Choć w rankingu UEFA znajduje się wyżej niż nasza Ekstraklasa, liga białoruska na co dzień uznawana jest za europejskie peryferia. Nie teraz. Obecnie to jedyne rozgrywki, które trwają na Starym Kontynencie. Pomimo 94 przypadków zakażenia koronawirusem na trybunach zasiadają kibice, a doping przy akompaniamencie akordeonów obiega stęskniony za rozgrywkami piłkarski świat.