| Inne

Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport: po pandemii głód sportu będzie ogromny

Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport (fot. TVP)
Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport (fot. TVP)

Na chwilę schodzimy na dalszy plan, ale gdy świat wróci do normalnego funkcjonowania, staniemy znowu na pierwszym froncie i będziemy pokazywać wszystko to, co najważniejsze dla Polaków. Po pandemii głód sportu będzie ogromny i wiem, że nasze transmisje będą oglądane z wypiekami na twarzy – mówi w TVPSPORT.PL Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport.

"Dziennikarze robili tylko ze mnie buraka". Jubilat Grzegorz Lato

Czytaj też

Grzegorz Lato w czasach bycia prezesem PZPN (Fot. PAP)

"Dziennikarze robili tylko ze mnie buraka". Jubilat Grzegorz Lato

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jak dużym wyzwaniem dla TVP Sport jest brak transmisji i obecna sytuacja związana z koronawirusem?
Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport: – Trudno mówić o wyzwaniach w momencie, gdy zdrowie jest najważniejsze. Przede wszystkim istotne jest to, że wszyscy członkowie naszego zespołu mają się dobrze. Przez wiele lat dziennikarze TVP Sport na pierwszej linii relacjonowali najwspanialsze i najbardziej doniosłe wydarzenia dla milionów Polaków. Teraz schodzimy na dalszy plan. Rozumiemy i akceptujemy to.

Jest to nowa sytuacja. Musimy się do niej przystosować. Codziennie o 21:00 #gramydalej w TVP Sport, by pokazać, że świat sportu nie zginął i ma się dobrze. Wiemy jednak, że im dłużej będzie trwała pandemia, tym boleśniej ją odczuje. Mogą odejść sponsorzy i pieniędzy w poszczególnych dyscyplinach będzie znacznie mniej. Już teraz kluby stoją przed koniecznością obniżania kontraktów sportowcom. Są oni jednak tylko elementem branży rozrywkowej, a najważniejszy aspekt życia społecznego przeniesiony został na lekarzy, pielęgniarki, policję, wojsko, ekspedientów czy kurierów. W akcji #gramydalej chodzi o to, by pokazać, że wszyscy jesteśmy częścią jednego społeczeństwa, i że sportowcy są solidarni z bohaterami dzisiejszych czasów. Zachęcam do włączenia się do niej.

– Rozmawia pan z nadawcami. Do kiedy według przewidywań może nie być sportu?
– Ostatnie informacje pochodzące z Komitetu Sportowego Eurowizji niestety nie są optymistyczne. W formule, do której jesteśmy przyzwyczajeni, czyli z udziałem publiczności, sport wykluczony będzie w czerwcu i najprawdopodobniej też w lipcu. Mogą się jednak pojawić rozgrywki Bundesligi, ligi hiszpańskiej, ale w tym przypadku bez kibiców. Mówi się również o galach sportów walki, które odbywałyby się w zamkniętych pomieszczeniach. Wydaje mi się więc, że pierwsze próby powrotu do normalności przypadną w połowie czerwca.

– W internecie padają pytania o ligi mniej znane, które szybciej niż największe europejskie wznowią rozgrywki. Czy stacja planuje zainteresować się ich transmisją?
– Nie, nie planujemy tego. Jaki mamy interes w transmitowaniu ligi białoruskiej czy innych wydarzeń o niskiej randze, które jeszcze się odbywają? Jesteśmy kanałem premium, pokazujemy to, co najistotniejsze w świecie sportu. Jeśli najważniejszych wydarzeń nie ma, schodzimy na dalszy plan i pracujemy w trybie, na który pozwala nam obecna sytuacja.

– Dlaczego TVP Sport zdecydowało się na transmisję "Szkoły z TVP"?
– Telewizja Polska jako telewizja publiczna ma misję. Edukacja jest podstawą funkcjonowania społeczeństwa. Gdy pojawia się sytuacja, przez którą dzieci nie mogą iść do szkoły, misją TVP jest zapewnienie nauczania w innej formie. Telewizja Polska podpisała umowę z Ministerstwem Edukacji Narodowej i na jej mocy na kilku kanałach równolegle emitowana jest "Szkoła…". Zostaliśmy poproszeni o udostępnienie anteny, ponieważ przez najbliższy czas nie będziemy transmitować wydarzeń sportowych na żywo.

W akcję włączyliśmy się z wielką przyjemnością. Widać, że poziom lekcji rośnie z tygodnia na tydzień. We wtorek z dużym zainteresowaniem oglądałem zajęcia z chemii dla liceów.

– W mediach społecznościowych jest jednak sporo osób, które negatywnie komentowały poziom "Szkoły z TVP". Co by im pan odpowiedział?
– Nie moim zadaniem jest komunikacja z tymi ludźmi. To nie mój projekt. Jestem szefem TVP Sport i odpowiadam za ofertę sportową Telewizji Polskiej. Mam zdanie na temat systemu edukacji w Polsce, ale zachowam je dla siebie. Wiem jednak, że "Szkoła z TVP" powstała bardzo szybko. Kilka lekcji faktycznie stało na niskim poziomie, niektóre sytuacje były kuriozalne, a na nauczycieli wylało się sporo hejtu. Widzę jednak, że z tygodnia na tydzień poziom rośnie i wnioski zostały wyciągnięte.

