Pandemia koronawirusa będzie miała fatalny wpływ na świat sportu. Nie tylko tego zawodowego. Poważne problemy dotkną amatorskich klubów, których w Polsce jest mnóstwo. Przyszłość wielu zespołów występujących w najniższych ligach w kraju może stanąć pod znakiem zapytania. Porozmawialiśmy z przedstawicielami kilku z nich...
Każdy z tych klubów – na większą lub mniejszą skalę – szkoli także młodzież. Samorządy przeznaczają pieniądze na pracę z dziećmi. Zdarza się, że część środków zostaje poświęcona na grupy seniorskie. Bardzo często są one jednak finansowane przez prywatnych sponsorów, czasami za treningi i grę płacą sami zawodnicy.
– W pierwszym terminie nie dostaliśmy dotacji, teraz mamy szansę w "dogrywce" i czekamy na decyzję. Zespół seniorów finansowała pewna firma, ale ona, z powodu problemów związanych z obecną sytuacją, zaprzestała przelewania środków. Zawodnicy nie płacili składek, ale jeśli sytuacja potrwa, a my nie znajdziemy wsparcia, będzie trzeba je wprowadzić – mówi Andrzej Klimkiewicz, prezes występującego w A-klasie UKS Błyskawica Warszawa.
– W naszym zespole zawodnicy płacą 50 złotych miesięcznie. Na ten moment na szczęście nie mogę mówić o kryzysie. Kiedy pojawiła się informacja o zawieszeniu rozgrywek, zacząłem dostawać telefony od współpracujących z nami osób, że wciąż zamierzają pomagać klubowi. Mieliśmy też oszczędności. Ładnie zachował się trener seniorów Łukasz Stasiuk, który powiedział, bym absolutnie nie zastanawiał się, co zrobić z jego wypłatą. Ma inne źródła dochodów i pieniądze z klubu nie są mu niezbędne – podkreśla Mateusz Chmielewski, prezes PKS Radość.
Nie będzie tak, jak kiedyś
– Zawodnicy płacą składkę w wysokości 25 złotych miesięcznie. Może brzmi to śmiesznie, ale kiedy takie pieniądze wpłaci 70 osób, które jest w klubie, to przez rok uzbiera się przyzwoita kwota. Samorząd dał nam 25 tysięcy. Dotacja zostanie przesunięta na moment, w którym będziemy mogli wznowić działalność – opowiada Zdzisław Dąbrowski, prezes KP Rządza Załubice.
Wielu darczyńców, którzy pomagali amatorskim drużynom, teraz skupi się na ratowaniu swoich biznesów. W takiej sytuacji jest właśnie prezes klubu z Załubic. Dąbrowski jest właścicielem cukierni. Jego firma również mocno straciła na trwającej pandemii. To odbije się na jego wsparciu dla klubu.
– Trener za marzec nie dostał jeszcze ani złotówki. Za dwa poprzednie miesiące zapłaciłem mu z własnej kieszeni. W tej chwili moja firma sprzedaje 1/6 tego, co kiedyś. Musiałem zwolnić pracowników, w pierwszej kolejności trzeba będzie zadbać o rodzinę i najważniejsze sprawy. Na pewno nie będę w stanie dawać takich pieniędzy, co wcześniej – nie ma wątpliwości prezes Rządzy.
Trenerzy w roli konserwatorów
Kluby ponoszą koszty utrzymania swoich obiektów, płacą za prąd. U każdego sytuacja wygląda inaczej. W rolę "greenkeeperów" wcielają się nawet trenerzy. W niższych ligach to jednak nic nowego. Jeszcze teraz można znaleźć miejsca, w których zawodnicy drużyny gospodarzy godzinę lub dwie przed meczem kończą malować linie boiska, na którym mają rozegrać mecz...
– Sam rozpocząłem prace w celu poszerzenia boiska. Zmieniam się wspólnie z trenerami, by zachować względy bezpieczeństwa i wspólnie dbamy o boisko w Radości. Cieszę się, że chociaż przez chwilę mogę pobyć na murawie. Inni nie mają tego komfortu – wyjawia Chmielewski.
– Zainwestowaliśmy w piłkochwyty. Przy pomocy władz gminy udało się zrobić sztuczne oświetlenie. Problem w tym, że na razie... nie mamy dostępu do prądu, przez co trzeba korzystać z agregatu. To również generuje koszty, które pokrywam osobiście. W poniedziałek mamy spotkać się z trenerem, żeby pomalować bramki. Chociaż w zasadzie nie wiem, po co to robimy. Przecież nikt nie ma pojęcia, kiedy wrócimy na boisko – zastanawia się Dąbrowski.
Powrót we wrześniu?
Inną poważną sprawą są opłaty. Zapłacenie trójce sędziów to około 300-400 złotych. Koszt wypożyczenia zawodnika w A-klasie wynosi 200 złotych. Transfer definitywny kosztuje 350 złotych. W Lidze Okręgowej to 500 zł. Nie brakuje klubów, które wypożyczyły zawodników na obecną, nierozpoczętą rundę i mogą nawet z nich nie skorzystać. To kwestie, co do których trudno obecnie znaleźć rozwiązanie i nie są to jedyne problemy amatorskich klubów. Te z Warszawy często oparte są na studentach, którzy przyjeżdżają do stolicy. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle, ci ludzie wrócą do miasta. To z kolei wpłynie na liczbę chętnych do gry.
– Wiem już, że drużyna może nie wyglądać tak, jak wcześniej. Niektórzy mieszkali w Warszawie, bo tutaj pracowali. W podstawowym składzie mieliśmy dwóch Ukraińców, jeden ma już nie wrócić do Polski. Planuję też wystosowanie pisma do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej o umorzenie części opłat – zaznacza prezes Błyskawicy Warszawa.
– Związki zwolnią kluby z opłat członkowskich, które wynosiły kilkaset złotych, co już jest ładnym gestem. Myślę, że jeśli ktoś zapłacił za transfer definitywny, to nie powinien mieć pretensji, bo w przyszłości będzie mógł korzystać z zawodnika. Będzie trzeba rozważyć kwestie wypożyczeń – dodaje prezes PKS Radość.
Wszyscy są zgodni w jednym. Na powrót amatorskich rozgrywek trzeba będzie zaczekać znacznie dłużej, niż na powrót "poważnej" piłki.. – Wierzę, że wreszcie się uda. Mogą nas ubrać w rękawiczki i maseczki. Rękawice bramkarskie na rękach już miałem, ciekawe jak biegałoby się w maseczce – żartuje prezes Rządzy, który wciąż występuje w meczach A-klasy. – Wydaje mi się, że ten sezon nie zostanie dokończony. To nie jest poziom, na którym są możliwości, które pozwolą uniknąć ryzyka. Inaczej wygląda to w Ekstraklasie czy w 1. lidze. Granie co trzy dni przez dłuższy okres u amatorów nie wchodzi w rachubę. Rozsądny scenariusz to rozpoczęcie nowego sezonu we wrześniu – puentuje Chmielewski.
W świecie profesjonalnej piłki regularnie słyszymy o miłości zawodników do klubu czy przywiązaniu do barw. Ostatnie wydarzenia i kontrowersje dotyczące obniżek dla zawodowych piłkarzy, także w polskiej Ekstraklasie, dają do myślenia. Kto rzeczywiście kocha piłkę jako sport? Jak widać, w amatorskim futbolu znacznie więcej jest dawania od siebie dla klubu, niż brania z niego...
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.