| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Sandomierski w Rumunii. "Petrescu stawia na prostą piłkę"

Grzegorz Sandomierski trafił do klubu prowadzonego przez Dana Petrescu (fot. Getty, 400mm.pl, Instagram)
Grzegorz Sandomierski trafił do klubu prowadzonego przez Dana Petrescu (fot. Getty, 400mm.pl, Instagram)

W Jagiellonii go nie chcieli, trafił więc do drużyny, która właśnie szykowała się do meczów 1/16 finału Ligi Europy z FC Steauą. Nas na takim etapie długo nie zobaczą. Grzegorz Sandomierski opowiada o odejściu z Jagiellonii i początkach w CFR Cluj, gdzie jego trenerem jest dobrze znany w Polsce Dan Petrescu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Wkrótce przed wybuchem pandemii przeniosłeś się do Rumunii. Utknąłeś w mieszkaniu sam czy z rodziną?
Grzegorz Sandomierski:
– Na szczęście z rodziną. Od początku planowaliśmy, że po miesiącu dołączą do mnie. Chcieliśmy dać sobie czas na pozamykanie pewnych spraw w Białymstoku i spokojne pakowanie. Ja też musiałem przygotować mieszkanie w Rumunii. Podpisałem kontrakt pod koniec stycznia i pod koniec lutego bliscy byli już ze mną. Zdążyli przed tymi wszystkimi restrykcjami, które obecnie obowiązują.

– Dobrze, że zdążyli. Sam w obcym kraju, w nowym mieszkaniu pewnie nie bawiłbyś się zbyt dobrze. Dziś przeżyciem jest wycieczka, by wyrzucić śmieci.
– Bardzo się cieszę, że do mnie dołączyli, bo samemu byłoby znacznie trudniej. Nie sądziłem, że coś takiego będziemy przeżywać. Dotyczy to każdego z nas, więc wszyscy musimy dać z siebie maksimum, by to zastopować. Dołożyć swoją cegiełkę, by wygrać walkę z koronawirusem.

– Ograniczenia w Rumunii są podobne do polskich?
– Bardzo podobne. We wtorek widziałem konferencję premiera RP na temat nowych ograniczeń. W Rumunii dzień wcześniej wprowadzono np godziny zakupowe dla osób starszych. Praktycznie wszystko jest pozamykane. Poza sklepami spożywczymi i aptekami. Nie wynurzam się poza teren osiedla, więc nie jestem pewien, jak to wygląda w mieście, ale podejrzewam, że jest pusto jak tutaj dookoła.

– Jakie są plany dotyczące rozgrywek ligowych? Przed zawieszeniem rozgrywek odbyły się dwie kolejki fazy mistrzowskiej.
– Do końca sezonu pozostało osiem kolejek, więc można to rozegrać w miesiąc. Jest wstępny plan, by z ligą ruszyć 16 maja. My jako zespół nie dostaliśmy jeszcze żadnych wytycznych. Nie wiemy, kiedy treningi mogą wrócić do normalności, bo tego nie wie nikt. Sytuacja wciąż jest bardzo dynamiczna.

– W Steaule Bukareszt obcięto już o połowę pensję piłkarzy na sześć miesięcy. Gigi Becali ocenia, że pozwoli mu to zaoszczędzić dwa miliony euro. U was też zapadły już decyzje w tej sprawie?
– Jeszcze nie dostaliśmy żadnych wytycznych odnośnie kontraktów. Nie poruszaliśmy tego tematu na naszej grupie drużynowej. Być może odbywają się jakieś rozmowy, ale my o tym jeszcze nic nie wiemy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że takie rzeczy mogą nas dotknąć. Czekamy na decyzje i rozmowy z klubem.

