| Motorowe / Rajdy samochodowe
Rajd Safari, który miał zostać przeprowadzony w dniach 16-19 lipca i otwierać tegoroczny sezon, został ostatecznie odwołany z powodu pandemii koronawirusa – poinformowano w piątek. Powrót imprezy do kalendarza WRC zapowiedziano na przyszły rok.
W pierwszym kalendarzu, przygotowanym przed pandemią, Safari miał być siódmą rundą mistrzostw świata. Impreza miała wrócić do kalendarza po 18 latach.
Kilka tygodni temu pojawiły się informacje, że jednak z powodu pandemii i dodatkowo plagi szarańczy, rajd się nie odbędzie. Te wiadomości wielokrotnie prostowali przedstawiciele komitetu organizacyjnego, którzy zapewniali, że przygotowania przebiegają bez zakłóceń.
Poinformowano nawet, że do Afryki płynie z Meksyku samochodowiec z kontenerami teamów rajdowych, w których znajdują się wszystkie samochody uczestników mistrzostw świata oraz ich bazy serwisowe.
Co ciekawe, oficjalnie tych plotek ani razu nie zdementował przedstawiciel promotora WRC Oliver Ciesla. W ostatnio opublikowanym komunikacie ponownie napisał, że decyzja dotycząca terminu Safari nadal nie zapadła.
W piątek sytuacja została ostatecznie rozwiązana - Safari się w tym roku jednak nie odbędzie.
W sezonie 2020 dotychczas odbyły się trzy rundy MŚ, ale tylko pierwszą z nich - Monte Carlo - rozegrano bez zakłóceń. Druga - Rajd Szwecji – została o ponad połowę skrócona z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, trzecią – w Meksyku – z powodu zagrożenia koronawirusem przerwano po dwóch etapach. Jeszcze przed wybuchem pandemii odwołany został – z powodu problemów finansowych – Rajd Chile (16-19 kwietnia). Kilka dni później zapowiedziano, że w planowanym terminie (23-26 kwietnia) nie odbędzie się też Rajd Argentyny. Pod koniec marca z powodu pandemii przełożono rundę we Włoszech (4-7 czerwca).
Po odwołaniu Safari kolejną rundą WRC jest 70. Neste Rally Finland (6-9 sierpnia). Na razie nie ma żadnych informacji o jego przełożeniu lub odwołaniu. Przeciwnie – ekipa Toyoty, która ma swoją bazę w tym kraju, poinformowała, że wystawi pięć samochodów Yaris WRC. Jednym z nich w prywatnym teamie pojedzie Jari-Matti Latvala, który w tym roku nie znalazł miejsca w żadnym fabrycznym zespole.