| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Nie mówmy choć raz, że Polak mądry po szkodzie. Chodząc do pracy niejednokrotnie marzyliśmy o tym, żeby zostać w domu. Teraz mamy do tego okazję. Gonimy za pieniądzem, za tym, by żyć jeszcze szybciej. W końcu dostaliśmy "stop" od życia, więc wiele można sobie przemyśleć. Mam nadzieję, że ten "hamulec" w przyszłości przekujemy coś dobrego – mówi w TVPSPORT.PL Dawid Konarski, mistrz świata w siatkówce i zawodnik Jastrzębskiego Węgla. Jego klub wciąż czeka na decyzję w sprawie kontynuacji lub zakończenia rozgrywek Ligi Mistrzów.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Czy w przyszłym sezonie zagra pan w Jastrzębskim Węglu ?
Dawid Konarski: – Jeszcze nie mam umowy. Wszystko się może zdarzyć. Mogę zostać lub nie. Przez sytuację z wirusem wszystkie negocjacje zostały zawieszone – sami nie wiemy, co się wydarzy. Pan prezes słusznie wyszedł z założenia, że najpierw trzeba zamknąć poprzedni sezon, by myśleć o kolejnym. Do rozmów o następnych rozgrywkach wrócimy w najbliższych dniach.
– Po której stronie pan stał w kontekście rozwiązywania lub obniżenia kontraktów z zawodnikami przez wcześniejsze zakończenie ligi?
– Obecna sytuacja to nie wina ani zawodników, ani klubu. Rozgrywki zostały zakończone. Prezes był z nami w kontakcie cały czas, jasno przedstawił sytuację. Mówił jak przebiegają spotkania wewnątrz ligi, klubów i innych drużyn. Z tego, co wiem, jesteśmy jednym z nielicznych zespołów, w których taki dialog istniał. Nie wolno patrzeć tylko na kontrakty i cięcia. Prawdziwą naturę człowieka poznaje się po tym, jak odnosi się do drugiej osoby. Trzeba rozmawiać i dojść do wolnych wniosków.
– To miłe. Przez ostatnie dni słyszałam o przypadkach, w których klub groził, że nie przedłuży kontraktu na kolejny sezon lub rozwiąże istniejący, jeśli siatkarz nie zgodzi się na obniżenie pensji.
– Słyszę o różnych rzeczach. Wiem mniej więcej, jaka jest sytuacja w innych klubach. Tym bardziej się cieszę, że u nas od początku był dialog. Wszystko wyglądało tak, jak powinno w cywilizowanym kraju.
– W piśmie napisaliście, że jesteście gotowi dokończyć sezon Ligi Mistrzów w późniejszym terminie. W maju kończą się kontrakty, część zawodników przejdzie do innych zespołów, będziecie po długiej przerwie od gry. Jak sobie to wyobrażacie?
– Wszyscy na tej sytuacji tracimy. Wyraziliśmy gotowość, bo to może być jedyny sposób, by sportowo zakończyć sezon. Najważniejsze jest teraz czekanie na decyzję CEV 7 kwietnia. Wydaje mi się, że jeśli cokolwiek mielibyśmy jeszcze grać, to w końcówce maja. Później zawodnicy będą mieli kontrakty w innych klubach.
Zgłosiliśmy gotowość do gry, ponieważ mamy świadomość, że jeśli będziemy ubiegać się o "dziką kartę" w kolejnych rozgrywkach Ligi Mistrzów, będzie to dodatkowy argument za jej przyznaniem. Nikt nie będzie jednak walczył na siłę, jeśli warunki się nie poprawią. Póki co trenujemy w domach, ale jeżeli zamknięcie potrwa jeszcze miesiąc, rozgrywanie czegokolwiek będzie mijało się z celem.
– Co czuje pan na myśl o tym, że jeszcze kilka tygodni temu CEV chciał was zmusić do wyjazdu do Włoch na mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów?
– Reakcja naszego klubu i zawodników okazała się bardzo dobra. Czasem trzeba popatrzeć trochę dalej niż na czubek własnego nosa. Nie polecieliśmy do Włoch, co było właściwą decyzją. Zachowanie włoskiej drużyny, która mówiła, że ten wyjazd to nasz problem, a nie ich, było mało odpowiedzialne. Po części ponoszą przez nie teraz konsekwencje.
– Co pan robi, żeby nie zwariować?
– Codzienna joga, brzuszki, trochę bawię się z piłką. Ćwiczę z trenerami personalnymi na YouTube. Biorę też małżonkę na barana i robię przysiady. Czasami wykonuję tabatę, skaczę na skakance. To nie są jednak te same treningi, co zajęcia w hali. Nawet jeśli bym wiedział, że już nie wejdę na parkiet w tym sezonie, ćwiczenia te wykonywałbym sam dla siebie. Coś trzeba robić. Jakikolwiek ruch jest lepszy od ciągłego leżenia na kanapie.
– Im dłużej siedzi pan w domu, tym bardziej się pan martwi?
– Im szybciej wszyscy zrozumiemy, jak poważana jest sytuacja, tym rozwój epidemii będzie słabszy. To na pewno potrwa jeszcze długo, ale póki co u nas w kraju nie jest tak strasznie, jak w innych częściach Europy. Na ten moment jako społeczeństwo dajemy radę. Będzie się robiło coraz cieplej, więc pewnie niektórym będzie trudniej zostać w domu. Musimy mieć jednak świadomość, że ta prewencja sprawia, że nie jesteśmy dodatkowym obciążeniem dla służby zdrowia, która od kilku tygodni pracuje pełną parą.
Nie mówmy choć raz, że Polak mądry po szkodzie. Chodząc do pracy niejednokrotnie marzyliśmy o tym, żeby zostać w domu. Teraz mamy do tego okazję. Gonimy za pieniądzem, za tym, by żyć jeszcze szybciej. W końcu dostaliśmy "stop" od życia, więc wiele można sobie przemyśleć. Mam nadzieję, że ten "hamulec" w przyszłości przekujemy coś dobrego.
– Kiedy po raz ostatni rozmawiał pan z Vitalem Heynenem?
– Kilka dni temu.
– Jaki jest plan?
– Na razie bazujemy na domysłach. Vital mówił, że dobrym pomysłem niezależnie od wszystkiego będzie spotkanie się na jednym czy dwóch zgrupowaniach w Spale. FIVB na ten moment mówi, że rozgrywki Ligi Narodów się odbędą. Mają wystartować około 20 sierpnia. Wydaje mi się, że większość siatkarzy z wielką chęcią weźmie udział w obozach i ewentualnym turnieju, ponieważ siedzenie przez półtora do dwóch miesięcy w domu może wykończyć każdego.
Kiedyś w roku trudno było znaleźć łącznie trzy tygodnie wolnego. Teraz mamy na pewno ze dwa miesiące. Z wielką przyjemnością pojadę więc na Ligę Narodów (śmiech). Każda drużyna wystąpi pewnie w najmocniejszym składzie, więc FIVB będzie szczęśliwe. Organizacyjnie będzie to jednak duże wyzwanie – szczególnie w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa dla publiczności i zawodników.
– Rok przerwy do igrzysk to dla pana plus czy minus?
– Ani minus, ani plus. Na pewno będzie to kolejny rok na trening. Zdrowotnie póki co daję radę i mam nadzieję, że te kilka miesięcy tego nie zmienią. Nie jestem jeszcze na tyle zaawansowany wiekowo, by ten czas robił różnicę.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.