– Myślisz, że obecna sytuacja doprowadzi do długofalowej obniżki zarobków piłkarzy?
– Na pewno nauczy nas wszystkich dużo pokory. I nie mówię tylko o piłce. Obecna sytuacja zmusza nas wszystkich do tego, od czego świat uciekał. Coraz mniej czasu spędzaliśmy z rodzinami, byliśmy ciągle w biegu, z nosami w telefonach. Nikt nie doceniał tego, co w życiu jest najbardziej wartościowe. Teraz, kiedy ta pogoń za pieniądzem trochę zwolniła, mamy czas na refleksję. Oczywiście, pieniądze w życiu są ważne, ale nie powinny zasłaniać nam innych ludzi, także tych najbliższych. To rodzina jest najważniejsza i tu wszystko się zaczyna. Tych rzeczy nie da się kupić. Warto sobie teraz o tym przypomnieć.

Rodzina Sandomierskich (fot. Instagram / g.gabson_)
Rodzina Sandomierskich (fot. Instagram / g.gabson_)

– Ładne słowa. Faktycznie, nastąpiła diametralna zmiana i dziś spędzamy w domu 24 godziny na dobę. Łatwo odnalazłeś się w tej sytuacji?
– Trudno czasem wstać z łóżka wiedząc, że czeka mnie kolejny dzień świstaka. Nie ukrywam więc, że śpię nieco dłużej niż dotychczas. Na tyle, na ile pozwalają mi dzieci. Dziś żyje się od posiłku do posiłku, a czas jest wypełniony zabawą z dziećmi. Jedną z niewielu atrakcji jest wyjście na taras przy ładniejszej pogodzie. Dzieci aż przebierają nogami, gdy słyszą hasło ″taras″. Dla nich to też nie jest łatwa sytuacja. Dookoła tyle placów zabaw, a nie można z nich korzystać. Ciągłe przebywanie w domu nie jest dla mnie proste, bo od wielu lat jestem podporządkowany reżimowi treningowemu. Normalnie, gdy człowiek miał jeden dzień w tygodniu wolny to nie wiedział, co ze sobą zrobić. Dokąd pojechać, co załatwić? Nagle tego czasu jest bardzo dużo czasu i trzeba go sobie mądrze zagospodarować. To czas dla rodzin, na budowanie relacji. Z żoną dużo dyskutujemy teraz choćby na temat dzieci. Jak ta sytuacja na nie wpłynie? To nie jest tak, że za dwa tygodnie czy za miesiąc będzie po wszystkim. To może trwać znacznie dłużej, a tylko od nas wszystkich zależy, jak długo. Mam nadzieję, że wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i wygramy ten mecz jako jedna wielka drużyna.

– Przy małych dzieciach trudno o nudę, nawet w czasach kwarantanny, prawda?
– Dopiero wieczór jest dla nas, wtedy możemy obejrzeć film i się zrelaksować. W ciągu dnia telewizor gra, ale nikt nie zwraca na niego uwagi, od czasu do czasu posłuchamy wiadomości. Trudno nawet usiąść na chwilę, bo zaraz pojawia się kolejny pomysł na zabawę i trzeba ruszać dalej. Przed tą rozmową skończyłem bawić się w chowanego. Niestety zostałem znaleziony dość szybko, bo wszystkie możliwe kryjówki już są znane. Dzieci nie do końca rozumieją, co się dzieje na świecie, a my oferujemy im różne rozrywki, by nie skończyło się na oglądaniu bajek

– Myślisz o piłce?
– Nie mogę się doczekać powrotu na boisku. O tym pewnie myśli każdy sportowiec, bo został zaburzony cały nasz rytm. Nie jest to łatwa sytuacja, ale dziś są rzeczy dużo ważniejsze od piłki. Przerzucając kanały tv czasem wpadnę na stary mecz. Fajnie popatrzeć chwilę, nawet jeśli znam wynik.

