W 2018 roku Real Madryt wygrał finał Ligi Mistrzów z Liverpoolem 3:0 (0:0). W drugiej połowie w The Reds nie zagrał Mohamed Salah, który doznał kontuzji barku po starciu z Sergio Ramosem. Włoski obrońca Giorgio Chiellini odniósł się do tamtej sytuacji w swojej autobiografii, jego zdaniem atak Hiszpana był "mistrzowskim uderzeniem".
Autobiografia Chielliniego "Ja, Giorgio" ukazała się we Włoszech 12 maja i od początku cieszy się sporym zainteresowaniem. Stoper opowiedział w niej między innymi o sytuacji z finału Ligi Mistrzów w 2018 roku, tłumacząc, dlaczego ceni kunszt obronny Ramosa.
"To najlepszy obrońca świata. Można mówić, że jest impulsywny, że nie zważa na taktykę, że z jego winy Real traci po osiem czy dziesięć goli, a u mnie wystarczyłyby takie dwa lub trzy i byłbym martwy" – pisał o Ramosie Chiellini. "Prawda jest taka, że to bardzo dobrze wyszkolony technicznie piłkarz i mógłby być napastnikiem, czyli zupełnie odwrotnie niż ja. Bez wątpienia posiada cechy z obu pozycji, czego nie ma niemal nikt" – tłumaczył Włoch.
"Wie, jak być kluczowym w ważnych meczach. Potrafi dokonywać niemal alogicznych interwencji, włączając to te, które często kończą się kontuzjami rywalami przez jego diabelską podstępność" – pisał Chiellini. "W 2018 roku po mistrzowsku uderzył Salaha. On, mistrz Sergio, zawsze mówi, że nie zrobił tego specjalnie, ale był świadom tego, że upadając w ten sposób bez uścisku, w dziewięciu na dziesięć przypadków możesz złamać bark rywalowi" – wytłumaczył.
Zdaniem Chielliniego w linii defensywnej Realu nie ma ważniejszego piłkarza niż Ramos. "Samą swoją obecnością przekazuje siłę innym. Gwiazdy takie Raphael Varane, Dani Carvajal i Marcelo wyglądają jak dzieciaki z młodzieżówki bez niego na boisku" – stwierdził Włoch. "Gdyby zagrał na Santiago Bernabeu przeciwko Ajaksowi w 2019 roku, nie przegraliby różnicą trzech bramek" – podkreślił.