| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań wznowi rozgrywki PKO Ekstraklasy od starcia wagi ciężkiej – przy Bułgarskiej zmierzy się z Legią Warszawa. (Transmisja 30 maja w TVP). A co się działo w zespole Kolejorza w trakcie przerwy spowodowanej koronawirusem?
Lech Poznań – sytuacja przed powrotem Ekstraklasy
Co się wydarzyło w trakcie przerwy?
Podobnie jak inne kluby PKO Ekstraklasy również Lech Poznań został finansowo dotknięty przez pandemię koronawirusa. Kilka dni temu prezes, Karol Klimczak, ujawnił, że jeśli kibice do końca roku nie będą mogli pojawić się na trybunach, to do kasy może nie wpłynąć nawet 12 milionów złotych.
Władze Lecha poprosiły zatem kibiców o pożyczkę. Zorganizowano akcję #wGóręSerca, która polegała na tym, że kibic, po wpłaceniu np. 20 złotych, będzie można w przyszłości dostać rabat w wysokości 40 złotych.
#wGóręSerca ��⚪️
— Lech Poznań (@LechPoznan) April 17, 2020
���� https://t.co/QBGgIie6Ow pic.twitter.com/qEZeTkaN2X
Cele na końcówkę sezonu
Gdy na początku pandemii koronawirusa spekulowano, że sezon może zostać zakończony i obowiązywać będzie klasyfikacja po ostatniej rozegranej kolejce, to wśród najbardziej poszkodowanych wskazywano Lecha. Zespół wiosną prezentował się obiecująco, ale po 26. kolejce zajmuje dopiero piąte miejsce. Pokonał Lechię Gdańsk, Górnika Zabrze, zremisował z Wisłą Kraków i Jagiellonią, a przegrał z Cracovią.
Celem na pewno będzie awans do europejskich pucharów. Do wicelidera, Piasta Gliwice, Kolejorz traci zaledwie dwa punkty. Ewentualne pokonanie Legii Warszawa mogłoby wlać odrobinę nadziei w to, że walka o mistrzostwo jeszcze jest realna... Szansę na trofeum Lech ma też w Pucharze Polski, w którym 27 maja zmierzy się w ćwierćfinale z pierwszoligową Stalą Mielec.
Sytuacja w tabeli
W 26 kolejkach Lech zdobył 42 punkty. Może być w miarę spokojny, że nie wypadnie poza pierwszą ósemkę. Nad dziewiątym Rakowem Częstochowa ma aż sześć punktów przewagi. W Poznaniu chcą patrzeć w górę. Do lidera z Warszawy strata wynosi dziewięć "oczek", ale wicelider Piast Gliwice jest już na wyciągnięcie ręki, bo ma zaledwie punkt więcej.
Mecze do rozegrania w rundzie zasadniczej
27. kolejka, 30 maja, godz. 20:00: Lech Poznań – Legia Warszawa
28. kolejka, 6 czerwca, godz. 17:30: Zagłębie Lubin – Lech Poznań
29. kolejka, 9 czerwca, godz. 20:30: Lech Poznań – Pogoń Szczecin
30. kolejka, 14 czerwca: Korona Kielce – Lech Poznań
Trzy pytania do… Dariusza Żurawia
– Jakie wrażenia towarzyszą piłkarzom po powrocie do treningów?
– Wystarczyło zrobić małą grę wewnętrzną i było widać, że piłkarze bardzo się za piłką stęsknili. Czas bez treningów na boisku był długi, dlatego jakość nie była taka, jakbyśmy sobie życzyli, ale wierzę, że z dnia na dzień będzie to wyglądało coraz lepiej. Mamy jeszcze trochę czasu do pierwszego spotkania o stawkę.
– Czy w trzy tygodnie zdąży pan przygotować drużynę?
– Spróbujemy. To nowa sytuacja dla nas wszystkich. Trudno wyrokować czy się uda. Zaczynamy mocnym dwumeczem, najpierw Puchar Polski, a potem Legia Warszawa. Mam nadzieję, że będziemy gotowi. Najważniejsze, że wróciliśmy już do treningów grupowych. Na pewno na mecz Pucharu Polski będę chciał wyjść jak najmocniejszym składem.
– Czy po pierwszych badaniach miał wątpliwości czy będzie można wrócić do gry?
– Cały projekt powrotu do gry nadzoruje prof. Krzysztof Pawlaczyk z naszego klubu, dlatego mieliśmy informacje z pierwszej ręki. Na pewno wiedzieliśmy, że pierwsze badania mogą być u niektórych niepewne i trzeba je będzie powtórzyć. Byliśmy spokojni, na szczęście ani u nas, ani w innym klubie nie wyszły wyniki pozytywne.