– Zimą dość niespodziewanie odszedłeś z Jagiellonii.
– Usłyszałem w klubie, że dostaję wolną rękę w poszukiwaniu klubu i nie jadę na obóz przygotowawczy. Odparłem, że spróbuję znaleźć coś satysfakcjonującego, ale nie miałem zamiaru uszczęśliwiać nikogo na siłę. Mój kontrakt w Jagiellonii obowiązywał jeszcze przez pół roku. Menedżer zaczął poszukiwania, a ja trochę się denerwowałem. Ostatnie okienka transferowe to był dla mnie czas dziwnych decyzji, nie do końca dla mnie zrozumiałych. Byłem poddenerwowany, że znów muszę szukać pracodawcy. Na szczęście udało się coś znaleźć, zaczęliśmy rozmowy i tak trafiłem do Rumunii.

Rasiak: koronawirus nie zatrzyma milionowych transferów
fot. TVP
Rasiak: koronawirus nie zatrzyma milionowych transferów

– Spadłeś na cztery łapy, bo trafiłeś do klubu, który w tym sezonie dotarł do 1/16 finału Ligi Europy. Wcześniej byłeś mocno rozczarowany decyzją Jagiellonii? Tu się urodziłeś, to twój klub.
– To był, jest i będzie mój klub. Zawsze z wielkim sentymentem będę mówił o Jagiellonii. Dzięki niej wypłynąłem na wody Ekstraklasy, miałem okazję do fajnych transferów, ciekawych przygód i występów w reprezentacji. W piłce jedna nie ma miejsca na sentymenty. Od czasu mojego pierwszego odejścia z Jagiellonii w 2011 roku, klub zmienił się bardzo mocno. Nie tylko pod względem infrastruktury, ale też pod kątem dobierania zawodników. W pewnym momencie przestałem pasować do układanki. Nie miałem też okazji, by pokazać się nowemu trenerowi. Pewnie wcześniej Iwajło Petew otrzymał jakieś informacje na mój temat. Decyzja była dla mnie zaskakująca, bo kończyłem rundę w bramce, przychodził nowy trener, więc liczyłem na nowe rozdanie.Widziałem w tym szansę, by zyskać jego zaufanie od samego początku.

– Poprzednio, gdy zmieniałeś barwy, odchodziłeś z Cracovii. Tam też nie było sentymentów i w pewnym momencie Michał Probierz z ciebie zrezygnował.
– Tak, dlatego pomny tych doświadczeń zimą postanowiłem robić swoje. Zacisnąć zęby, nie rozczulać się i poszukać czegoś innego. Nie było innego wyjścia. Nie chciałem udowadniać komuś, że zasługuję na coś więcej. Jestem kowalem swojego losu i postanowiłem walczyć, by kontynuować grę w piłkę.

– Dziś praktycznie wszystkie kluby negocjują obniżenie kontraktów. Zazwyczaj dzieje się to w zaciszu gabinetów, ale z Jagiellonii poszedł mocny sygnał, że piłkarze nie chcą się zgodzić na obniżki. Taras Romanczuk tłumaczył w ″Przeglądzie Sportowym″, że są gotowi na obniżki, ale prezes Cezar Kulesza nie chce z nimi rozmawiać. Jesteś zaskoczony takim obrotem spraw?
– Cała ta sytuacja niepotrzebnie uznała światło dzienne. O takich sprawach powinno się rozmawiać w ciszy. Każdy z zawodników zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji i każdy, w moim przekonaniu, jest gotowy na obniżkę. Piłkarzom mogło nie podobać się odgórne stwierdzenie, że macie zejść tyle i koniec tematu. W takich momentach potrzebna jest rozmowa indywidualna. Każdy zawodnik jest jednoosobową firmą i też dba o swoje rachunki. Jestem przekonany, że wkrótce obie strony dojdą do porozumienia. Wszyscy musimy dbać o to, co się dzieje dookoła.

