| Piłka nożna / Niemcy

Wróg kibiców i lokalny dobroczyńca. Kim jest Dietmar Hopp?

Dietmar Hopp (fot. Getty Images)
Dietmar Hopp (fot. Getty Images)

Dotychczas uwielbiany był jedynie przez lokalną społeczność, a przy tym lżony w każdym innym zakątku Niemiec. Wkrótce jednak sympatia do Dietmara Hoppa może zatoczyć znacznie szersze, być może nawet globalne, kręgi. Kim jest 79-letni biznesmen, który w kilkanaście lat stworzył jeden z najzdrowszych niemieckich klubów, a wkrótce jego firma może wynaleźć szczepionkę na koronawirusa?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Hojny gest Gikiewicza i kolegów. "Union jest w trudnej sytuacji"

Czytaj też

Rafał Gikiewicz (fot. Getty Images)

Hojny gest Gikiewicza i kolegów. "Union jest w trudnej sytuacji"

ŻYŁKA DO INTERESU

Sinsheim jest niewielką wioską położoną w urokliwym rejonie Badenii-Wirtembergii. Mieszkające tam dziś nieco ponad 35 tysięcy mieszkańców wiodłoby raczej spokojne i pozbawione spektakularnych rozrywek życie, gdyby nie pewien nieco ekscentryczny biznesmen, który zamarzył sobie inwestować w sport. Hopp w młodości był piłkarzem, ale że kariery wielkiej nie zrobił, poszedł w edukację. Skończył studia w Karlsruhe, zaczął rozkręcać biznes, a gdy złapał się z kilkoma kolegami i wspólnie zainwestowali w firmę SAP, okazało się że szybko mogą stać się potentatem na rynku oprogramowań. 79-latek, który wyznaje zasadę, że 30-procentowa pewność powodzenia biznesu warta jest ryzyka, smykałkę do interesów miał od zawsze i właściwie czego się nie dotknął, zamieniał w złoto. Rozgałęział przedsięwzięcia na coraz większą skalę, ładował środki w kolejne firmy i zakłady, a gdy spełnił marzenie, o którym opowiadał kolegom od nastoletnich lat – a zatem został milionerem – zaczął realizować związane z pasją fanaberie.

Nad rzeką Elsenz, ograniczoną z jednej strony autostradą A6, a z drugiej drogami krajowymi, postanowił że zbuduje futbol na wysokim, może nawet europejskim poziomie. Gdy w ostatniej dekadzie poprzedniego stulecia zaczął coraz śmielej odkręcać kurek z pieniędzmi wpływającymi na konto małego Hoffenheim, nikt nie potrafił sobie wyobrazić, że kilkanaście lat później malutkie Sinsheim gościć będzie Bayern Monachium, Borussię Dortmund czy Manchester City. Hopp chciał spełniać marzenia, a prowadzenie klubu miało być dla niego odskocznią od nerwów i stresu, które gwarantowało działanie w poważnym biznesie. Stawiał w ten sposób kolejne kroki i kroczki i robił wszystko, by lokalnej społeczności zagwarantować rozrywkę na poziomie. – Gdy byłem młodym chłopakiem, piłka nożna była przeze mnie najczęściej uprawianym sportem zespołowym. Dziś oglądam jej bardzo dużo, oczywiście gdy tylko mam czas, czyli nie pracuję albo nie gram w golfa – opowiadał.

