Dwa lata temu Tomasz Adamek pokonał Joeya Abbela, odnosząc ostatnie zwycięstwo w karierze. Karierze, w której spektakularnych ringowych wojen nie brakowało. Wybraliśmy najlepsze pojedynki "Górala" z Gilowic.
Pierwsza obrona tytułu mistrza świata w wadze półciężkiej, wywalczonego pięć miesięcy wcześniej po kapitalnej wojnie z Paulem Briggsem. Adamek pojechał do Niemiec na teren wroga i choć Ulrich wirtuozem boksu nie był, to walczył u siebie i za wszelką ceną chciał odebrać pas Polakowi.
Ludzie z najbliższego otoczenia Adamka obawiali się sędziowania, ale nasz wojownik nie dał im okazji do "wykazania się". W 6. rundzie kapitalnym prawym sierpowym powalił Niemca na deski, który został wyliczony do dziesięciu.
4. Adamek – Johnathon Banks (27 lutego 2009)
Również pierwsza obrona pasa, ale tym razem w wadze junior ciężkiej. Po znakomitym boju ze Steve'em Cunninghamem, Adamek zmierzył się z Banksem. Amerykanin przystępował do tego pojedynku z bilansem 20-0 (15 KO).
Pierwsze rundy należały do Adamka, ale o żadnej wielkiej przewadze nie było mowy. Polak czuł respekt przed prawą ręką Banksa, którą zniszczył wielu swoich rywali. Do historii przeszły słowa śp. Andrzeja Gmitruka, który między 7. a 8. rundą wykrzyczał do Adamka – Tomek, nie ma kur** bitki!.
Efekt? W 8. rundzie Adamek trafił lewym sierpowym, za chwilę poprawił prawym i Banks wylądował na deskach. Wstał, ale Polak się na niego rzucił i po chwili było po wszystkim.
3. Adamek – Chris Arreola (24 kwietnia 2010)
Zdecydowanie najlepsza walka Adamka w wadze ciężkiej. Zdaniem wielu ekspertów Polak jechał do Ontario na ścięcie, ale to on ostatecznie cieszył się z wygranej. Po pasjonującym dwunastorundowym pojedynku Polak zwyciężył dwa do remisu.
Adamek trafiał rywala niemal w każdej akcji, poważnie go rozbijając. Sam też przyjął kilka mocnych ciosów, ale nie dał się wywrócić i w wielkim stylu sięgnął po triumf. – Wyglądam jak pier****** Shrek – wykrzyczał Arreola do kamery HBO. Nic dodać, nic ująć.
2. Adamek - Steve Cunningham I (11 grudzień 2008)
Po porażce z Chadem Dawsonem Adamek porzucił wagę półciężką i przeszedł do junior ciężkiej. Pokonał Luisa Pinedę, Josipa Jalusicia, O'Neila Bella oraz Gary'ego Gomeza i w grudniu 2008 roku stanął przed szansą wywalczenia tytułu w drugiej kategorii.
Jego rywalem był Cunningham, a kibice w Prudential Center w Newark byli świadkami fantastycznego boju. "USS" lądował na deskach w 2., 4. i 8. rundzie, ale sam również miał wielkie momenty i ostatecznie o losach pojedynku rozstrzygnęli sędziowie.
Clark Sammartino wypunktował 114-112 dla Cunninghama, ale John Stewart (116-110) i Shafeeq Rashada (115-112) wskazali na Polaka. Adamek nie tylko odebrał należący do Amerykanina pas federacji IBF, ale zgarnął również jako pierwszy Polak w historii wakujący pas prestiżowego magazynu "The Ring".
– Już go miałem! Powinienem skończyć tę walkę. Ledwo stał, a tu kontra, której w ogóle nie zauważyłem i leżę. Tomek był mądrzejszy w tej walce – przyznał Cunningham po pojedynku.
1. Adamek – Paul Briggs I (21 maja 2005) i II (7 października 2006)
To miał być wieczór Andrzeja Gołoty, który za czwartym podejściem miał wreszcie zdobyć upragniony tytuł w królewskiej kategorii. Niestety Lamon Brewster zbił go w 52 sekundy. Na szczęście wcześniej w ringu zaprezentował się Adamek.
I to jak się zaprezentował. To był porywający pojedynek. Adamek i Briggs dali kibicom wszystko to, co w boksie jest najpiękniejsze. Polak zwyciężył dwa do remisu i zdobył pas federacji WBC w wadze półciężkiej, a po wszystkim zdradził, że od 2. rundy walczył ze złamanym nosem.
– Tomek przez ostatnie trzy i pół tygodnia w ogóle nie sparował, bo podczas treningu złamał nos. W 2. rundzie pojedynku z Briggsem przyjął cios w nos i kontuzja się odnowiła – przyznał po walce Gmitruk.
Co ciekawe Adamek po raz pierwszy wyszedł na ring przy piosence "Pamiętaj" Funky'ego Polaka. Niespełna półtora roku później doszło do rewanżu i ponownie panowie zafundowali kibicom horror. I ponownie dwa do remisu zwyciężył "Góral" z Gilowic.
Prezydent WBC Jose Sulaiman przyznał, że to była jego walka życia, z kolei ceniony komentator HBO Jim Lampley dodał, że to były najlepsze 24 rundy jakie widział w ostatnim czasie.
