Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik mają ważne umowy z Napoli do czerwca 2021 roku. Klub podjął kolejną próbę znalezienia z nimi porozumienia i tym samym – kolejną nieudaną.
Obaj Polacy jeszcze przez nieco ponad rok będą związani z wicemistrzami Włoch i tylko od nich zależy, czy zdecydują się pozostać pod Wezuwiuszem. Najbliższe lato może być dla Napoli ostatnią szansą, by na nich zarobić. Jeśli nie uda się ich sprzedać albo prolongować ich umów – w styczniu Milik i Zieliński będą mogli negocjować z nowymi klubami.
Według informacji "La Gazzetta dello Sport", negocjacje cały czas trwają. Napoli wypracowało podczas ostatniego spotkania porozumienie z Zielińskim, który miałby zarabiać dwa miliony euro za sezon. Dlaczego zatem pomocnik nie podpisał kontraktu? Rozbieżność dotyczy klauzuli odejścia – Zieliński uważa, że powinna wynosić 50 milionów, klub chciałby ustalić ją na poziomie 80 milionów.
Sprawa Milika jest bardziej skomplikowana, bo przecież już od dłuższego czasu pojawiają się informacje, według których napastnik miałby opuścić San Paolo. Aktualnie zarabia 2,5 miliona za sezon i oczekiwałby podwyżki do 4,5 milionów. Również i on jednak nie potrafi znaleźć kompromisu w sprawie wysokości klauzuli odejścia, a rozbieżność jest zbyt duża.
Rozmowy z klubem trwają w obu przypadkach już bardzo długo i, według włoskich dziennikarzy, trudno powiedzieć, czy uda się je szczęśliwie sfinalizować. Trudno zatem wykluczyć scenariusz, w którym obaj Polacy mieliby wkrótce opuścić stolicę Kampanii.