| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Z dnia na dzień wznowienie PKO Ekstraklasy jest coraz bliższe. – Chcemy walczyć o grę w grupie mistrzowskiej – zapowiada Mateusz Szwoch, pomocnik Wisły Płock. Jak wygląda sytuacja Nafciarzy po przerwie związanej z koronawirusem?
Wisła Płock – sytuacja przed powrotem Ekstraklasy
Co się wydarzyło w trakcie przerwy?
Zespół z Płocka jako jeden z pierwszych rozpoczął indywidualne treningi na stadionie. Drużyna szybko, bo już pod koniec marca, doszła do porozumienia w kwestii obniżenia pensji z powodu pandemii koronawirusa. Postawiono na dotychczasowe rozwiązania, która zdaniem władz Wisły dobrze sprawdzały się w ostatnich miesiącach.
Nowy kontrakt podpisał trener Radosław Sobolewski. Były reprezentant Polski przejął zespół w sierpniu, a teraz związał się z klubem do końca czerwca 2021 roku. Jego decyzji nie zmieniło zainteresowanie Jagiellonii Białystok. Oznaką stabilności jest też przedłużenie kontraktu z Jakubem Rzeźniczakiem, jednym z najbardziej doświadczonych graczy płockiej ekipy ,Obrońca, który większość kariery spędził w Legii Warszawa, zostanie w Wiśle do zakończenia sezonu 2020/2021.
Wisła przedłużyła także umowę Rafała Wolskiego, który trafił do Wisły po rozwiązaniu kontraktu z Lechią Gdańsk. Ofensywny pomocnik nie zdążył zadebiutować w barwach płockiej drużyny, ale będzie go obowiązywał kontrakt do końca czerwca 2021 roku. – To dla mnie konkurent o miejsce w składzie, ale nie widzę problemu, byśmy razem przebywali na murawie. Wszystko będzie na koniec zależało od trenera – przyznaje Mateusz Szwoch, ofensywny pomocnik Wisły. Przerwa spowodowana pandemią koronawirusa była na Mazowszu bardzo spokojna. Można wręcz zaryzykować tezę, że w Płocku było do bólu stabilnie.
Nie zdziwił nawet drugi wynik w lidze pod względem płatności prowizji menedżerskich. Wisła wydała na ten cel prawie 6,5 miliona złotych w okresie 01.04.2019 – 31.03.2020. Na taką sumę składa się między innymi wysoka kwota wypłacona agentowi Arkadiusza Recy, który pomagał w jego sprzedaży do Włoch. Płocczanie nie przebili przy tym lidera rozgrywek. Legia Warszawa przelała na konta pośredników transakcyjnych ponad osiem milionów złotych.
Cele na końcówkę sezonu
Przed Wisłą Płock cztery kolejki walki o czołową ósemkę. Różnica pomiędzy zespołem Sobolewskiego a Lechią Gdańsk czy Jagiellonią Białystok – siódmą i ósmą drużyną – jest nieznaczny. Mowa odpowiednio o dwóch i jednym punkcie. To dystans, który można zniwelować jednym spotkaniem. Zespół z Mazowsza chce zagrać w grupie mistrzowskiej, choć w ostatnich trzech spotkaniach sezonu zasadniczego, będzie rywalizował z wyżej notowanymi przeciwnikami.
Sytuacja w tabeli
Wisła Płock zaczęła sezon obserwując rozwój wydarzeń ze strefy spadkowej. Potem było na tyle dobrze, że w trzynastej kolejce Nafciarze zostali liderem rozgrywek. Późniejsze mecze były przeplataniem występów dobrych ze słabymi. Po 26 kolejkach Wisła jest w środku tabeli i zajmuje dziesiąte miejsce z dorobkiem 36 punktów. Na taki wynik złożyło się dziesięć wygranych, sześć remisów i dziesięć porażek.
Mecze do rozegrania w rundzie zasadniczej
27. kolejka, 31 maja, godz. 12:30: Wisła Płock – Korona Kielce
28. kolejka, 6 czerwca, godz. 15:00: Jagiellonia Białystok – Wisła Płock
29. kolejka, 10 czerwca, godz. 18:00: Wisła Płock – Śląsk Wrocław
30. kolejka, 14 czerwca: Cracovia – Wisła Płock
Trzy pytania do… Mateusza Szwocha
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Powrót do treningów: radość czy obawa o formę po takiej przerwie?
Mateusz Szwoch, pomocnik Wisły: – Zdecydowanie patrzę na wszystko pozytywnie. Wreszcie mogliśmy zacząć trenować, a już za chwilę zaczniemy znów rywalizować o stawkę. Cieszę się, bo dla człowieka, dla którego piłka jest całym życiem, regularna szansa gry jest czymś niezwykle istotnym.
Wisła Płock poradzi sobie z natłokiem meczów? Do 19 lipca rozegracie jedenaście spotkań.
– Nie martwię się o to i nie szukam problemów. Każdy zespól z Ekstraklasy ma wyrównaną kadrę i szansę dostaną też ci gracze, którzy grają mniej. Codziennie ćwiczymy i jesteśmy gotowi na grę co trzy dni. Nie demonizujmy tego. Powrót do treningów może nieco przypominać okres przygotowawczy, ale do całego cyklu trzeba podchodzić z głową. Obciążenia nie mogą być maksymalne, a na tyle dobrze dobrane, by pozwoliły nam zachować siły na jedenaście meczów.
Celem jest gra w grupie mistrzowskiej? A może obecna lokata jest na miarę ambicji Wisły?
– Absolutnie nie! Nie zadowala nas dziesiąta lokata w lidze. Nasza strata do klubów z czołowej ósemki nie jest duża. Chcemy postarać się zniwelować różnicę i awansować do górnej połowy tabeli. Intensywnie pracujemy na treningach, by po powrocie rozgrywek, być w dobrej formie. Stąd w naszych treningach można dostrzec dawkę motoryki, ale też ćwiczeń związanych z zachowaniami meczowymi. Jesteśmy gotowi na to, co czeka nas po wznowieniu Ekstraklasy.