{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Wewnętrzne spotkanie Śląska Wrocław. "Jak mecz o punkty"

Piłkarze Śląska Wrocław rozegrali pierwszy mecz od ponad dwóch miesięcy. Chociaż była to jedynie gra wewnętrzna, wywołała ogromne emocje. Była toczona w warunkach, jakie mają panować w spotkaniach po wznowieniu PKO Ekstraklasy.
Legia trenuje w Warce. "To okres, żeby przycisnąć"
Czytaj też:

Rafał Makowski blisko Śląska
Jeszcze do niedawna wewnętrzne mecze nie wywoływały w klubie z Oporowskiej większych emocji, bo były naturalnym elementem treningu. Tym razem było jednak zupełnie inaczej, a postarali się o to sami trenerzy.
Piłkarze wystąpili w strojach, w jakich Śląsk gra oficjalne w lidze, dookoła boiska porozstawiane były piłki meczowe, ale z oczywistych powodów nie było chłopców do ich podawania. Spotkanie zostało rozegrane na starym obiekcie na Oporowskiej przy pustych trybunach. Trenerzy chcieli w ten sposób jak najbardziej odwzorować warunki, jakie będą panować podczas pojedynków ligowych po wznowieniu rozgrywek.
– Każdy detal jest istotny, by poczuć się jak podczas meczu o punkty. Wiadomo, nie uzyskamy takiego poziomu emocji jak podczas spotkania mistrzowskiego, ale staraliśmy się jak najbardziej to wszystko zbliżyć. Aby wychodząc na spotkanie odnaleźć w sobie iskrę rywalizacji, pasji. Uświadomić sobie, że nic się nie zmienia, trzeba wykonać tę samą pracę –wytłumaczył po meczu trener Paweł Barylski.
Każdy z zespołów miał swojego wyznaczonego głównego trenera ze sztabu szkoleniowego. Jedną ekipę prowadził Łukasz Czajka, a drugą Barylski. Pierwszy trener Śląska Vitezslav Lavicka nie reagował na wydarzenia boiskowe tylko śledził poczynania piłkarzy z boku. W rolę sędziego wcielił się kierownik drużyny Zbigniew Słobodzian i grano dwa razy po 30 minut.
– Dla piłkarza bardzo istotna jest wytrzymałość specjalna, którą najlepiej uzyskuje się właśnie poprzez grę. To są warunki najbardziej zbliżone do meczowych. Zupełnie inna praca to bieganie po parku, a inna to gra na boisku. Wytrzymałości stricte piłkarskiej może brakować wszystkim zespołom ze względu na ograniczoną liczbę treningów drużynowych oraz brak sparingów – dodał Barylski.
Mecz zakończył się remisem 1:1, a gole strzelili Czarnogórzec Filip Raicevic i Hiszpan Israel Puerto. W planach są kolejne tego typu starcia.