06 maj 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Zbigniew Boniek: niektórzy piłkarze pewnie przeszli koronawirusa, ale nie widzę problemu

Adrian Koliński

Mimo wszystkich wątpliwości nie widzę problemu, byśmy w Polsce zaczęli grać 27 maja – mówi prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Treningi odwołane, powrót PKO Ekstraklasy na razie nie jest zagrożony

W poniedziałek piłkarze klubów PKO Ekstraklasy przeszli badania na obecność koronawirusa. U niektórych wykryto przeciwciała, ale mimo prezes Boniek podkreśla, że na tę chwilę nie ma zagrożenia, żeby 27 maja rozegrać mecze Pucharu Polski, a dwa dni później wznowić rozgrywki ligowe w najwyższej klasie rozgrywkowej.

– Pandemia się nie skończyła, ale mamy plan i zobaczymy czy kluby są dobrze zorganizowane i czy zastosują się do wytycznych. Badania trwają, niektórzy mają przeciwciała, ale to niewielki procent. Pewnie przeszli koronawirusa, tylko o tym nie wiedzieli – tłumaczy w rozmowie z Robertem Błońskim.

Szef TVP Sport: jeśli sezon zostanie zakończony, TVP wywiąże się ze zobowiązań

Szef TVP Sport: jeśli sezon zostanie zakończony, TVP wywiąże się ze zobowiązań

Piłkarze nie są szczególnie zagrożeni

– Jeśli nie wystartujemy 27 maja, to nie wiem kiedy. To wielka szansa dla klubów szczebla centralnego i polskiej piłki – dodaje.

Prezes PZPN podkreślił, że czuje się odpowiedzialny za kluby i zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby im pomóc. Zaznaczył też, że nie wie, kiedy na stadiony będą mogli wrócić kibice. – Bez nich będzie to na razie smutna piłka nożna. Ale czasem smutek jest lepszy od płaczu, a gdyby futbol w ogóle nie zaistniał, byłby tylko jeden wielki lament – mówi.

– Musimy nauczyć się żyć z koronawirusem. Nie wydaje mi się, by ani jeden piłkarz Ekstraklasy go nie przeszedł. Dotknął wszystkie warstwy społeczne. Jednak przy dobrym planie, przestrzeganiu reguł i dyscyplinie można grać – zapewnia.

We wtorek z powodu wykrycia przeciwciał u niektórych zawodników, Ekstraklasa postanowiła odwołać treningi w grupie. Ale to tylko niewielki przestój w przygotowaniach do sezonu. – Czasem czytam w wywiadach, że zawodnicy mówią o sobie "prawdziwi mężczyźni", "gladiatorzy" itd. No to mają okazję to udowodnić. Piłkarze jako kategoria społeczna, nie są szczególnie zagrożeni wirusem – zapewnia Boniek.

Rzecznik Lecha: zakażeni piłkarze będą izolowani

Rzecznik Lecha: zakażeni piłkarze będą izolowani

Zdrowy zdrowego nie zarazi

Na razie nie wiadomo kiedy kluby Ekstraklasy rozpoczną treningi w grupie. Wszelkie decyzje będą podejmowane, gdy będą znane wszystkie wyniki testów. W przypadku zakażenia koronawirusem, taki zawodnik będzie odizolowany od zespołu.

– Wszyscy zawodnicy nagle się nie rozchorują. Dziś są zdrowi, a jutro przestaną być? Niemożliwe. Granie w piłkę 11 zdrowych na 11 zdrowych nie niesie za sobą żadnego ryzyka zakażenia. Zdrowy zdrowego nie zarazi – tłumaczy prezes Boniek.

Więcej w środowym "Przeglądzie Sportowym"