Hojny gest Gikiewicza i kolegów. "Union jest w trudnej sytuacji"

Czytaj też

Rafał Gikiewicz (fot. Getty Images)

Hojny gest Gikiewicza i kolegów. "Union jest w trudnej sytuacji"

Joshua Brenet i Leroy Sane (fot. Getty Images)
Joshua Brenet i Leroy Sane (fot. Getty Images)

NIEUDANA FUZJA

Hoffenheim zaczynało z najniższego możliwego pułapu, czyli z dziewiątej ligi. Nawet przy najbardziej optymistycznych wizjach, zakładających awans szczebel wyżej każdego roku, potrzeba byłoby blisko dekadę, by dostać się na salony. Hopp zdawał sobie sprawę, że w rzeczywistości potrzeba będzie na to jeszcze więcej czasu, a że dysponował wystarczającymi środkami finansowymi, postanowił skorzystać ze sprytu i do Bundesligi wjechać znacznie wcześniej. Wpadł więc na pomysł, by połączyć trzy kluby – Hoffenheim, FC-Astorię Walldorf i SV Sandhausen. Oczywiście te dwa ostatnie miały stanowić uzupełnienie pierwszego, a przy tym poczęstować licencją i pozwolić zacząć z wyższego pułapu. Takich ruch okazał się jednak niewykonalny – w Walldorf oraz Sandhausen nikt nie chciał nawet słyszeć o tym, by służyć zamożniejszemu klubowi.

Hopp pogodził się zatem z losem. W 1999 roku wybudował skromny, 5-tysięczny obiekt, który nazwał swoim imieniem. Na jego otwarcie zaprosił Bayern Monachium, więc okoliczni fani mieli przedsmak tego, co miało ich czekać za jakiś czas. Z bliska oglądać mogli Olivera Kahna, Lothara Matthaeusa, Stefana Effenberga czy Giovane Elbera. W międzyczasie milioner opracował plan na pokonywanie kolejnych szczebli w ligowej hierarchii, za co odpowiadać miał Hans-Dieter Flick, aktualny szkoleniowiec Bawarczyków. Młody wówczas trener otrzymał gwarancję długoletniej pracy, ale ta wygasła, gdy znów zawalił sprawę awansu w sezonie 2005/06. Co po sobie pozostawił? Zespół grający w trzeciej lidze, średnio ponad 1500 tysiąca kibiców na trybunach i fundamenty pod to, by zaatakować drugą ligę.

W Sinsheim w końcu się jednak doczekali. Zatrudniony Ralf Rangnick najpierw wprowadził zespół na zaplecze, a po sezonie do pierwszej ligi. Debiutancka jesień na salonach została ukończona na pozycji lidera z przewagą dwóch punktów nad Herthą i Hamburgiem oraz trzech nad Bayernem. Ostatecznie skończyło się na ósmej lokacie, ale to wystarczyłoby zamanifestować mocarstwowe plany właściciela. Zwłaszcza, że niedługo wcześniej na wsi powstał wart 100 milionów euro stadion mogący pomieścić 30 tysięcy kibiców, a Hopp złamał granicę 300 milionów wpompowaną w klub.

Julian Nagelsmann i Dietmar Hopp (fot. Getty Images)
Julian Nagelsmann i Dietmar Hopp (fot. Getty Images)

OBOWIĄZEK POMAGANIA

Jestem zdania, że gdy komuś się powodzi tak dobrze, jak mnie, to ma społeczny obowiązek pomagania – powiedział kiedyś 79-latek i nie miał na myśli futbolu. Teraz jego firma CureVac działa nad opracowaniem szczepionki na koronawirusa. Według szacunków biznesmena pierwsze próby jej wykorzystania mogą zostać podjęte już latem i jeśli zakończa się sukcesem, jesienią lek pojawi się na rynku. To jednak nie pierwszy raz, gdy Hopp inwestuje w medycynę i prywatne środki stara się spożytkować na pomoc innym.

W okolicy inwestował bowiem nie tylko w klub piłkarski, ale też w szkoły, szpitale, domy opieki. Ludziom chorym finansował leczenia, potrzebującym dzieciom edukację. Dla Sinsheim zrobił bardzo dużo, znacznie zmieniając infrastruktuję miasteczka i będąc dobroczyńcą, który nie ma problemu z wyciągnięciem pliku pieniędzy i rozdzieleniu go między tych, którzy potrzebują tego bardziej. TSG Hoffenheim było oczywiście jego największym projektem, ale w międzyczasie doprowadził od początku do końca kilka pobocznych, znacznie ważniejszych dla żyć dziesiątek osób.

