| Piłka nożna / Liga Mistrzów

Siedmiu wspaniałych i nieoczekiwanych. Triumfatorzy Pucharu i Ligi Mistrzów, których mało kto się spodziewał

Jerzy Dudek był bohaterem Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów. Angielskie kluby w ogóle lubiły zaskakiwać (Fot. Getty)
Jerzy Dudek był bohaterem Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów. Angielskie kluby w ogóle lubiły zaskakiwać (Fot. Getty)
Antoni Cichy

Wygrywali, choć nikt tego nie przypuszczał? Takich przypadków w Pucharze Mistrzów, a później Lidze Mistrzów trochę się zebrało. Wielkie powroty, triumf mimo fatalnego wcześniej sezonu czy zwycięstwo, o którym marzyła Europa Wschodnia. Oto nieoczekiwani czempioni.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zasłużony nowy kontrakt? Plusy i minusy kadencji Brzęczka

Czytaj też

Jerzy Brzęczek (fot. Getty Images)

Zasłużony nowy kontrakt? Plusy i minusy kadencji Brzęczka

FC Porto – 2003/2004

Najnowsza historia piłki nożnej i chyba najbardziej niespodziewany triumf w XXI wieku. Tak tworzyła się legenda Jose Mourinho. Trenera, który zamienia w złoto wszystko, czego dotknie. W 2003 roku Porto zwyciężyło w Pucharze UEFA, Portugalczyk zwrócił już na siebie uwagę, ale mało kto powiedziałby, że to klub z Primeira Liga, a nie Real Madryt, Manchester United, AC Milan, Juventus bądź rosnąca w siłę Chelsea wygra Ligę Mistrzów w 2004 roku. I to w tak przekonującym stylu.

Wystarczyło kilka spotkań, by świat piłki wiedział, kto to Deco, Derlei, Costinha, Carlos Alberto czy Ricardo Carvalho. I by potentaci zapragnęli ich u siebie. Już w 1/8 finału Portu pokonało 3:2 w dwumeczu Manchester United. W ćwierćfinale wyeliminowało Lyon, a w półfinale Deportivo La Coruna. To był sezon niespodzianek i nowicjuszy. Galisyjczycy chwilę wcześniej odrobili trzybramkową stratę w konfrontacji z Milanem (1:4 i 4:0). W drugim półfinale grały Chelsea i AS Monaco, które wyeliminowało Real. Porto w finale spotkało się z klubem z ligi francuskiej. To był popis piłkarzy Mourinho. Zwyciężyli aż 3:0. Do dziś nikt nie wygrał finału większą różnicą bramek w regulaminowym czasie gry (w 2017 roku Real Madryt pokonał Juventus 4:1).

Zasłużony nowy kontrakt? Plusy i minusy kadencji Brzęczka

Czytaj też

Jerzy Brzęczek (fot. Getty Images)

Zasłużony nowy kontrakt? Plusy i minusy kadencji Brzęczka

FC Porto sprawiło wielką sensację w 2004 roku (Fot. Getty)
FC Porto sprawiło wielką sensację w 2004 roku (Fot. Getty)

Liverpool – 2004/2005

Triumf, o którym powiedziano i napisano już wszystko i to w dużej mierze za sprawą Polaka, Jerzego Dudka. Rok wcześniej Liverpool nawet nie grał w Lidze Mistrzów. Dwa lata wcześniej odpadł w pierwszej fazie grupowej (rozgrywano wtedy dwie, nie było 1/8 finału). Aż nagle w sezonie 2004/2005 pod wodzą Rafy Beniteza wrócił na salony. W ćwierćfinale wyeliminował Juventus, a w półfinale, choć w kontrowersyjnych okolicznościach (prawdopodobnie jedyny gol został niesłusznie uznany, piłka nie przekroczyła linii bramki całym obwodem) Chelsea, która wówczas nie miała sobie równych w Premier League, a w poprzednich dwóch rundach pokonała Barcelonę i Bayern.

