To chodząca kopalnia anegdot. Występował m.in. Górniku Zabrze i Lechii Gdańsk. Boi się latać, więc przejechał prawie siedem tysięcy kilometrów samochodem. Grał w ustawionych meczach. Przeżył nawet wojnę w Libii. – Kolega otwiera bagażnik, a tam cztery Automaty Kałasznikowa. Mówi: weź sobie jeden. Tak dla bezpieczeństwa.