| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Wielu zwolnionych pracowników, przedłużające się rozmowy z piłkarzami. Koronawirus spowodował, że ostatnie dni w siedzibie Legii Warszawa były gorące. Jak wygląda obecna sytuacja w obozie lidera PKO Ekstraklasy?
Pandemia koronawirusa w Polsce i na świecie nie zostawia złudzeń. Świat sportu został dotknięty przez epidemię. Nie inaczej jest w polskim futbolu, gdzie dochodzi do kolejnych zmian i prób ratowania się przed kryzysem. Zaciskanie pasa trwa nawet wśród najbogatszych. Legia Warszawa, klub z największym budżetem w Polsce, dokonuje wielu zmian w swoich strukturach. Zaraza dotknęła wszystkich pracowników stołecznej drużyny.
Zwolnienia
Stołeczny klub podjął radykalne kroki. Przed końcem marca potrzebę rozstania obwieszczono 46 pracownikom. Młodym i starym. Doświadczonym i nowicjuszom. Zarabiającym sporo, jak i znacznie mniej.
Z Legią, w zależności od rodzaju umów, pożegnało, żegna i pożegna się wiele osób z różnych działów. Cięcia budżetowe dotknęły przedstawicieli marketingu, klubowych mediów, działu biletów, muzeum czy akademii. W przypadku szkółki zwolnienia skupiły się przede wszystkim na administracji i osobach zajmujących się choćby opieką medyczną. Wymówienie wręczono tylko jednemu trenerowi - Bartoszowi Paluchowi, który zajmował się aspektami motorycznymi.
Trzy tygodnie pandemii zmieniło mniejsze i większe plany wspomnianej grupy. Epidemia będzie miała wpływ także na tych, którzy pozostali przy Łazienkowskiej. Wszystkim osobom zatrudnionym w Legii obniżono pensje o 50 procent na kolejne dwa-trzy miesiące. Taki ruch wymagał zgody samych pracowników, gdyż nie ma regulacji, które pozwalają pracodawcom na samodzielne obniżenie poborów. Zarząd klubu swoje wynagrodzenie obniżył w marcu. Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii, nie pobiera pensji z kasy stołecznej drużyny.
Milczenie jest złotem?
Nie inaczej jest w przypadku zawodników. Rada nadzorcza Ekstraklasy S.A. przyjęła uchwałę, która zezwalała klubom na obniżenie pensji o 50 procent, lecz do kwot, które nie będą niższe od dziesięciu tysięcy złotych. Oczekiwano także podobnego stanowiska ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej, który jednak nie zdecydował się na podobny komunikat. Od głosu wstrzymała się także UEFA, która przyznała, że kwestie kontraktów i obniżania wynagrodzeń nie leżą w jej gestii.
W rzeczywistości uchwała Ekstraklasy niewiele zmieniła w dobie pandemii. Decyzja nie miała większej mocy sprawczej, a pełni bardziej rolę rekomendacji. Pojawiło się mnóstwo głosów, że jest sprzeczna z prawem. Kluby muszą same porozumieć się z zawodnikami odnośnie cięć budżetowych. Kluczowe znaczenie mają formy kontraktów oraz zapisy, które się w nich znajdują. Do tej pory jasność w kwestii obniżenia poborów, jest tylko w trzech klubach PKO Ekstraklasy: Wiśle Kraków, Wiśle Płock oraz Śląsku Wrocław. Tam oficjalnie ogłoszono porozumienie. W ostatnim przypadku mowa o zamrożeniu pieniędzy do czasu zakończenia pandemii. Bliska finalizacji rozmów jest też Pogoń Szczecin. Podobnie jest w Lechu Poznań czy Lechii Gdańsk. Tam większość graczy wyraziła już zgodę na cięcia.
