Mariuszowi Wachowi stuknęło 15 lat na zawodowym ringu. Z tej okazji odwiedziliśmy go w Dzierżoniowie, gdzie przygotowuje się do zaplanowanej na 12 czerwca walki z Kevinem Johnsonem. Towarzyszyliśmy mu także podczas treningu w urokliwych Górach Sowich.
Wach o zawodowym debiucie:
– Niestety, ale niewiele pamiętam. Minęło już 15 lat, mam prawo zapomnieć. Wiem, że wygrałem w 1. rundzie, ale kto był moim przeciwnikiem i gdzie odbyła się gala, to nie pamiętam.
Wach o walce, którą wspomina najlepiej:
– Wiadomo, że najbardziej prestiżowa to była ta o mistrzostwo świata z Kliczko, ale w międzyczasie było kilka innych fajnych. Były również takie chwile, że nie mieliśmy sali i do walk trenowaliśmy na podjeździe u trenera Wilczewskiego, ale zawsze wychodziliśmy obronną ręką z takich sytuacji.
Wach o walce, której powtórek nie chce oglądać:
– Tak szczerze, to od początku do końca nie widziałem jeszcze walk z Kliczko, Szpilką i Bakole. Zaraz po walkach pamiętam jednak wszystko, to co działo się na ringu, jak prezentował się rywal i co mogłem zrobić lepiej.
Wach o osobie, której zawdzięcza najwięcej:
– To mój tata. Na początku kariery to on mnie woził na turnieje, czy sparingi. Bez niego nie wydarzyłoby się wiele rzeczy i nie byłbym tu, gdzie jestem. Dużo zawdzięczam oczywiście także każdemu trenerowi i sparingpartnerowi. Właśnie te sparingi z najlepszymi na świecie nauczyły mnie najwięcej.
Wach o walkach na gołe pięści:
– Miałem bardzo dobrą finansowo propozycję, ale teraz mam swoją walkę i na niej się koncentruje. Jednak jak już skończę karierę i będzie zdrowie, to myślę, że podejmę takie wyzwanie.
Wach o powrocie Tysona i ewentualnej walce z Holyfieldem:
– Gdyby walczyli charytatywnie, to wykupiłbym PPV i z chęcią obejrzał. Lat się jednak nie oszuka, Tysona pokonałby teraz każdy chłopak, który codziennie się rusza. Walk na poważnie nie chciałbym oglądać. Wrzuca do Internetu krótkie filmiki – technika i dynamika zostają, ale chciałbym zobaczyć taki sam filmik po szóstej rundzie sparingu. Z upływem czasu traci nie ma już tej dynamiki, kondycji i zdrowia.
Wach o tym, czym dla niego jest boks:
– Całym życie, poświęciłem wszystko sportowi. Czy polecam boks? Taki sport profesjonalny wiąże się z wyrzeczeniami i kontuzjami, ale taki sport dla samego siebie jak najbardziej polecam.