– W Cluj spotkałeś się z Danem Petrescu, który pracował w Polsce, ale kilkanaście lat temu. Miałeś w głowie jakiś obraz tego szkoleniowca? I jak wytrzymał zderzenie z rzeczywistością?
– Miałem, ale uważam, że historie z Wisły Kraków były przerysowane. Trener Petrescu jest bardzo zasadniczym człowiekiem, trenerem od kilkunastu lat podążającym wydeptaną ścieżką. Ma swoje metody treningowe, które się sprawdzają, czego dowodem wyniki CFR Cluj – dwa mistrzostwa z rzędu i udane występy w Europie. Jest to na pewno trener bardzo wymagający, ale też potrafiący docenić pracę włożoną przez drużynę i zawodnika. Fajnie rotuje piłkarzami, ma dobre podejście. Widzę, że drużyna jest bardzo scalona, a wyniki pomagają.

Cluj pod wodzą Dana Petrescu odpadło w 1/16 finału Ligi Europy z Sevillą po remisie 1:1 w Rumunii i 0:0 na wyjeździe (fot. Getty Images)
Cluj pod wodzą Dana Petrescu odpadło w 1/16 finału Ligi Europy z Sevillą po remisie 1:1 w Rumunii i 0:0 na wyjeździe (fot. Getty Images)

– Rozmawialiście o Wiśle, o Polsce?
– Nie. Nie było takiego tematu. Zresztą trener tutaj jest legendą, więc nie siedzimy przy kawce gawędząc o przeszłości. Mieliśmy kilka rozmów. Gdy spotkaliśmy się pierwszy raz i przed moim debiutem, kiedy nakreślił mi, czego wymaga od bramkarzy. Nie było wspominek na temat czasów Wisły Kraków. Zresztą ja Wisłę Dana Petrescu pamiętam jak przez mgłę.

– To faktycznie dawne czasy. Możesz zdradzić, co jest w jego kuchni bramkarskiej? Na co uczulał?
– Dominuje prostota. W defensywie rządzi hasło ″nie ma ryzyka″. Jak masz piłkę na nodze, kieruj podanie na wysokiego napastnika. To jest coś co przynosi rezultaty, bo mamy najlepszą defensywę w lidze i zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli. Trener nie lubi ryzyka w tyłach. Już nie mówię o dryblingach, ale chodzi też o krótsze podania.

– To masz okazję mocniej pokopać piłkę, bo w Ekstraklasie teraz jest trend rozgrywania od tyłu.
– Za dużo tych okazji nie miałem, bo dotychczas zaliczyłem tylko jeden występ. Przypomniał mi się czas spędzonej w angielskiej Championship. Tam też była raczej tylko długa piłka. Od tego czasu trendy się zmieniły, ale trener Petrescu jest wierny swojej filozofii, która przynosi efekty.

– Jak wygląda hierarchia bramkarzy? Jest mocno zdefiniowana czy widzisz szansę na wygryzienie Giedriusa Arlauskisa?
– Arła jest tu dość długo, wcześniej święcił sukcesy z dawną Steauą i ciągle jest w świetnej formie. To człowiek Dana Petrescu z którym był wcześniej w innych klubach. Dlatego ta hierarchia jest na razie nie do zburzenia. Ale ja podpisując kontrakt dwa dni przed startem rundy nie mogłem się spodziewać niczego więcej. Wiedziałem na co się piszę i liczyłem, że uda się wzmocnić pozycję w ciągu kolejnych miesięcy. Z tego co wiem, Giedriusowi kończy się kontrakt i chyba nie zostanie przedłużony. Klub podpisał kontrakt z nowym bramkarzem, który przyjdzie 1 lipca i wtedy rywalizacja zacznie się od nowa. Letnie przygotowania mogą zdecydować, kto będzie pierwszym bramkarzem. Tu upatruję swoją szansę.

