15 maj 2020 | Motorowe / Formuła 1

Czerwoni ze złości wybrali pokornego chłopaka. Kim dla Ferrari będzie Carlos Sainz?

Carlos Sainz Jr. zastąpi w Ferrari Sebastiana Vettela — Carlos Sainz Jr. nowym kierowcą Ferrari (fot. Getty)

Odejście Sebastiana Vettela z Ferrari, które nastąpi po sezonie 2020 wywołało falę spekulacji odnośnie jego zastępcy. W czwartek władze Scuderii ogłosiły, że nowym kierowcą będzie Carlos Sainz Jr.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Vettel. Normalny facet, który miał być jak Schumacher

Czytaj też

Sebastian Vettel jeździł dla Ferrari od 2015 roku

Vettel. Normalny facet, który miał być jak Schumacher

Ojciec sławny, ale ostatecznie zainspirował go Alonso

2004 rok, ulice Madrytu. 10-letni Carlos Sainz Jr. przygląda się się pożegnaniu jego ojca z karierą zawodowego kierowcy rajdowego (oficjalnie zakończył ją Rajdem Australii). Carlos Sainz Senior w tumanach kurzu popisuje się w swoim Citroenie Xsara WRC przed skandującą jego imię widownią. – To był pierwszy moment, w którym zdałem sobie sprawę z tego, jakie sukcesy za kółkiem odnosił tata – przyznał później młody Sainz. – W tamtym czasie nie było social mediów, nie można było tak łatwo śledzić wyników. Wiedziałem, że był dobrym kierowcą i wygrał kilka razy, ale kiedy wracał do domu, rozmawialiśmy o szkole, piłce nożnej i innych sportach. Nie lubił za dużo mówić o pracy. Tym bardziej zaszokował mnie tłum dopingujący ojca – dodał.
Długa przerwa problemem w Formule 1? "To może powodować wypadki"
Sainz Senior wygrał w sumie 26 rajdów. Kiedy zakończył bogatą w sukcesy karierę, jego syn w końcu miał sposobność spędzania z nim czasu. – Przekonałem się, że chcę być taki jak on. To mój bohater i inspiracja – przyznał.

Nie miał jednak łatwo. – Ojciec nie pozwalał mi kontynuować kartingowej kariery, kiedy moje oceny były złe – dodał kierowca McLarena. Sainz Senior był także jego menedżerem. Udzielał mu rad na temat tego, jak powinien się zachowywać sportowiec. W wolnych chwilach grali w tenisa i squasha, jeździli na nartach, biegali…

Ich bliska relacja nie wystarczyła, by przekonać młodego Carlosa do poświęcenia się dyscyplinie, którą wybrał jego tata. – Ojciec zabrał mnie na Grand Prix Hiszpanii w 2005 roku. Poznałem tam Fernando Alonso i zdałem sobie sprawę, że w przyszłości chcę być kierowcą Formuły 1 – zdradził Carlos Sainz Jr.

Rozwijająca się kariera i najgorsze dwie sekundy życia

Kariera Carlosa toczyła się szybko. Zdobył wicemistrzostwo Europy w kategorii KF3, a następnie trafił do Formuły BMS i Renault. Później przyszedł czas na Formułę 3 i wkrótce na Formułę 1. Zaczynał od testów młodych kierowców na Silverstone. W 2015 roku, w wieku 21 lat, zadebiutował w barwach Toro Rosso. W pierwszym sezonie zdobył osiemnaście punktów i ostatecznie został sklasyfikowany na piętnastym miejscu. Przeżył też najpoważniejszy dotąd wypadek.

– Wszystko działo się przy 320 km/h. Straciłem oba koła i szykowałem się na uderzenie w bariery. To były dwie najgorsze sekundy mojego życia, nie miałem nad niczym kontroli. Jakie to uczucie? Wyobraźcie sobie, że jedziecie autostradą 200 kilometrów na godzinę i nagle widzicie przed sobą ścianę. Nie możecie hamować, bo nie macie przednich opon. Miałem szczęście, że przeżyłem – powiedział później.

Czytaj także:
70 lat od pierwszego wyścigu w historii Formuły 1. Na torze zając, jazzman i książę

Vettel. Normalny facet, który miał być jak Schumacher

Czytaj też

Vettel. Normalny facet, który miał być jak Schumacher

Carlos Sainz Senior i Carlos Sainz Jr.

Z sezonu na sezon robił progres. W kolejnym był dwunasty, a w 2017 roku dziewiąty. Przejście do Renault było dla niego obietnicą skoku jakościowego. Na to musiał jednak czekać do 2019 roku i związania z McLarenem. Wyścig w Brazylii ukończył po raz pierwszy w karierze na podium Formuły 1 – był trzeci.

Czerwone ze złości Ferrari zatrudniło pokornego chłopaka

Słowo klucz do zrozumienia postaci Sainza? Pokora. To ją 26-latek ceni w zawodowym sporcie najbardziej. – Rafael Nadal jest sportowcem, jakim i ja chciałbym być. Poza kortem jest pokorny, ale w czasie meczów znajduje w sobie siłę, dzięki której zawsze chce wygrywać – mówił Carlos.

Tej pokory w Ferrari będzie mu potrzeba. Scuderia nie triumfowała w klasyfikacji konstruktorów od 2008 roku. Frustracja ekipy z Maranello rośnie. Sebastian Vettel, który w barwach Red Bull Racing sięgnął po cztery tytuły mistrza świata, okazał się kierowcą na miarę dwóch drugich miejsc dla Ferrari, a to za mało. Władze zaczęły powoli tracić wiarę w Niemca i swoje nadzieje skoncentrowały na 23-letnim Leclerku (w 2019 roku wygrał dwa wyścigi, w sumie dziesięć razy stawał na podium). Nie wydaje się, by 2021 rok miał coś w tej mierze zmienić.

Sainz wygrał rywalizację o kontrakt w Ferrari z Danielem Ricciardo Według doniesień medialnych pensja Hiszpana w McLarenie wynosi około dziesięciu milionów euro, co było dla Ferrari możliwe do utrzymania. Australijczyk kosztowałby prawie dwa razy więcej.

Sainz ma być uzupełnieniem dla Leclerca i raczej grzecznie się na to godzić. Czy jest to dla niego najlepsza opcja sportowo? I tak, i nie. Kto nie chciałby jeździć dla jednej z najbardziej utytułowanych i znanych ekip w historii wyścigów Formuły 1? Z drugiej strony, czy dość wyraźne skazanie się na bycie wyborem numer dwa w jego wieku jest odpowiednie? Zweryfikuje to kolejny sezon. Jedno jest pewne – Ferrari przejadło się jeżdżenie za zasługi i ryzykuje, wybierając młodość.

Domowe wyzwanie Hamiltona. "Robię tydzień w dwie godziny!"