Ale istota tego triumfu sprowadza się do kilku minut w Stambule. Bo wszyscy wiedzą, co w piłce nożnej oznacza Stambuł 2005 i 0:3 do przerwy. Już po kilkudziesięciu sekundach Milan prowadził 1:0. W 39. i 44. minucie bramki zdobył Hernan Crespo i Rossoneri mieli puchar na wyciągnięcie ręki. A potem nadeszło sześć minut szturmu. Sześć minut, w ciągu których The Reds odrobili stratę. Gerrard, Smicer, Alonso na raty z karnego i było 3:3. W samej końcówce dogrywki w niespotykany sposób dobitkę Andrieja Szewczenki obronił Dudek. Decydowały rzuty karne. I wszyscy wiemy, co tam się działo. Dudek Dance i Dudek bohater.

Jerzy Dudek kilkukrotnie ratował Liverpool w finale z Milanem (Fot. Getty)
Jerzy Dudek kilkukrotnie ratował Liverpool w finale z Milanem (Fot. Getty)

Chelsea – 2011/2012

Chelsea przez niemal dekadę w tzw. "erze Romana Abramowicza" próbowała zwyciężyć w Lidze Mistrzów. Nie dokonała tego, kiedy cała Premier League drżała przed The Blues w sezonie 2004/2005, ani w kolejnych sezonach, mając w składzie całą plejadę gwiazd. Zrobiła za to w 2012 roku na stadionie rywala (Bayernu Monachium), po zwolnieniu trenera, grając w finale bez kapitana i kilku ważnych piłkarzy i po stracie bramki w 83. minucie.

To był słaby sezon dla Chelsea. Dość powiedzieć, że w kolejnym sezonie w ogóle nie grałaby w Lidze Mistrzów, gdyby nie triumf. Jak pokazała przyszłość, John Terry, Frank Lampard, Didier Drogba i Petr Cech wykorzystali jedyną szansę w karierze na zwycięstwo w Champions League.

Marzenia Romana Abramowicza spełniły się po blisko 9 latach (Fot. Getty)
Marzenia Romana Abramowicza spełniły się po blisko 9 latach (Fot. Getty)

Nottingham Forrest – 1978/1979

O Lidze Mistrzów nikt jeszcze wtedy nie myślał. Najlepsze kluby z europejskich krajów rywalizowały w Pucharze Mistrzów. Znów na tapecie Anglicy, tym razem z Nottingham Forest. Jeszcze w sezonie 1976/1977 Tricky Trees grali na zapleczu pierwszej ligi (Premier League powstała na początku lat 90. XX w.). W ciągu trzech lat przeszli drogę od klubu drugoligowego do najlepsza w Europie. W 1978 roku wygrali ligę i po raz pierwszy zakwalifikowali się do Pucharu Europy. Mieli u siebie ściągniętego za rekordową kwotę bramkarza Petera Shiltona, w ofensywie życie rywalom uprzykrzali Martin O'Neil, John Robertson, Garry Birtles i Tony Woodcock.

Sezon 1978/1979 przebiegał jak marzenie. Nottingham Forest zdobyło Tarczę Dobroczynności, nadal wygrywało w lidze, zwyciężyło w pucharze ligi i wreszcie w Pucharze Europy. Pokonywali kolejno obrońcę tytułu Liverpool, AEK Ateny, Grasshopper Zurych, FC Koeln, a w finale w Monachium 1:0 Malmoe. Rok później Nottingham powtórzyło sukces. Niestety, na początku lat 80. część zawodników została sprzedana, a klub mimo podejmowanych prób już nigdy nie wrócił do czasów świetności z dwóch wspomnianych sezonów.

W trzy lata od drugiej ligi do trofeum w Pucharze Europy (Fot. Getty)
W trzy lata od drugiej ligi do trofeum w Pucharze Europy (Fot. Getty)

Aston Villa – 1981/1982

Jak widać, triumfy w nieoczekiwanych okolicznościach to domena angielskich klubów. Aston Villa najlepszym zespołem Europy? Tak, to prawda. Doszło do tego prawie 40 lat temu. Tamten sezon nie rozpoczął się dla Villans najlepiej. W lidze wygrali tylko jeden z pierwszych dziewięciu meczów. Najczęściej remisowali, dwukrotnie doznali też porażki. W tabeli tylko raz przekroczyli 11. miejsce, które zajęli na samym końcu. W dziesiątej kolejce byli na dziesiątej pozycji.