– Zaliczasz już któryś z kolei kraj. Byłeś w Anglii, Belgii, Chorwacji. Cieszysz się, że tak się twoja kariera układa, że masz szansę zwiedzać nowe kraje?
– No właśnie, dobrze powiedziałeś – zwiedzam. W żadnym z tych krajów miałem wielkich osiągnięć minutowych. Pojawiały się zalążki, które dawały nadzieje na pozostanie w klubie dłużej, ale potem były mocno gaszone. Zwiedzanie obcych krajów jest fajne, ale ja zawsze wyjeżdżam z myślą o tym, by grać w piłkę. Gdy widzę, że szansa jest nikła, staram się zmienić otoczenie. Chciałbym się zadomowić gdzieś na troszkę dłużej. W Cluj mam kontrakt na 1,5 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Zobaczymy, jak to będzie.

– Coś cię w Rumunii zaskoczyło?
– Chyba nic. Miasto jest całkiem przyjemne. Jest tu co robić. Fajny park, liczne kawiarnie, restauracje. Na razie z tego nie korzystamy, ale mam nadzieję, że cała sytuacja zostanie opanowana i uda się skorzystać z uroków miasta. Może już latem? Liczę też, że jak najszybciej zacznę grać w piłkę. Mam 30 lat. To jeszcze nie czas, by myśleć o zakończeniu kariery.

Odwołany mundial w USA i Jacek Laskowski... w zakonie
fot. TVP
Odwołany mundial w USA i Jacek Laskowski... w zakonie

Zobacz też
Jaga wzmocni lewą obronę? Możliwy wielki powrót
Bartłomiej Wdowik (z lewej) może trafić ponownie do Jagiellonii (Fot. Getty Images)

Jaga wzmocni lewą obronę? Możliwy wielki powrót

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Hiszpański napastnik w Legii? Mamy nowe informacje!
Ivan Barbero jest przymierzany w kontekście transferu do Legii Warszawa przez hiszpańskie media (fot: Getty)
tylko u nas

Hiszpański napastnik w Legii? Mamy nowe informacje!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mistrz Polski ma problem. Powrót gwiazdy się opóźnia
Na razie nie wiadomo kiedy Afonso Sousa wróci do treningów (fot. Getty Images)

Mistrz Polski ma problem. Powrót gwiazdy się opóźnia

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia Warszawa podpisała umowę. Współpraca przedłużona
Legia Warszawa przedłużyła umowę ze swoim sponsorem (fot: Getty)

Legia Warszawa podpisała umowę. Współpraca przedłużona

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kolejni piłkarze na radarze Jagiellonii Białystok
Danny Armstrong z prawej może zasilić szeregi Jagiellonii? (Fot. Getty Images)

Kolejni piłkarze na radarze Jagiellonii Białystok

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Pierwszy trening i... zaskoczenie. Legia już w Austrii
Legia Warszawa rozpoczęła treningi na zgrupowaniu w Leogang. Kadrowicze dołączyli do ekipy Wojskowych (fot: PAP)

Pierwszy trening i... zaskoczenie. Legia już w Austrii

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kolejne wzmocnienie beniaminka Ekstraklasy. To już czwarty transfer
Z prawej Dominick Zator (fot. Getty Images)

Kolejne wzmocnienie beniaminka Ekstraklasy. To już czwarty transfer

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nowy-stary bramkarz w Zabrzu! Powrót po pięciu latach
Górnik Zabrze wzmocnił kadrę nowym bramkarzem (fot. Getty Images)

Nowy-stary bramkarz w Zabrzu! Powrót po pięciu latach

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia Warszawa oddaje czterech piłkarzy! Znamy szczegóły!
Mateusz Szczepaniak podpisał nowy kontrakt z Legią Warszawa i zostanie wypożyczony przez Wojskowych do pierwszej ligi (fot: PAP)
tylko u nas

Legia Warszawa oddaje czterech piłkarzy! Znamy szczegóły!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gwiazda Ekstraklasy przebywa w Iranie. Nowe informacje z klubu
Ali Gholizadeh w reprezentacji Iranu (fot. Getty Images)

Gwiazda Ekstraklasy przebywa w Iranie. Nowe informacje z klubu

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
terminarz
tabela
Terminarz
18 lipca 2025
Piłka nożna

