Rozgrywki ligi hiszpańskiej są zawieszone w powodu epidemii koronawirusa, a kapitan reprezentacji Polski – Adam Waczyński – przebywa w mieszkaniu. Z Ireneuszem Pardo porozmawiał na temat reprezentacji oraz światowej pandemii.
Ireneusz Pardo, TVP Sport: – Hiszpania to po Włoszech drugi kraj, który boryka się z koronawirusem w największym stopniu. Jak się czujesz i jak wygląda ta hiszpańska rzeczywistość?
Adam Waczyński: – Ja i moja rodzina mamy to szczęście, że jesteśmy zdrowi. Przebywamy w domu. Jesteśmy zamknięci, a wyjść możemy jedynie do sklepu – i do tego w samochodzie może być maksymalnie jedna osoba. Obostrzenia są więc duże. W każdym sklepie widać ludzi w rękawiczkach, w maskach. Wielu pozostaje w domach i my też staramy się do tych reguł stosować, choć nie jest łatwo. Myślę, że to czas, który można spędzić rodzinnie.
– Hiszpańska liga koszykówki została wstrzymana. Jak wygląda w tym czasie wasz kontakt z klubem? Macie jakieś informacje na temat tego, co dalej z rozgrywkami?
– Chodzą słuchy, że liga może zostać wznowiona i będziemy grali do czerwca–lipca. Dzięki temu, że igrzyska zostały przełożone na następny rok, nie ma presji czasowej. Liga hiszpańska pójdzie więc raczej śladem NBA.
Klub w całej sytuacji zachowuje się świetnie. Mają z nami kontakt. Mieliśmy okazję pojechać, za pozwoleniem policyjno-rządowym, na salę i odebrać sprzęt z siłowni, dzięki któremu możemy trenować. Dostarczyli nam też rowerki, na których możemy jeździć w domu i dzięki temu utrzymywać formę. W jednym z wywiadów prezes powiedział ponadto, że wspierają każdego z nas i będą chcieli wypełnić nasze kontrakty.
– Jak oceniasz fakt, że w Polskiej Lidze Koszykówki sezon został już zakończony?
– Nie chciałbym się za bardzo rozwijać na ten temat. W Hiszpanii wszyscy czekamy na to, co się wydarzy i sezon nie jest zakończony. Jesteśmy w kontakcie z klubem, trenujemy w domach. Chapeau bas za to dla całej ligi.
– Nie mogę pominąć wątku twoich relacji z Polskim Związkiem Koszykówki. Jak one teraz wyglądają?
– Raczej niewiele się zmieniło. Ten temat boli – jeszcze bardziej po oświadczeniach wydanych przez trenera i prezesa.
– Na pewno oglądałeś, mimo to, ostatnie dwa mecze kadry w eliminacjach mistrzostw Europy. Była porażka z Izraelem, ale później przyszła wygrana z Hiszpanią. To buduje.
– Po tej przykrej porażce z Izraelem, chłopacy zagrali znakomicie. Szczególnie, że grali przeciwko niezłemu zespołowi. Znam tych chłopaków z ligi ACB. Tym razem nie byli zgrani, nie grali tego, co powinni i Polska to wykorzystała.
– Tęsknisz zapewne za koszykówką – i tą klubową i reprezentacyjną?
– Jesteśmy zamknięci w mieszkaniach i nie mamy kontaktu z koszem. Nie możemy nawet pooglądać żadnego meczu, bo praktycznie wszystko zostało zawieszone. W naszej rodzinie w szczególności dzień bez koszykówki to dzień stracony. Zawsze poniedziałki były najsmutniejsze, bo bez meczów. A normalnie wtorek-środa mamy Eurocup i Champions League, czwartek-piątek Euroliga, sobota-niedziela liga hiszpańska, więc codziennie coś się działo. Teraz tego nie ma i jest smutno. Tym bardziej, że koszykówka to nasza pasja.
Jeśli chodzi o rodzinę – mamy troszkę więcej czasu, więc dzwonimy do siebie i widzimy się chociaż wirtualnie, bo ani my nie możemy wrócić, ani nikt do nas przyjechać. Staramy się więc utrzymywać kontakt. Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi.
– Łukasz Koszarek powiedział, że reprezentacja bardzo tęskni za Adamem Waczyńskim. I to nie jest tęsknota nie tylko za człowiekiem, ale za jego mentalnością, hartem ducha. Za kapitanem. Jak ty to odbierasz?
– To co mówi Łukasz jest bardzo miłe. Zawsze starałem się być dobrym kapitanem i wszystkich stawiać równo. Ale kwestie kadry nie zostały wyjaśnione. Ten temat wraca do mnie z wielkim bólem, dlatego nie chciałbym się na ten temat rozwijać. Wszystko co chciałem, powiedziałem już w oświadczeniu.
– Igrzyska olimpijskie odbędą się w 2021 roku. Nie wiadomo, czy kwalifikacje olimpijskie zostaną do końca rozegrane. Istnieje taka możliwość, że możecie zagrać w turnieju olimpijskim dzięki bardzo dobremu wynikowi z mistrzostw świata.
– Byłoby to coś niesamowitego. Tym bardziej mając świadomość, że gra tam najlepsze 12 zespołów. Ale to jeszcze nie jest przesądzone. Inne kraje na pewno będą naciskały, żeby kwalifikacje zostały rozegrane.
– Świat sportu stanął w miejscu. Czego nauczy nas ta pandemia?
– Myślę, że cierpliwości i szacunku do innych. Ten czas spędzony z rodziną może okazać się czymś bezcennym, co zaprocentuje w przyszłości. Być może dobre będzie też to zwolnienie, bo żyjemy w takim pędzie - każdy biegnie za czymś.
– Kapitana reprezentacji zawsze słucha cała Polska. Ty chyba teraz tęsknisz za krajem?
– Oczywiście, że tęsknię. Sytuacja na razie nie jest kolorowa, ale wierzę, że wszyscy z tego wyjdziemy. Im więcej osób zrozumie, że to jest naprawdę poważna sprawa, im szybciej zostaniemy w domach, tym szybciej koronawirus przejdzie i będziemy mogli cieszyć się z codziennego życia. Ja zostaję w domu.