"Dziennikarze robili tylko ze mnie buraka". Jubilat Grzegorz Lato

Czytaj też

Grzegorz Lato w czasach bycia prezesem PZPN (Fot. PAP)

"Dziennikarze robili tylko ze mnie buraka". Jubilat Grzegorz Lato

Codziennie o 21:00 #gramydalej w TVP Sport, by pokazać, że świat sportu nie zginął i ma się dobrze

FotopLastikon. Jak trafił do mnie hokejowy Święty Graal
fot. TVP
FotopLastikon. Jak trafił do mnie hokejowy Święty Graal

Na Twitterze starałem się odciąć od projektu, ponieważ ludzie wysyłali mi codziennie po kilkadziesiąt wiadomości, uważając, że skoro coś jest na antenie TVP Sport, to odpowiadam za to zarówno merytorycznie, jak i realizacyjnie. To błędne założenie. Projekt ten nie jest przez nas tworzony i pojawia się jednocześnie na innych antenach – TVP Historia, TVP Seriale, TVP Rozrywka, a także w TVP3 i TVP HD.

– Dlaczego wzorem innych stacji sportowych TVP Sport nie zdecydowało się na sportowy program poranny?
– Program poranny o tematyce sportowej w tej chwili nie ma sensu. Człowiek budzi się rano i pierwszą rzeczą, którą robi, to szuka informacji o stanie pandemii. Ludzie chcą dowiedzieć się, ile jest ofiar śmiertelnych, ile zakażeń oraz co się dzieje na świecie. Wyniki telewizji informacyjnych poszybowały w górę. TVP Info awansowało do TOP3 kanałów ogólnych w Polsce. W tej sytuacji poranny program sportowy nie ma sensu, co widać też po oglądalności. Wtorkowe wydanie takiego programu w Polsacie Sport oglądało 1800 osób.

Jesteśmy jedyną stacją, która nie wywiesiła białej flagi podczas pandemii koronawirusa. Eurosport czy Eleven praktycznie nie istnieją. Ich udziały utrzymują się na poziomie 0,01 procent. Nie ma żadnego pomysłu jak zagospodarować widza. Dotyczy to też Polsatu Sport. To kolejny dowód na to, że TVP Sport jest liderem rynku, który odpowiada na zapotrzebowania widzów. Działamy bardzo intensywnie w internecie – na naszych kanałach powstało kilkanaście nowych formatów. Na antenie mamy transmisje na życzenie oraz interakcje z widzami. Od 14 kwietnia rozpoczniemy także "Mundial na bis", w którym od poniedziałku do piątku pokażemy dwa mecze mistrzostw, a w weekendy trzy. Wiemy, że ludzie tego oczekują, ponieważ sami nas o to prosili.

– TVP Sport korzysta także z filmów ESPN. Ile emisji jeszcze zaplanowano?
– Pula się rzecz jasna kurczy, ale rozmawiamy z kolejnymi kontrahentami. Mogę zapewnić, że pojawią się inne fantastyczne produkcje dokumentalne. Widzimy, że to pasmo doskonale się sprawdza.

– Ostatnio media obiegła informacja, że francuski Canal+ odmówił zapłacenia trzeciej transzy za ligowy sezon. Jak w trudnych warunkach odnajduje się TVP Sport? Stacja ma podpisane umowy zarówno z ligami, jak i federacjami.
– Jest to dla mnie bardzo intensywny czas. Odbyłem ponad sto rozmów indywidualnych z pracownikami na temat obniżki wynagrodzeń na poziomie między 30 a 50 procent. Poza tym kontaktujemy się ze wszystkimi kontrahentami, federacjami i ligami, z którymi mamy podpisane umowy. Negocjujemy przesunięcie opłat w przypadku przełożenia rozgrywek i niepłacenie, jeśli zawody się nie odbędą.

Moim zadaniem jest dbanie o budżet TVP Sport. Są to pieniądze publiczne, więc robimy wszystko, by zminimalizować straty. W najlepszym przypadku sprawimy, że ich nie będzie. Na ten moment Telewizja Polska nie poniosła żadnych kosztów w związku z przesunięciem czy odwołaniem imprez. W tej chwili anulujemy rezerwacje na Euro 2020, a także na igrzyska w Tokio. Rozmawiamy też z innymi kontrahentami, by dysponować publicznymi pieniędzmi w sposób odpowiedzialny.

Od 14 kwietnia rozpoczniemy także "Mundial na bis", w którym od poniedziałku do piątku pokażemy dwa mecze mistrzostw, a w weekendy trzy. Wiemy, że ludzie tego oczekują, ponieważ sami nas o to prosili.

