{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Vital Heynen o przełożeniu igrzysk: nie jestem zły. Znamy cel i go osiągniemy
Sara Kalisz /
Igrzyska olimpijskie w Tokio nie obędą się w 2020 roku, a rok później. Zmiana jest pokłosiem pandemii koronawirusa. – Nie jestem zły. To logiczna decyzja, której od tygodni można było się spodziewać – mówi w TVPSPORT.PL Vital Heynen, selekcjoner polskiej kadry siatkarzy.
Czytaj też:

Vital Heynen o epidemii koronawirusa we Włoszech: ludzie obserwują siebie nawzajem, utrzymują dystans
Rozegranie igrzysk olimpijskich w Tokio w terminie to jeden z najgorętszych tematów ostatnich tygodni. We wtorek podano, że impreza została przełożona na 2021 rok z powodu pandemii koronawirusa.
Do Japonii po sukces chcieli jechać polscy siatkarze. Drużyna prowadzona przez Vitala Heynena to w ostatnich latach dwukrotni złoci medaliści mistrzostw świata. W Tokio mieli być faworytami.
– Nie jestem zły. To logiczna decyzja, której od tygodni można było się spodziewać. Czekaliśmy tylko na potwierdzenie. Koronawirus zmienił nasze życie. Trzeba się z tym pogodzić. Zawsze powtarzam, że dobrze sobie radzę w chaosie, kiedy zmienia się sytuacja. Jestem już w pełni przygotowań do igrzysk 2021 – zdradził w TVPSPORT.PL trener Heynen.
Belg obecnie przebywa we Włoszech, gdzie czeka na decyzję odnośnie do końcówki sezonu siatkarskiej Serie A. Myśli jednak intensywnie o kadrze. – Nawet jeśli na spełnienie naszego marzenia musimy poczekać kolejny rok, to w przypadku sukcesu ciągle pozostanie nam reszta życia, by się nim cieszyć. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Igrzyska są przełożone? Dostosujemy się. Zmienione zostaną zasady? Z tym również się pogodzimy. Wiemy, że naszym celem jest medal i zaadaptujemy się do każdych warunków, by go zdobyć. Znamy cel i go osiągniemy. Zmiany, inny termin, obecność publiczności lub jej brak nie mają znaczenia – dodaje szkoleniowiec.
Co ciekawe, jego kontrakt kończy się we wrześniu 2020 roku. Nikt jednak sobie nie wyobraża, że Belga zabraknie u sterów polskiej kadry w Tokio. – Ma kontrakt do igrzysk. Jeśli okres do nich jest przedłużony, to i umowa będzie przedłużona. Będziemy rozmawiali w maju, kiedy do nas przyjedzie. Wcześniej na rozmowę w sprawie kontynuacji współpracy byliśmy umówieni na jesień. Nic się nie zmieniło - mówi nam Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.