Za to w Pucharze Europy, mimo niezbyt szerokiego składu, szło im zdecydowanie lepiej. Na "dzień dobry" rozbili 5:0 Valur. Problemy pojawiły się w 1/8 finału z niemieckim BFC Dynamem. Na wyjeździe Aston Villa wygrała 2:1, ale u siebie przegrała 0:1. Wystarczyło, by awansować do ćwierćfinału. W nim rozprawiła się z Dynamem Kijów. W półfinale po wyrównanym dwumeczu przeszła RSC Anderlecht. Zostało jedno spotkanie: 26 maja na De Kuip w Rotterdamie z Bayernem Monachium. W 67. minucie Peter Withe zdobył zwycięską bramkę. Takiego sukcesu Aston Villa już nigdy nie powtórzyła.

Aston Villa wygrała Puchar Europy w 1982 roku (Fot. Getty)
Aston Villa wygrała Puchar Europy w 1982 roku (Fot. Getty)

Steaua Bukareszt – 1985/1986

Historyczne, bo pierwsze i zaledwie jedno z dwóch zwycięstw drużyny z Europy wschodniej w Pucharze Europy (dzisiejszej Lidze Mistrzów). 7 maja 1986 roku w Sevilli na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan Steaua Bukareszt pokonała Barcelonę. W przeciwieństwie do wspomnianych drużyn, Steliștii nie mieli w tamtym sezonie problemów. Ale dokonali czegoś, o czym kluby ze wschodu marzyły od zawsze.

Okoliczności triumfu są jednak dość osobliwe. Steaua wygrała po nietypowym konkursie rzutów karnych. W czterech seriach piłka wpadła do bramki tylko... dwukrotnie. Mylili się na zmianę Majearu, Alexanko, Boloni i Pedraza. Później piłkarze z Rumunii wykorzystali dwa rzuty karne, a Blaugrana zakończyła serię bez ani jednego trafienia.

Triumf Steauy był pierwszym klubu z Europy wschoniej (Fot. Getty)
To był pierwszy triumf klubu z Europy wschodniej (Fot. Getty)

Crvena Zvezda Belgrad – 1990/1991

Drugi triumf klubu z Europy Wschodniej. I drugi po rzutach karnych. Obecność Crveny Zvezdy w 1/8 finału czy ćwierćfinale Pucharu Europy nikogo wówczas nie dziwiła. Ale do półfinału awansowali wcześniej tylko dwukrotnie – przed ponad 30 laty, a drugi raz przed 20 laty. W sezonie 1990/1991 było jednak inaczej. Czerwona Gwiazda stopniowo się rozpędzała, by w ćwierćfinale dwukrotnie pokonać Dynamo Drezno 3:0. W półfinale poradziła sobie z kolei z Bayernem.

W meczu o tytuł serbska drużyna spotkała się w Bari z Marsylią. Przez 120 minut żaden z zespołów nie znalazł sposobu na bramkarza rywali. Doszło do rzutów karnych. Marsylczycy pomylili się już w pierwszej serii, a zawodnicy z Belgradu strzelali bezbłędnie. Kiedy w piątej serii trafił Darko Panvec, mogli świętować. W kolejnym sezonie Crvena odpadła w fazie grupowej. Do Ligi Mistrzów długo nie mogła się dostać. Dopiero dwa ostatnie sezony przyniosły pierwsze w historii występy w fazie grupowej.

Crvena zwyciężyła w przedostatniej edycji Pucharu Europy (Fot. Getty)
Crvena zwyciężyła w przedostatniej edycji Pucharu Europy (Fot. Getty)
Szpakowski o geniuszu Diego Maradony
Diego Maradona (fot. Getty)
Szpakowski o geniuszu Diego Maradony

Zobacz też
Katalończycy szukają spisku. Marciniak "pomaga" Realowi?!
Szymon Marciniak i Thibaut Courtois w meczu Real – Atletico (fot. Getty).

Katalończycy szukają spisku. Marciniak "pomaga" Realowi?!