Dlaczego zatem Hopp zderzył się z tak powszechną w Niemczech nienawiścią? Przede wszystkim dlatego, że jego drużyna przebrnęła przez wszystkie etapy rozgrywkowe i na dobre zakotwiczyła w Bundeslidze. Można by się zastanawiać, co właściwie w tym złego, skoro TSG jest klubem zdrowym finansowym, działającym w oparciu o znakomitą akademię, a ponadto inwestującym w młodych nie tylko piłkarzy, ale też trenerów. To przecież tam pierwszą poważną pracę dostał 28-letni Julian Nagelsmann, to stamtąd na szerokie wody wypłynął między innymi reprezentant Niemiec, Niklas Suele. Kibice z kraju naszych zachodnich sąsiadów są jednak do bólu tradycjonalistami, alergią reagują na wszelkie przejawy złamania konwenansów. Gdy na mapie pojawia się drużyna finansowana przez bogatego inwestora, oburzają się twierdząc, że to godzi w historię i przyzwyczajenia. Tak od wielu lat jest z Hoffenheim, tak jest też z Lipskiem.

Oprawa kibiców Borussii Dortmund (fot. Getty Images)
Oprawa kibiców Borussii Dortmund (fot. Getty Images)

WRÓG BOHATEREM

Hopp nic sobie z ich pogróżek nie robi, nie boi się zresztą im postawić. W szczególności atakowany był przez obóz dortmundzki, a spiralę nienawiści nakręcał rządzący Borussią Dortmund Hans-Joachim Watzke. Po latach szef BVB przyznał, że zagalopował się w tej rywalizacji i chciał, kosztem dobrego imienia milionera, zyskać w oczach fanów. Skutków wypowiadanych przez siebie słów cofnąć jednak nie zdołał, więc kibice wicemistrza Niemiec uznali to za nieformalne przyzwolenie na obrażanie 79-latka. Ten uznał, że nie ma zamiaru wysłuchiwać obelg pod swoim adresem u siebie w domu, więc na kiboli nałożył zakaz. Efekt? Wrogość grup kibicowskich tylko się spotęgowała, a irracjonalną solidarność z nimi podjęli fani z innych rejonów kraju. Tym sposobem, na początku roku kalendarzowego, transparenty z twarzą Hoppa na celowniku i wulgarne przyśpiewki zalały niemal wszystkie obiekty w Bundeslidze.

Karuzelę nienawiści zatrzymał dopiero szalejący koronawirus. Paradoks tej sytuacji polega jednak na tym, że na jednego z bohaterów walki z zakażeniem wyrosnąć może Hopp, którego jedna z firm (ma w niej 80 procent udziałów), wytoczyła wojnę wirusowi. Tak jak on wytoczył wcześniej kibicom. Byłby to niezwykłe figiel losu, gdyby uwielbiany przez lokalną społeczność człowiek, a nienawidzony przy tym poza granicami Sinsheim, zyskał sympatię doprowadzając do uratowania setek żyć.

Paryżanka na kwarantannie. "Mamy bardzo duże wsparcie od PZPN"
fot. TVP/Getty
Paryżanka na kwarantannie. "Mamy bardzo duże wsparcie od PZPN"

Zobacz też
Mistrzowie Niemiec się zbroją. Głośny transfer
Jonathan Tah (fot. Getty)

Mistrzowie Niemiec się zbroją. Głośny transfer

| Piłka nożna / Niemcy 
Polski trener blisko Bundesligi! Śladami Lukasa Podolskiego
Lukas Kwasniok (fot. Getty Images)

Polski trener blisko Bundesligi! Śladami Lukasa Podolskiego

| Piłka nożna / Niemcy 
Uczestnik Ligi Mistrzów ma nowego trenera. Znane nazwisko!
Erik ten Hag (z prawej) został nowym trenerem Bayeru Leverkusen (fot. Getty).

