{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Formuła 1 bez niemieckiego kierowcy? Timo Glock: to byłby dramat

Niemcy to jedna z nacji najbardziej kojarzona z Formułą 1. Kierowcy z tego kraju dwunastokrotnie zostawali mistrzami świata. W przyszłym sezonie nasi zachodni sąsiedzi jednak mogą nie mieć przedstawiciela w tym cyklu. Timo Glock ma nadzieję, że to tego nie dojdzie.
Czerwoni ze złości wybrali pokornego chłopaka. Kim dla Ferrari będzie Carlos Sainz?
Ten sezon nie rozpoczął się jeszcze z powodu pandemii koronawirusa. Mimo braku wyścigów nie brakuje jednak emocji. W tym tygodniu ogłoszono, że Sebastian Vettel od przyszłego roku
nie będzie już kierowcą Ferrari. Zastąpi go Carlos Sainz Jr.
Czterokrotny mistrz świata to obecnie jedyny niemiecki kierowca w stawce. Wśród potencjalnych zespołów, do których mógłby przejść po sezonie, wymieniane są Mercedes oraz Renault. Inną opcją jest zakończenie kariery w F1 przez 32-latka.
Jego rodak Timo Glock, który startował w Formule 1 przez sześć lat bez większych sukcesów, ma nadzieję, że w przyszłym roku nie zabraknie Niemca wśród kierowców.
– To byłby dramat dla niemieckich kibiców Formuły 1, gdyby nie było w stawce żadnego Niemca – stwierdził. – Sytuacja jest trudna dla Sebastiana, bo nie ma wielu opcji, żeby zasiąść za kierownicą bolidu, w którym mógłby rywalizować o najwyższe cele – dodał.
– Brak niemieckiego kierowcy spowodowałby zmniejszenie oglądalności, bo nie byłoby gwiazdy, której losy kibice mogliby śledzić – stwierdził Glock.
Niemieccy kierowcy występują w F1 nieprzerwanie od 1991 roku. Od tego czasu zdobyli 12 tytułów (siedem mistrzowskich tytułów Michaela Schumachera, cztery Vettel i jeden Nico Rosberga.
