Sport oprócz jasnych i wspaniałych ma też punkta ciemne. Może niedokładnie, ale przytaczam słowa Bolesława Prusa. W czasie pandemii owe "punkta ciemne" częściej występują na wierzch. To przez brak wszystkiego, na co zwracamy uwagę na co dzień. Weźmy konieczność gry mimo strachu przed zarażeniem. Część piłkarzy boi się o zdrowie własne i rodziny ale nikt ich nie słucha. To jak w starym szmoncesie: "co ty się mnie pytasz ile można stracić, i mnie natychmiast zapytujesz ile można zarobić!!!".