Przełożenie o rok igrzysk olimpijskich w Tokio to dla niektórych szansa, dla innych - zagrożenie. – Obawiam się, bo przez epidemię system antydopingowy został sparaliżowany. Podczas kwarantanny nie mają jak kontrolować – mówi Daria Pikulik, polska kolarka torowa, w rozmowie z TVPSPORT.PL.