Jagiellonia

16:00

Bruk-Bet Termalica

Lech Poznań

18:30

Cracovia

19 lipca 2025
Piłka nożna

Widzew Łódź

12:45

KGHM Zagłębie Lubin

Wisła Płock

15:30

Korona Kielce

GKS Katowice

18:15

Raków Częstochowa

20 lipca 2025
Piłka nożna

Górnik Zabrze

12:45

Lechia Gdańsk

Motor Lublin

15:30

Arka Gdynia

Legia Warszawa

18:15

Piast Gliwice

21 lipca 2025
Piłka nożna

Radomiak Radom

17:00

Pogoń Szczecin

25 lipca 2025
Piłka nożna

GKS Katowice

16:00

KGHM Zagłębie Lubin

Tabela
PKO Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Arka Gdynia
Arka Gdynia
0
0
0
2
Bruk-Bet Termalica
Bruk-Bet Termalica
0
0
0
3
Cracovia
Cracovia
0
0
0
4
GKS Katowice
GKS Katowice
0
0
0
5
Górnik Zabrze
Górnik Zabrze
0
0
0
6
Jagiellonia
Jagiellonia
0
0
0
7
KGHM Zagłębie Lubin
KGHM Zagłębie Lubin
0
0
0
8
Korona Kielce
Korona Kielce
0
0
0
9
Lech Poznań
Lech Poznań
0
0
0
10
Legia Warszawa
Legia Warszawa
0
0
0
11
Motor Lublin
Motor Lublin
0
0
0
12
Piast Gliwice
Piast Gliwice
0
0
0
13
Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin
0
0
0
14
Radomiak Radom
Radomiak Radom
0
0
0
15
Raków Częstochowa
Raków Częstochowa
0
0
0
16
Widzew Łódź
Widzew Łódź
0
0
0
17
Wisła Płock
Wisła Płock
0
0
0
18
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk
0
0
-5
Rozwiń
Najnowsze
Polski klub ma nowego trenera. Transfer prosto z mistrza kraju
nowe
Polski klub ma nowego trenera. Transfer prosto z mistrza kraju
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Do Asseco Resovii dołączył trener aktualnych mistrzów Polski Massimo Botti (fot. Getty Images)
Jaga wzmocni lewą obronę? Możliwy wielki powrót
Bartłomiej Wdowik (z lewej) może trafić ponownie do Jagiellonii (Fot. Getty Images)
Jaga wzmocni lewą obronę? Możliwy wielki powrót
Robert Bońkowski
Robert Bońkowski
Hiszpański napastnik w Legii? Mamy nowe informacje!
Ivan Barbero jest przymierzany w kontekście transferu do Legii Warszawa przez hiszpańskie media (fot: Getty)
tylko u nas
Hiszpański napastnik w Legii? Mamy nowe informacje!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Mistrz Polski ma problem. Powrót gwiazdy się opóźnia
Na razie nie wiadomo kiedy Afonso Sousa wróci do treningów (fot. Getty Images)
Mistrz Polski ma problem. Powrót gwiazdy się opóźnia
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Liga Mistrzów w Telewizji Polskiej! Pokażemy mecz mistrza Polski
Radość piłkarzy Lecha Poznań (fot. Getty).
tylko u nas
Liga Mistrzów w Telewizji Polskiej! Pokażemy mecz mistrza Polski
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Media: Maciej Skorża nie zostanie trenerem reprezentacji Polski!
Maciej Skorża (fot. Getty)
pilne
Media: Maciej Skorża nie zostanie trenerem reprezentacji Polski!
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Marciniak nie miał litości dla Messiego. Szybka decyzja [WIDEO]
Sędziowie i kapitanowie Interu Mediolan i Palmeiras. (zdjęcie: Getty Images)
polecamy
Marciniak nie miał litości dla Messiego. Szybka decyzja [WIDEO]
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Do góry