Kyle Walker wyrasta powoli na czołowego "covidiotę" w Premier League. Zaledwie miesiąc po tym jak przepraszał za spotkanie się z paniami do towarzystwa, znów złamał zasady izolacji. I to aż trzy razy w ciągu jednego dnia! Po tym jak wyciekło to do prasy, piłkarz Manchesteru City... zaczął tłumaczyć się zdrowiem psychicznym i obwiniać za wszystko media.
Przypomnijmy: na początku kwietnia Kyle Walker wstawił na Instagram film, w którym zachęcał kibiców do przestrzegania zasad nałożonych przez brytyjski rząd. Jednocześnie poprzedniej nocy zaprosił do swojego apartamentu panie do towarzystwa. Jedna z nich opowiedziała o tym publicznie. Piłkarza spotkała publiczna krytyka, a selekcjoner Gareth Southgate zapowiedział, że nie powoła go więcej do reprezentacji Anglii.
Kyle Walker: "dureń" czy ofiara nagonki?
Obrońca Manchesteru City przeprosił i wydawałoby się, że spotkała go sroga nauczka. Teraz jednak znów jest na czołówkach tabloidowej prasy. "Dureń" pisze o nim "The Sun" publikując zdjęcia paparazzich, na których widać jak Walker odwiedza imprezę urodzinową siostry mieszkającej 43 mile od niego. Następnie jedzie do rodziców, wraca do domu i wybiera się na przejażdżkę rowerową ze znajomym. Nigdzie nie unika kontaktu fizycznego. To wszystko w 24 godziny.
Tabloid pokusił się nawet o pokazanie mapki podróży piłkarza. Prawdopodobnie czeka go wizyta policji i mandat w wysokości tysiąca funtów. Piłkarz zarabiający tygodniowo 150 tysięcy prawdopodobnie zbyt mocno go nie odczuje... – To idiota, który myśli, że jest lepszy od innych. Pokazuje środkowy palec wszystkim, którzy przestrzegają zasad – mówi "źródło" gazety.
Niedługo po tych publikacjach Anglik odpowiedział na Instagramie. Tym razem nie przepraszał, tylko próbował przedstawić swój punkt widzenia. "Przechodzę jeden z najtrudniejszych okresów w życiu, za co biorę pełną odpowiedzialność. Ale teraz czuję się prześladowany. To dotyka już nie tylko mnie, ale i moją rodzinę, w tym dzieci" – napisał w nocy z czwartku na piątek.
"Pojechałem do Sheffield, by dać siostrze kartkę urodzinową, ale też, by porozmawiać z jedną z niewielu osób, którym ufam. Przytuliła mnie i przypomniała jak bardzo jej na mnie zależy. Co miałem zrobić – odepchnąć ją? Później pojechałem do rodziców, by wziąć nieco domowych potraw. Co oni takiego zrobili, że fotografowie postanowili naruszyć ich prywatność?" – pyta.
Dalej piłkarz tłumaczy, że czuje się śledzony, nie czuje się bezpieczny we własnym domu i przypomina, że poza walką z Covid-19 ważne jest też zdrowie psychiczne. "Mam wrażenie, że jestem osądzany bez poznania kontekstu" – kończy. Całe oświadczenie można przeczytać (po angielsku) na jego Instagramie.
Koronawirus w Anglii: izolacja przedłużona
W czwartek premier Wielkiej Brytanii przedłużył izolację dotyczącą wszystkich obywateli na kolejne trzy tygodnie. Zgodnie z obowiązującymi na Wyspie zaleceniami, należy opuszczać dom tylko wtedy, gdy jest to niezbędne – idąc na zakupy i do pracy. Nie należy spotykać się z przyjaciółmi i rodziną. Większość obywateli i służb porządkowych podchodzi do tego bardzo poważnie, bo nadal dziennie na koronawirusa umiera tam ponad 500 osób. Choć liczba zgonów sukcesywnie maleje, to liczba zakażeń znów wzrasta...