Maciej Kot o nowej kadrze skoczków narciarskich: to podanie ręki młodym skoczkom

Kiedy loty kobiet? Kruczek: lepiej poczekać rok-dwa...

Czytaj też

Kiedy loty kobiet? Kruczek: lepiej poczekać rok-dwa...

Pandemia uprzykrza życie również skoczkom narciarskim. Reprezentanci Polski nadal pozostają w odosobnieniu. Zmieniły się daty obozów przygotowawczych. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i wykonywać plany podsyłane przez sztab szkoleniowy.

– Żyjemy z tygodnia na tydzień, nie wiemy, kiedy będzie możliwość treningów. Adam Małysz podał informację, że w maju uda nam się skoczyć na obiekcie. Na razie trenujemy indywidualnie. Co tydzień dostajemy plany na e-maila od trenera i doktora – mówił Kot.

Maciej Kot analizował sezon
Drużynowy mistrz świata z Lahti z 2017 roku w rozmowie na Instagramie podsumował także poprzedni sezon w swoim wykonaniu. – Końcówka dostarczyła mi wielu wniosków. Mogłem porównać skoki w Pucharze Kontynentalnym i Pucharze Świata. Dodało mi to pewności siebie. Ważne, by pozytywnie zakończyć sezon, mieć dobre samopoczucie i motywację do treningów. Ruszyć w stu procentach do kolejnych przygotowań – stwierdził.

Podczas dyskusji nie zabrakło najgłośniejszego tematu ostatnich godzin, czyli... połączenia kadr A i B. – Nie miałem wcześniej żadnych przecieków co do kadr. Dla mnie było to pozytywne zaskoczenie. Zrezygnowano z podziału na kadrę A i B. Od kilku lat pracujemy nad tym, by współpraca układała się jak najlepiej. Żeby przejście było jak najbardziej płynne. Z roku na rok wyglądało to coraz lepiej. Gdzieś jeszcze była rezerwa. Rezygnacja ze sztywnego podziału była dobra. Wcześniej dzieliliśmy siłownię w Zakopanem, skakaliśmy na skoczni. Zawsze był jednak podział, może sztuczny, ale był – przekazał i dodał:

Czytaj także: Kuettel w 2009 roku został mistrzem świata. Przed konkursem oświadczył się Polce

– Często zawodnicy muszą coś zobaczyć, zaobserwować, nauczyć się. Dla młodych skoczków to szansa, podanie ręki. Musimy sobie pomagać – podkreślił.

Zauważył także, że w skróconym sezonie 2019/2020 dystans, który dzielił liderów od pozostałych był zbyt duży. – Była duża dysproporcja między Kamilem, Dawidem, Piotrkiem, a resztą zespołu. Trzeba budować silną drużynę – podsumował.

Maciej Kot i plany na przyszłość
Na koniec Kot został zapytany o nastawienie przed kolejnym sezonem oraz o to jakie czy zamierza wprowadzać zmiany. – Skoczni mi jeszcze nie brakuje. Teraz budujemy motorykę, by później skupić się technice. Nie należę do zawodników, którzy szybko i chętnie wracają na skocznię. Mogę teraz skupić się na analizie. Wrócić z głodem do skakania – oznajmił.

– Zmiany? Trudny temat. Spędza mi sen z powiek. Nadmierna analiza nie pomaga. Ambicja też nie. Trudno odpuścić. Jestem typem umysłu ścisłego. Muszę wiedzieć co jest grane. Ciężka praca musi przynosić rezultaty. Szukam błędu, który był popełniony w poprzednim roku. Teraz jest moment, by obrać drogę. Trzeba się zdecydować, którą pójść, żeby wejść na szczyt. (...) Nie mogę realizować swoim pomysłów bez konsultacji z trenerem. Testujemy trochę nowych rozwiązań. Jest poszukiwanie tego czy można jeszcze coś zmienić – zakończył.

Zapraszamy na Instagram TVP Sport. Tam codziennie około południa rozmowy z najlepszymi polskimi sportowcami. Nie może was zabraknąć!

Kiedy loty kobiet? Kruczek: lepiej poczekać rok-dwa...

Czytaj też

Kiedy loty kobiet? Kruczek: lepiej poczekać rok-dwa...