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Gwiazda Barcelony: kiedy oni odpadli, to my jesteśmy faworytami LM
W środku Lamine Yamal (fot. Getty)

Gwiazda Barcelony: kiedy oni odpadli, to my jesteśmy faworytami LM

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Kosecki: dwie polskie drużyny w Lidze Mistrzów? Raczej nie
Marc Gual i Jakub Kosecki (fot. Getty)

Kosecki: dwie polskie drużyny w Lidze Mistrzów? Raczej nie

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Prezes Atletico uderza. "Gdzie Marciniak spędza wakacje?!"
Szymon Marciniak miał ręce pełne pracy w starciu Atletico z Realem (fot. Getty)

Prezes Atletico uderza. "Gdzie Marciniak spędza wakacje?!"

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
UEFA rozważa zmianę przepisów po decyzji Szymona Marciniaka
Kylian Mbappe dostał żółtą kartkę w czasie serii rzutów karnych. Być może nie protestowałby przeciwko bramce Juliana Alvareza, gdyby wiedział, że VAR Tomasz Kwiatkowski już tę sytuację sprawdza. (fot. Getty Images)
tylko u nas

UEFA rozważa zmianę przepisów po decyzji Szymona Marciniaka

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
12 marca 2025
11 marca 2025
05 marca 2025
04 marca 2025
19 lutego 2025
18 lutego 2025
Terminarz
08 kwietnia 2025
09 kwietnia 2025
15 kwietnia 2025
16 kwietnia 2025
29 kwietnia 2025
Piłka nożna

Arsenal/Real Madrid

19:00

Paris Saint-Germain/Aston Villa

Barcelona/Borussia Dortmund

19:00

Bayern Monachium/Inter Mediolan

06 maja 2025
Piłka nożna

Paris Saint-Germain/Aston Villa

19:00

Arsenal/Real Madrid

Bayern Monachium/Inter Mediolan

19:00

Barcelona/Borussia Dortmund

31 maja 2025
Piłka nożna

Zwycięzca SF 1

19:00

Zwycięzca SF 2

Tabela
Liga Mistrzów
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
8
12
21
2
8
15
19
3
8
13
19
4
8
10
19
7
8
7
16
8
8
7
16
9
8
14
15
11
8
8
15
13
8
3
15
14
8
4
14
16
8
4
13
17
8
0
13
18
8
-1
13
20
8
2
12
21
8
-1
12
22
8
4
11
23
8
1
11
24
8
-4
11
25
8
-7
11
26
8
-4
10
28
8
-5
6
30
8
-9
6
31
8
-14
4
32
8
-7
3
33
8
-8
3
36
8
-21
0
Rozwiń
Najnowsze
Szwed nadal liderem. Zobacz klasyfikację strzelców Ligi Narodów
Szwed nadal liderem. Zobacz klasyfikację strzelców Ligi Narodów
| Piłka nożna 
Liga Narodów 2024/25: klasyfikacja strzelców [TABELA]: aktualizacja
Sportowy wieczór (20.03.2025)
Sportowy wieczór (20.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (20.03.2025)
| Sportowy wieczór 
Holandia – Hiszpania. Liga Narodów, 1/4 finału (#1) [MECZ]
Holandia - Hiszpania. Liga Narodów, 1/4 finału (#1). Transmisja online na żywo w TVP Sport (20.03.2025)
Holandia – Hiszpania. Liga Narodów, 1/4 finału (#1) [MECZ]
| Piłka nożna 
Liga Narodów, 1/4 finału: Holandia – Hiszpania [SKRÓT]
Holandia – Hiszpania. Liga Narodów, 1/4 finału (#1) (fot. Getty)
Liga Narodów, 1/4 finału: Holandia – Hiszpania [SKRÓT]
| Piłka nożna 
Półtorak: tu możemy sprawdzić nasz poziom [WIDEO]
fot. TVP
Półtorak: tu możemy sprawdzić nasz poziom [WIDEO]
| Inne zimowe / Snowboard 
Rutkowski: jestem nagrzany na slalom [WIDEO]
fot. TVP
Rutkowski: jestem nagrzany na slalom [WIDEO]
| Inne zimowe / Snowboard 
37-letni debiutant na MŚ. "Nigdy nie jest za późno" [WIDEO]
fot. TVP
37-letni debiutant na MŚ. "Nigdy nie jest za późno" [WIDEO]
| Inne zimowe / Snowboard 
Do góry