W Legii na temat negocjacji nikt nie chce i nie zamierza się wypowiadać. Zapanowała atmosfera, w której milczenie zdaje się złotem. Rozmów wewnątrz klubu nie brakuje. Początkowo wydawało się, że wszystko przebiegnie bez większych problemów, ale dyskusje władz klubu z graczami zaczęły się przeciągać. Jak lider PKO Ekstraklasy chce się porozumieć z zawodnikami?
Legia chce, by zawodnicy do momentu wznowienia rozgrywek dostawali mniej niż połowę kwot, które wypłacane są normalnie. Stołeczny klub chce zaprzestać wypłacania pięćdziesięciu procent pensji. Ale to nie wszystko. Do tego część pieniędzy ma zostać zamrożona. Rozmowy ze strony zespołu prowadzi rada drużyny, w której znajdują się Artur Jędrzejczyk, Inaki Astiz, Radosław Cierzniak, Igor Lewczuk, Marko Vesović czy Mateusz Wieteska.
Pewne jest, że gracze stołecznej drużyny są gotowi na obniżki. Kwestią rozmów są także ewentualne kwoty uzgodnione do podziału jako nagroda za sukcesy. W tym zawiera się choćby bonus za zdobycie mistrzostwa Polski. Pozostaje pytanie, jak premia za tytuł miałaby zostać wypłacona, gdyby rozgrywki nie zostały dokończone i wiążąca byłaby tabela po rozegraniu 26 kolejek.
Rozmowom władz i przedstawicieli zawodników brakuje w ostatnich dniach impetu. Zawodnicy są gotowi na obniżenie pensji, a obie strony chcą prowadzić rozmowy w dyskrecji. Nastały czasy, w których piłkarze w pewnym stopniu zaczynają zdawać sobie sprawę z niezbędności obniżek. Pandemia wzmaga jednak stres i dodatkowe rozważania. W kwestii Legii pewne jest jedno: zawodnicy będą wkrótce otrzymywali mniejsze pieniądze. Pytaniem pozostaje, jaki będzie stosunek otrzymywanych kwot do wypłat z normalnych czasów i kiedy ostatecznie osiągnięte zostanie porozumienie.
– Jestem przekonany, że klub i zawodnicy są w stanie dojść do porozumienia. Wszyscy tworzymy jedną drużynę, która musi działać wspólnie – mówił kilka dni temu Bartosz Slisz, najdroższy piłkarz pozyskany przez klub Ekstraklasy w historii. Pod koniec lutego Legia zapłaciła za pomocnika 1,8 miliona euro.
Bilans
Legii pozostaje liczenie zysków i strat. Na razie nie da się zauważyć, by klub miał poważniejsze problemy ze sponsorami, choć dynamika pandemii koronawirusa sprawia, że nie sposób przewidzieć tego, co stanie się choćby za tydzień. Na zwolnieniu pracowników władze stołecznej ekipy mogą zaoszczędzić około 200=250 tysięcy miesięcznie.
Najpoważniejsze oszczędności ma dać porozumienie z zawodnikami. Legia jest klubem, który wydaje w Ekstraklasie największe pieniądze na wynagrodzenia piłkarzy. Łączna kwota, którą warszawianie wydali przez dwanaście miesięcy roku podatkowego kończącego się 30 czerwca 2019 roku, wyniosła blisko 62 miliony złotych. Zawierają się w niej pobory piłkarzy, jak i wszystkich innych pracowników Legii.
Koronawirus sprawił, że bohaterowie boiskowych zmagań zeszli na drugi plan. Jednostki zastąpiła zbiorowość i wynagrodzenia, na które kluby patrzą jako na całość. Kluczowe stały się liczby, które szybko wyparły z pamięci numery graczy na koszulkach zakładanych w trakcie meczu. Cyfry błyskawicznie zmieniły symbolikę. Bilans zysków, zszedł na drugi plan. Klubom pozostaje nadzieja, by w kasach nie zostały ostatnie grosze, które nie sprawią, że jutro będzie tylko cieniem teraźniejszości.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.