Doświadczeniami zawodowymi mógłby obdzielić kilku kolegów po fachu. Sławomir Cisakowski, który w styczniu został zatrudniony w Wigrach Suwałki w roli asystenta pierwszego szkoleniowca, pracował już w USA, działał w akademii Evertonu, jest też absolwentem jednej z najlepszych szkół trenerskich w Barcelonie. Choć sam przyznaje, że za ocean leciał z ignoranckim przekonaniem o niskim poziomie tamtejszej piłki, pierwsze zderzenie było dla niego bardzo bolesne i do dziś pozostaje traumą.