18 kwi 2020 | Tenis / ATP (mężczyźni)

Koronawirus. Wielka trójka nie tylko na korcie. Pomoc dla tenisistów spoza TOP100 rankingu ATP

Roger Federer i Novak Djoković (L) oraz Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot pomogą tenisistom (fot. Getty)

Koronawirus sprawił, że tenisiści od ponad miesiąca nie zarabiają pieniędzy na światowych kortach. O ile dla najlepszych nie stanowi to większego problemu, to zawodnikom z dalszych miejsc w rankingu wkrótce skończą się źródła finansowania. Novak Djoković, Rafael Nadal i Roger Federer pokazali jednak po raz kolejny, że są wielcy nie tylko na korcie. Wystosowali propozycję w myśl, której najlepsi złożą się i pomogą tym, którzy w dużych turniejach grają od święta.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Tenisowe rozgrywki zostały wstrzymane w połowie marca. Wtedy przerwano challengery i imprezy ITF. Do skutku nie doszły też duże amerykańskie turnieje - Indian Wells i Miami Open. Od tego czasu nie ma światełka w tunelu, żeby nagle doszło do zmian. Wznowienie sezonu planowane jest na 13 lipca, ale mało kto wierzy, że do niego dojdzie.

Koronawirus a tenis. Odwołane ligi krajowe

Wśród optymistów nie byli organizatorzy Wimbledonu, którzy po raz pierwszy od drugiej wojny światowej odwołali edycję legendarnego turnieju. Coraz częściej zaczęli odzywać się tenisiści sklasyfikowani poza pierwszą setką rankingu. Sofia Szapatawa zaapelowała do Międzynarodowej Federacji Tenisowej o płatne urlopy. – Straciliśmy wiele pieniędzy, żeby tam się dostać i nie otrzymaliśmy rekompensaty – powiedziała.

Dla tenisistów spoza pierwszej setki największym problemem nie są odwołane turnieje, a rozgrywki ligowe w poszczególnych krajach. Niemcy już poinformowali, że w tym roku krajowej rywalizacji nie będzie. To dla wielu ogromny cios, bo podczas weekendowych zmagań zarabiali na kilka tygodni podróżowania po świecie.

– Jeśli odwołają ligę niemiecką, to będzie bardzo słabo. Będzie sześć lub siedem meczów do rozegrania i sporo za to zarobię. Mam zajętą każdą niedzielę i zagram w drużynie z Berlina. Byłoby mi strasznie szkoda, gdyby to nie doszło do skutku – mówił nam w marcu Piotr Matuszewski.

Novak Djoković i Rafael Nadal podczas ATP Cup (fot. Getty)

Wielka trójka i Hurkacz z Kubotem

Na bierną postawę Międzynarodowej Federacji Tenisowej nie zamierzali czekać najwięksi. Szef Rady Zawodników ATP, Novak Djoković, poinformował, że każdy zawodnik z TOP100 wpłaci określoną kwotę, żeby pomóc tym, którzy nie mogą liczyć na grę w największych imprezach.

Kwota będzie zależeć od zajmowanego miejsca w rankingu ATP. Najwięcej - 30 tysięcy dolarów - wpłaci pięciu najwyżej notowanych, czyli Djoković, Rafael Nadal, Roger Federer, Dominic Thiem i Danił Miedwiediew.

Setny zawodnik dołoży do wspólnej puli pięć tysięcy dolarów. W pomoc włączy się też czołowa dwudziestka deblowego rankingu. W tym gronie jest Łukasz Kubot, który wpłaci pięć tysięcy dolarów. Dwa razy tyle dołoży Hubert Hurkacz, aktualnie 29. tenisista świata.

To propozycja zawodników, którzy liczą, że w pomoc włączą się też organizatorzy turniejów wielkoszlemowych i ATP. Każdy miałby wpłacić po 500 tysięcy dolarów. Celem tenisistów jest zebranie 4-4,5 miliona dolarów.

Gdyby pomysł powiódł się to niżej notowani zawodnicy otrzymaliby po dziesięć tysięcy dolarów. To nie koniec pomocy od najlepszych. Djoković, Nadal i Federer dogadali się, że do funduszu trafi też połowa pieniędzy zarobionych przez wszystkich uczestników kończącego sezon ATP Finals. Jeśli turniej nie dojdzie do skutku, to taka pomoc ma zostać zorganizowana podczas Australian Open 2021. "Tak będzie sprawiedliwie, jeśli każdy będzie brał w tym udział" - czytamy w liście Serba przesłanym do zawodników.

This ⁦@DjokerNole⁩ letter to fellow players with the buy-in from Rafa and Roger is truly remarkable. We will be telling our grandkids about the big 3- and some of the stories may even involve tennis... pic.twitter.com/y7DsdUDsAU
— Jon Wertheim (@jon_wertheim) April 17, 2020