Boniek rok dłużej prezesem PZPN? "To może wiele ułatwić"
fot. PAP
Boniek rok dłużej prezesem PZPN? "To może wiele ułatwić"

– W dobie kryzysu TVP Sport nie zwalnia jednak pracowników.
– Sport cały czas żyje. Za chwilę wróci ze zdwojoną siłą. Pracy będzie od groma. Budowałem redakcję przez wiele lat. Przede mną robili to Robert Korzeniowski i Włodzimierz Szaranowicz. Stworzyliśmy zespół sprawdzony, który przeżył wiele chwil chwały. Przed nami trudny czas, ale jesteśmy wszyscy jedną wielką rodziną i trzymamy się razem.

Pracy jest sporo. Zespół sekretariatu programowego czy wydawców dnia wspomaga projekt "Szkoła z TVP". Do tego działamy w internecie. Strona żyje, a nasi dziennikarze zaczęli funkcjonować na Instagramie, Twitterze i YouTube. Staliśmy się domem polskiego sportu. Bardzo cieszę się, że sportowcy to zauważyli i chcą z nami rozmawiać. Myślę, że przyjaźnie, które nawiążą się w czasie pandemii, będą funkcjonować przez wiele lat.

– Są jednak też inne istotne czynniki, jak choćby oglądalność, prawda?
– Jeśli oglądalność jest niska, niższe są też wpływy reklamowe. Rok 2020 miał być złotym okresem dla Biura Reklamy, ponieważ Telewizja Polska miała zarobić bardzo dużo na mistrzostwach Europy w piłce nożnej i igrzyskach olimpijskich. Mamy jednak świadomość, że te imprezy odbędą się za rok. Sytuacja będzie więc podobna.

Ważne jest to, żeby zachować spokój i mieć świadomość, że nic się nie skończyło. Na chwilę schodzimy na dalszy plan, ale jak świat wróci do normalnego funkcjonowania, znowu staniemy na pierwszym froncie i będziemy pokazywać wszystko to, co najważniejsze dla Polaków. Po pandemii głód sportu będzie ogromny i wiem, że nasze transmisje będą oglądane z wypiekami na twarzy.

Czarny scenariusz dla Ekstraklasy? "Przed nami prawdziwy kryzys"
fot.TVP
Czarny scenariusz dla Ekstraklasy? "Przed nami prawdziwy kryzys"

Zobacz też
Kolejny medal Polaków na mistrzostwach Europy
Polska drużyna st

Kolejny medal Polaków na mistrzostwach Europy

| Inne 
Polki z medalem mistrzostw Europy juniorów w strzelectwie
(fot. Getty Images)

Polki z medalem mistrzostw Europy juniorów w strzelectwie

| Inne 
Słynne dżinsy Carlsena sprzedane. Zawrotna cena!
Magnus Carlsen na MŚ FIDE w 2024 roku (fot. Getty Images)

Słynne dżinsy Carlsena sprzedane. Zawrotna cena!

| Inne 
Hit Ligi Mistrzów i ME w lekkoatletyce. Sportowa zapowiedź tygodnia
Wielki hit Ligi Mistrzów w TVP Sport. Sportowa zapowiedź tygodnia (fot. Getty)

Hit Ligi Mistrzów i ME w lekkoatletyce. Sportowa zapowiedź tygodnia

| Inne 
Dwa medale Polaków na mistrzostwach Europy!
Cecylia Cieślik (fot.

Dwa medale Polaków na mistrzostwach Europy!

| Inne 
Najnowsze
Lizakowska pewnym krokiem w finale. Świetny początek HME [WIDEO]
nowe
Lizakowska pewnym krokiem w finale. Świetny początek HME [WIDEO]
| Lekkoatletyka 
Weronika Lizakowska (pierwsza od prawej, fot. TVP)
MŚ w Trondheim. Sprawdź program skoków narciarskich
MŚ w skokach narciarskich 2025. Kiedy konkursy mistrzostw świata w Trondheim? Sprawdź terminarz
MŚ w Trondheim. Sprawdź program skoków narciarskich
| Skoki narciarskie 
Pogoda krzyżuje plany. Zmiana w programie skoków na MŚ!
Paweł Wąsek (fot. Getty Images)
Pogoda krzyżuje plany. Zmiana w programie skoków na MŚ!
| Skoki narciarskie 
Szok! Zmiana na HME. Kluczowa informacja dla rywalizacji
Istotna zmiana na torze biegowym. To może zmienić rywalizację w Apeldoorn (fot. własne/Getty)
Szok! Zmiana na HME. Kluczowa informacja dla rywalizacji
zdj. własne
Jan Pęczak
MŚ: hegemoni pokonani! Polska... najsłabiej od 20 lat
(fot. Getty)
pilne
MŚ: hegemoni pokonani! Polska... najsłabiej od 20 lat
| Skoki narciarskie 
Lekkoatletyczne HME: oglądaj transmisję 1. dnia zmagań!
Lekkoatletyka, Halowe Mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Transmisja na żywo w tv i online 1. dnia (06.03.2025)
transmisja
Lekkoatletyczne HME: oglądaj transmisję 1. dnia zmagań!
| Lekkoatletyka 
Oglądaj Ring TVP Sport
Ring TVP Sport (06.03.
Oglądaj Ring TVP Sport
| Ring TVP Sport 
Do góry