Część z was namiętnie ją śledzi, inni zagladają do niej od święta, jest też pewnie grupa, która omija szerokim łukiem, bo choć próbowała, to nie potrafi pojąć fenomenu Bundesligi. Chcąc nie chcąc od najbliższej soboty zgodnie połączycie siły i przed telewizor przyciągną was nie tylko mecze Bayernu, Borussii czy Lipska – z braku laku zajrzycie też do Duesseldorfu, Moguncji oraz Augsburga. A skoro tak, to spróbujmy przygotować was na ten piłkarski cug i trafić do waszych serc – oczywiście przez żołądki.