Uczestnik Ligi Mistrzów ma nowego trenera. Znane nazwisko!

| Piłka nożna / Niemcy 
Co z przyszłością Kownackiego? Jest oficjalny komunikat
Dawid Kownacki (fot. Getty)

Co z przyszłością Kownackiego? Jest oficjalny komunikat

| Piłka nożna / Niemcy 
Czekali 28 lat. Show w finale Pucharu Niemiec
Piłkarze VfB Stuttgart (fot. Getty)

Czekali 28 lat. Show w finale Pucharu Niemiec

| Piłka nożna / Niemcy 
Oficjalnie: gwiazda Ekstraklasy znalazła nowy klub!
Benjamin Kallman następne lata spędzi w Hannoverze 96 (fot. Getty).

Oficjalnie: gwiazda Ekstraklasy znalazła nowy klub!

| Piłka nożna / Niemcy 
Szalona aukcja kibiców! Sprzedają... trawę z awansu
Fani FC Koeln (fot. Getty)

Szalona aukcja kibiców! Sprzedają... trawę z awansu

| Piłka nożna / Niemcy 
Wielki transfer reprezentanta. Potwierdzone przenosiny do Bundesligi!
Arkadiusz P

Wielki transfer reprezentanta. Potwierdzone przenosiny do Bundesligi!

| Piłka nożna / Niemcy 
Podwójny sukces bramkarza. Zdobył mistrzostwo w dwóch ligach
Jonas Urbig (fot. Getty Images)

Podwójny sukces bramkarza. Zdobył mistrzostwo w dwóch ligach

| Piłka nożna / Niemcy 
Co za wynik! Niezwykły wyczyn Bayeru
Piłkarze Bayeru Leverkusen (fot. Getty Images)

Co za wynik! Niezwykły wyczyn Bayeru

| Piłka nożna / Niemcy 
Polecane
Najnowsze
Legenda odchodzi z Wisły. "Na pewno kiedyś tutaj wrócę"
tylko u nas
Legenda odchodzi z Wisły. "Na pewno kiedyś tutaj wrócę"
(fot. TVP)
Damian Pechman
| Piłka ręczna / ORLEN Superliga 
Dmitrij Żytnikow (fot. Orlen Superliga)
Mecz reprezentacji Polski z Mołdawią w TVP na wiele kamer i ścieżek!
Kamil Grosicki (fot. Getty Images)
tylko u nas
Mecz reprezentacji Polski z Mołdawią w TVP na wiele kamer i ścieżek!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Z talentu w liderkę kadry. To może być jej sezon
Martyna Czyrniańska (fot. Getty Images)
Z talentu w liderkę kadry. To może być jej sezon
fot. Facebook
Sara Kalisz
Emocjonalna konferencja Grosickiego. Piękny gest Probierza
W piątek Kamil Grosicki rozegra ostatni, 95. mecz w reprezentacji Polski (fot. 400mm.pl)
Emocjonalna konferencja Grosickiego. Piękny gest Probierza
Robert Błoński
Robert Błoński
Hit transferowy! Z Borussii Dortmund do Betclic 1 Ligi! [NASZ NEWS]
Nico Adamczyk (fot. Getty)
Hit transferowy! Z Borussii Dortmund do Betclic 1 Ligi! [NASZ NEWS]
foto1
Dominik Pasternak
Konferencja prasowa reprezentacji Polski przed meczem z Mołdawią 5.06. [ZAPIS]
Oficjalna konferencja prasowa reprezentacji Polski: transmisja na żywo w tv i online (5.06.2025)
Konferencja prasowa reprezentacji Polski przed meczem z Mołdawią 5.06. [ZAPIS]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Nietypowa reakcja Michała Probierza na pytanie dziennikarza TVP Sport
Selekcjoner Michał Probierz (fot. TVP).
Nietypowa reakcja Michała Probierza na pytanie dziennikarza TVP Sport
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Do góry