W tym roku tradycyjny bieg Wings for Life nie był możliwy. Ale dla chcących nic trudnego. Dzięki specjalnej aplikacji biegacze ruszyli na trasę, a wśród nich Adam Małysz, Gregor Schlierenzauer czy Stefan Kraft.
Wings for Life to bieg zainicjowany przez Red Bulla. Dochód z przedsięwzięcia jest przekazywany na badania nad zerwanym rdzeniem kręgowym. W tym roku sytuacja jest szczególna. Z powodu pandemii koronawirusa imprezy masowe zostały odwołane.
Z pomocą przyszła aplikacja, która umożliwia bieg. Punktualnie o 13:00 biegacze stanęli na starcie i ruszyli. W Wings for Life nie ma mety, liczy się nie czas, a przebiegnięty dystans. Pół godziny po starcie za biegaczami zaczyna jechać samochód. Jeśli ich minie, schodzą z trasy. W tym roku też jedzie auto, ale... wirtualne.
Wśród tysięcy ludzi na całym świecie, którzy o 13:00 założyli buty do biegania i bez względu na okoliczności, pogodę, pobiegli, są ambasador imprezy Adam Małysz czy austriaccy skoczkowie. Gregor Schlierenzauer podczas biegu połączył się ze sparaliżowanym przyjacielem Simonem Wallnerem. Z kolei Thomas Morgenstern stworzył drużynę z Lukasem Muellerem, który stracił władzę w nogach po wypadku na Kulm w 2016 roku. Biegł też zdobywca Kryształowej Kuli Stefan Kraft.