Przejdź do pełnej wersji artykułu

Sportowe czasy bez cukru

/ Sport a koronawirus. Sport odmrożony Sportowe czasy bez cukru (fot. PAP/Getty)

Sport się odmraża, ale nie za szybko. Ostatnie dwa miesiące były czasami głodówki. Teraz można zacząć jeść bez cukru.

Czytaj też:

Śląsku, trzymaj się

Śląsku, trzymaj się

I tak źle, i tak niedobrze. Po kilku dniach zeszła ze mnie euforia pierwszych meczów Bundesligi,  kolejne newsy transferowe przestały robić na mnie wrażenie, a spacery na wolnym powietrzu wśród tłumów spragnionych rozrywki przestały bawić.

Powoli dochodzi do mnie, że jedyne, czym będę się cieszyć przez kolejne kilka miesięcy to ekscytowanie się zamkniętym zgrupowaniem siatkarzy w Spale  na które i tak nie będzie wstępu, mecze Ekstraklasy oglądane z perspektywy domowej kanapy i to, że jednym źródłem "żywego" sportu będzie wymiana głośnych balkonowych opinii z sąsiadem czy gol był, czy gola nie było, które kontrastować będą z trybunami cichych stadionów-widm.

Czytaj również: Michał Filip, Polak wybrany w siatkarskim drafcie: Korea? Od kilku dni nie mogłem spać

Przez dwa miesiące głodówki nie zapomniałam, jak co smakuje. Wyostrzył mi się węch i zapragnęłam pochłonąć wszystko to, co sportowe. Odświeżałam mecze z przeszłości, snułam teorie na temat przyszłosezonowych składów i bawiłam się w poznawanie kolejnych dyscyplin. Myślałam, że pierwsze skowronki z boisk i hal będą dla mnie zapowiedzią uczty, a stanęły się wstępem do dalszej diety.

Czasy bez cukru to sport bez kibiców, widowiska, niekiedy przaśnych konkursów pomiędzy poszczególnymi partiami meczów, bez zapachu popcornu w hali, naporu tłumów pod bramami i wspólnej euforii eksplodującej po każdym zdobytym punkcie, golu czy secie. W tym roku mieliśmy z wypiekami na twarzy oglądać igrzyska w Tokio. Teraz pozostało nam tylko dosypać słodzik do ciasta i udawać, że perfekcyjnie smakuje.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także