W finale Ligi Mistrzów w 2018 roku załamała się kariera Lorisa Kariusa. Niemiecki bramkarz popełnił fatalne błędy, a jego Liverpool przegrał z Realem Madryt 1:3 (0:0). Według "Daily Mail" wszystko wskazuje, że zawodnik wróci do angielskiego klubu z wypożyczenia z Besiktasu, mimo że Turcy mieli obowiązek go wykupić...
Niemiec trafił na wypożyczenie do Besiktasu w letnim okienku transferowym 2018 roku. W jego miejsce do Liverpoolu przyszedł Alisson Becker, między innymi dzięki niemu The Reds sięgnęli po Ligę Mistrzów w ostatniej edycji. Początkowo wszystko wskazywało, że Karius zostanie w Azji Mniejszej – Turcy mieli obowiązek wykupu za dziesięć milionów funtów, jeśli rozegra u nich dwa sezony. Tutaj sprawa zaczęła się komplikować.
Pierwszy sezon Kariusa w Turcji był udany. W drugim zaczęły się jednak kłopoty natury finansowej. Besiktas nie płacił zawodnikowi na czas, a w drugim tygodniu marca Niemiec podjął w sprawie kroki prawne. Według "Daily Mail" ostatecznie klub ze Stambułu zerwie kontrakt z piłkarzem i wypłaci mu z tego tytułu 400 tysięcy funtów.
To oznacza, że Karius wróci z wypożyczenia do Liverpoolu. Jego los w zespole Kloppa jest już jednak raczej przesądzony. Zainteresowanie zakontraktowaniem Niemca ma wyrażać Wolverhampton Wanderers, którzy szukają zmiennika dla Ruiego Patricio.
Obecna umowa Kariusa z Liverpoolem wygasa w czerwcu 2022 roku. Na razie bramkarz ma więc ponad dwa lata ważnego kontraktu z Anglikami. Na Anfield jednak już raczej nie zagra, bo niepodważalne miejsce w pierwszym składzie u Kloppa ma Becker.