Przejdź do pełnej wersji artykułu

50 procent albo nic. Twarde negocjacje w Cracovii

/ Piłkarze Cracovii otrzymali twarde ultimatum (fot. PAP) Piłkarze Cracovii otrzymali twarde ultimatum (fot. PAP)

Obniżka zarobków to drażliwy temat. Dla każdego z nas. Mimo to, w większości klubów Ekstraklasy osiągnięto już w tej sprawie porozumienie. W kilku wciąż trwają targi, ale negocjacje trwają za zamkniętymi drzwiami. Tylko jeden klub oficjalnie wystawił jednego konkretnego człowieka na obstrzał. Cracovia – Janusza Gola.

SMOLAREK BRONI PIŁKARZY. PISZE DO MINISTRA 

″Janusz Gol to jedyny piłkarz Cracovii, który nie zgodził się na obniżkę″. Taki komunikat popłynął z ust prezesa Janusza Filipiaka i trenera Michała Probierza. W oczach kibica taka postawa wygląda fatalnie. Kapitan, który na obniżkę powinien zgodzić się jako pierwszy, dając tym samym sygnał kolegom, robi coś przeciwnego. We wtorek Probierz poszedł krok dalej oficjalnie informując, że odebrał Golowi opaskę kapitańską. Skąd pomysł na takie oświadczenie w chwili, gdy do najbliższego meczu mamy miesiąc? Cztery tygodnie to dość czasu, by rozegrać tę sprawę za zamkniętymi drzwiami. Odpowiedź nasuwa się sama...

Wczoraj opublikowaliśmy oświadczenie byłego już kapitana Pasów, które zostało napisane w weekend.

Ostra propozycja Pasów

W takiej sytuacji diabeł tkwi w szczegółach. We wtorek ″Przegląd Sportowy″ przedstawił pismo, jakie piłkarze Cracovii otrzymali na początku pandemii.

„MKS Cracovia SSA oświadcza oraz informuje niniejszym, iż przysługujące Panu – jako zawodnikowi MKS Cracovia SSA – indywidualne miesięczne wynagrodzenie zasadnicze wynikające z kontraktu o profesjonalne uprawianie piłki nożnej (…) zostanie ograniczone i obniżone do 50 procent.

Wobec powyższego prosimy Pana o niezwłoczne stawiennictwo w Klubie, celem uregulowania kwestii formalnych związanych z obniżeniem wynagrodzenia kontraktowego.

Wyjaśniamy jednocześnie, iż brak stawiennictwa w Klubie oraz nieuregulowanie przez Pana z Klubem kwestii formalnych dotyczących obniżenia wynagrodzenia kontraktowego, będą skutkowały całkowitym brakiem jego wypłaty, co wynika z powszechnie obowiązujących przepisów prawa (…) Wskazana przez Klub obniżka wynagrodzenia kontraktowego do 50% jego aktualnej wysokości jest zatem dla Pana rozwiązaniem korzystniejszym niż skutki wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, dlatego też prosimy o jak najszybsze stawiennictwo w Klubie, celem formalnego uregulowania tej kwestii”.


Złamana solidarność

Pismo Cracovii robi wrażenie. To nie negocjacje, a bardzo ostre ultimatum. ″Zgódź się na obniżkę, bo nie dostaniesz nic″. Wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz nie krył się z tą polityką. – Podczas rozmowy z innymi prezesami klubów Ekstraklasy chwalił się, że ″idzie z piłkarzami na ostro″. Albo się zgodzą albo nie – mówi nam jeden z przedstawicieli innego klubu. W klubie zaprzeczają, by takie słowa miały kiedykolwiek paść. Nawet jeśli Cracovia działała zgodnie z literą prawa, zgodnie z wytycznymi Ekstraklasy SA, takie stawianie sprawy musi budzić niesmak. Nie taka była intencja przepisu o możliwości obniżenia zarobków. Szczególnie gdy, jak wynika z pisma Gola, kontrpropozycja piłkarzy po prostu trafiła do kosza. W klubie twierdzą natomiast, że taka propozycja nigdy do siedziby Cracovii nie dotarła.

Co się stało po otrzymaniu tej propozycji? Jak wynika z oświadczenia Gola, piłkarze postanowili się zjednoczyć. ″Jako Kapitan nie mogłem zgodzić się na propozycję władz Klubu dotyczącą obniżenia naszego wynagrodzenia o 50 proc. bo początkowo wszyscy zawodnicy odrzucili takie rozwiązanie. Wypracowaliśmy nasze wspólne stanowisko oraz skierowaliśmy do zarządu MKS Cracovia naszą propozycję. Celem było dla nas zawarcie przez każdego z zawodników jednobrzmiących porozumień chroniących zarówno drużynę jak również Klub″ – napisał Gol w oświadczeniu.

Tak było przez chwilę. Potem, jak twierdzi Gol, klub zdołał złamać tę solidarność i nakłonił zawodników do rozmów indywidualnych. Jednego piłkarza łatwiej przekonać niż całą grupę. Szczególnie, jeśli ktoś będzie się bał, że nie otrzyma ani grosza. A jak przekonasz pierwszego, to z drugim pójdzie nieco łatwiej. Trzeci usłyszy, że kilku kolegów już się zgodziło i w Cracovii najwyraźniej zadziałał efekt kuli śnieżnej. Na koniec prezes Janusz Filipiak mógł być zadowolony. Oczywiście, te ruchy były konieczne, by ratować klubowy budżet. Chodzi przede wszystkim o sposób załatwienia tej sprawy. Piłkarze w brutalny sposób zostali sprowadzeni na ziemię.

Brutalne ultimatum

A na koniec Gol pozostał ze wspólnym stanowiskiem drużyny i bez wynegocjowanego swojego kontraktu. Czy powinien się zgodzić na proponowane przez klub warunki? Na pierwszy rzut oka – tak. Powinien dać przykład kolegom z zespołu. Ale list rozesłany przez klub do zawodników nie był zaproszeniem do negocjacji. To była forma brutalnego ultimatum. Piłkarze to grupa zawodowa, która może liczyć na wiele. Zarabiają dużo, pewnie nawet zbyt dużo, cieszą się atencją kibiców, w życiu robią to, co lubią. Czasem mają aż za dobrze. Czy to znaczy jednak, że negocjacje powinny wyglądać w sposób opisany przez ″Przegląd Sportowy″? Przecież jeszcze niedawno trener i wiceprezes Cracovii Michał Probierz nawoływał do tego, by nie wyśmiewać się z kiksów piłkarzy. A teraz jakiekolwiek partnerskie relacje zostały zburzone.

Dziś wiele wskazuje na to, że Gol będzie musiał odejść z Cracovii. Pasy to klub, w którym bardzo często dochodzi do konfliktu z zawodnikami. Tylko w ostatnich latach warto wymienić Miroslava Covilo, Javiego Hernandeza, Eladiego Zorillę, Lennarda Sowaha czy Gerarda Olivę. Żaden z nich nie miał możliwości, by przedstawić swojego punktu widzenia. We wszystkich przypadkach chodziło o obcokrajowca, który poza Covilo i Hernandezem, nie miał w Polsce wyrobionej reputacji. Tym razem padło na człowieka świetnie w polskim środowisku piłkarskim znanego.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także