Jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego hokeja na trawie Dariusz Rachwalski został nowym selekcjonerem męskiej reprezentacji Polski. Szkoleniowiec, który od kilku lat pracuje w jednym z najlepszych klubów w Europie, Arminen Wiedeń podpisał umowę do 2024 roku. Zgodnie z wytycznymi Polskiego Związku Hokeja na trawie będzie jednocześnie prowadził kadrę U-23. Nowego selekcjonera przedstawiono podczas internetowej konferencji prasowej.
Do konkursu zgłosiło się 11 kandydatów, 10 zagranicznych i jeden polski szkoleniowiec, Dariusz Rachwalski. Do ostatniego etapu wybrano właśnie byłego kapitana reprezentacji Polski oraz Portugalczyka Bernardo Fernandeza. Obrady Komisji Konkursowej były długie i bardzo burzliwe. Prezes Polskiego Związku Hokeja na Trawie Jacek Sobolewski podczas obrad mówił: – Mamy dwa identyczne samochody, jeden "benzyna", drugi "diesel". O wyborze zdecyduje kierunek, jaki trener chce obrać. Zdania Zarządu i Komisji są bardzo podzielone. Debatujemy, bo jest to dla nas bardzo ważna decyzja. Chcemy aby reprezentacja był już pod opieką trenera.
Podczas prezentacji nowego selekcjonera prezes dodał: – Cieszę się z takiej decyzji, jest to młody trener, ale ma nowoczesne spojrzenie na hokej na trawie. Wszyscy w środowisku znają Darka, wierzę, że to dobry wybór.
Kością niezgody był jeden z warunków stawianych przez PZHT, aby selekcjoner pracował wyłącznie z kadrą. Władze Związku wykluczały jednoczesne prowadzenie drużyny klubowej. Dariusz Rachwalski rozważał powrót z Austrii do Polski, ale sytuację skomplikowała epidemia koronawirusa. – W obecnej sytuacji epidemii i kryzysu także w świecie sportu, nie jestem w stanie pozwolić sobie na taką deklarację i na rezygnację z pracy w Wiedniu. Odejście z Arminen, przeprowadzka z całą rodziną do Poznania w takiej sytuacji i postawienie tylko na pracę z kadrą jest zbyt dużym ryzykiem. Moja sytuacja w Austrii jest bardzo stabilna, mam ważny kontrakt i myśląc o mojej rodzinie nie mogę pozwolić sobie na taki ruch. Wchodzi więc tylko opcja łączenia kadry z klubem – mówił 3 tygodnie temu Dariusz Rachwalski.
W drugiej turze konkursu Związek odstąpił od tego zapisu, obie strony doszły więc do porozumienia, trener będzie łączył funkcję szkoleniowca reprezentacji oraz Arminen Wiedeń.– Jedną z moich koncepcji jest budowanie kadry w oparciu o młodych zawodników, ale zaznaczam, że nie może ona być oderwana od rzeczywistości. Musi to być duża grupa, z której będzie selekcja do reprezentacji. Mają grać najlepsi, nie wykluczam oczywiście powoływania starszych zawodników. Celem jest kwalifikacja do Igrzysk w 2028 roku, dlatego myśląc tak długofalowo, to trzeba patrzeć głównie na młodszych graczy. Już dziś zacznę kontaktować się ze sztabem, z którym będę współpracował, a następnie z zawodnikami. Teraz jesteśmy uzależnieni od sytuacji z epidemią, ale mama nadzieję, że jak najszybciej będziemy mogli spotkać się na pierwszym zgrupowaniu.
Nowy selekcjoner zdradził, że chciałby abym jednym z jego asystentów był Robert Grzeszczak, równie utytułowany były reprezentant Polski, obecnie szkoleniowiec mistrza Polski, Grunwaldu Poznań.
Cele postawione nowemu selekcjonerowi to: awans do grupy A Mistrzostw Europy (turniej Grupy B odbędzie się w sierpniu 2021 roku w Gnieźnie) oraz jak najwyższa pozycja reprezentacji Polski w światowym rankingu. Tylko pozycje do 20. miejsca dają szansę na kwalifikację olimpijską. Władze PZHT oczekują także poprawy jakości całej grupy objętej szerokim szkoleniem Związku.
PZHT dość długo zwlekał z wyborem selekcjonera. Męska reprezentacja Polski bez stałego trenera była prawie rok. Poprzedni szkoleniowiec, Karol Śnieżek odszedł po nieudanych kwalifikacjach olimpijskich w lipcu ubiegłego roku. Od tego czasu, w turniejach mistrzowskich (mistrzostwach Europy i halowych mistrzostwach Europy) reprezentację Polski prowadzili tymczasowi trenerzy: Dariusz Rachwalski oraz Jacek Adrian.