Blaise Matuidi był jednym z trzech piłkarzy Juventusu Turyn, którzy zarazili się koronawirusem. Najgorsze już za nim, ale nadal nie może spać spokojnie.
18 marca w mediach społecznościowych u Matuidiego pojawiła się następująca wiadomość: "Jestem bezobjawowym nosicielem wirusa, świadomym przywileju bycia zawodowym piłkarzem, dzięki czemu mam doskonałą opiekę medyczną".
Był drugim z trzech zawodników JUventusu, którzy nie uchronili się przed wirusem. Francuz przyznaje, że ostatnie tygodnie były dla niego okropne, choć pokonał już chorobę.
Czytaj także: Sassuolo pierwszym klubem, który ma wznowić treningi
– Szok. Bałem się o moją rodzinę i przyjaciół. Gdy dowiedziałem się, że jestem przebadany pozytywnie, nie mogłem wyjść nawet na zakupy. Z kolei gdy już mogłem, miałem psychozę – przyznał w rozmowie z dziennikarzem kanału "Bros Stories".
Blaise Matuidi czeka na koniec pandemii
– Zawsze starasz się upewnić, że ludzie nie są za blisko ciebie. Musisz być mentalnie silny. To nowa sytuacja dla nas wszystkich. Naprawdę chcemy, by to się skończyło jak najszybciej. Zadaję sobie pytanie, co będzie z futbolem i z życiem codziennym – podkreślił.
Z grona piłkarzy mistrza Włoch z chorobą walczyli jeszcze Daniele Rugani (wyzdrowiał) oraz Paulo Dybala, który nadal nie powrócił do pełni zdrowia.
De Clairf à la @juventusfc les soldats @MATUIDIBlaise et @MedhiBenatia ne se sont jamais quittés. Si leur amitié était un marquage, ce serait un individuel sans faille.
— Bros. Stories (@bros_stories) May 2, 2020
RDV à 17h00 sur notre chaîne : https://t.co/9AqWyS2xX8#StraightFromTheAthletes #BlaiseMatuidi #MehdiBenatia pic.twitter.com/0HLT6LsgW0