Grzegorz Krychowiak z Sevilli był lepszym piłkarzem niż Grzegorz Krychowiak z Lokomotiwu Moskwa – nie mają wątpliwości internauci. Przede wszystkim, był innym piłkarzem. W piątą rocznicę jego sukcesu w Lidze Europy na Stadionie Narodowym sprawdzamy, jak przez te pięć lat zmienił się pomocnik reprezentacji Polski.
Zobacz też: Wiemy, kiedy wraca liga rosyjska
Zwycięstwo z Dnipro Dniepropietrowsk (swoją drogą, już nieistniejącym) w finale Ligi Europy 2014/15 było doskonałym zwieńczeniem pierwszego sezonu Grzegorza Krychowiaka w Sevilli. Przyszedł latem 2014 roku za skromne 5,5 miliona euro z francuskiego Stade Reims. Szybko okazało się, że był to kolejny doskonały ruch dyrektora sportowego Ramona Rodrigueza Verdejo, znanego jako Monchi.
– Wcześniej nie był zawodnikiem rozpoznawalnym dla szerszej publiczności. Ale przekonała nas jego waleczność. Przez dwa lata we Francji widzieliśmy jego 15-20 meczów. Każdy ze skautów, którzy go obserwowali, podkreślał ten właśnie atut. Ma wszystko, co trzeba, by grać w piłkę na odpowiednim poziomie i do tego ma cechy, które bardzo cenimy w Sevilli – mówił Monchi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Potwierdził też, że Polaka można nazwać przedłużeniem Unaia Emery'ego na boisku, bo cechuje ich podobna energia. I rzeczywiście, dość niespodziewanie nowy nabytek z marszu wszedł do pierwszego składu. W sumie w pierwszym sezonie rozegrał 32 mecze w La Liga i 13 w Lidze Europy. Jeśli pauzował, to tylko przez kartki, bo tych nazbierał aż 19 żółtych i jedną czerwoną. Waleczność miała swoją cenę. Przykładowa sytuacja z tamtego sezonu:
Sevilla skończyła sezon na piątym miejscu (do trzeciego Atletico straciła tylko dwa punkty), ale za to wygrała Ligę Europy. Krychowiak strzelił na Stadionie Narodowym gola na 1:1, dwa kolejne dołożył Carlos Bacca i drugi z rzędu triumf w LE (a pierwszy z Polakiem w składzie) stał się faktem.
🇪🇸 Sevilla lifted the #UEL for a 4th time #OTD in 2015, beating Dnipro 3-2 in Warsaw 🏆
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) May 27, 2020
👏 @SevillaFC pic.twitter.com/J3CweHs3tS
– Chociaż od siódmej minuty przegrywaliśmy, to widziałem w kolegach spokój. Było poczucie, że nic się nie stało. Byliśmy wtedy bardzo mocni. Dużo mocniejsi niż w kolejnym sezonie, w którym mieliśmy trochę więcej problemów – wspominał tamten mecz w rozmowie z klubową telewizją.
▶️ @GrzegKrychowiak recuerda cómo su gol frente al Dnipro en la final de la @EuropaLeague acabó de forma accidentada... 🙄#WeareSevilla #ABP pic.twitter.com/70LnEMgon3
— Sevilla Fútbol Club (@SevillaFC) May 26, 2020
Rzeczywiście, w sezonie 2015/16 zespół Emery'ego nie wyszedł z grupy Ligi Mistrzów (zajął trzecie miejsce za Manchesterem City i Juventusem), co otworzyło przed nim szansę na ponowne wygranie Ligi Europy. Szansę wykorzystaną. W finale w Bazylei Sevilla pokonała 3:1 prowadzony przez Juergena Kloppa Liverpool.
W Primera Division nie było jednak tak kolorowo. Krychowiak jesienią grał kilka razy z opaską kapitana, nadal kąsał rywali, a czasem też dziennikarzy (patrz poniżej). Stracił jednak aż 12 meczów przez kontuzję kolana, a jego drużyna wiosną wpadła w głęboki dołek. Wygrała tylko jeden z ostatnich dziewięciu meczów i zajęła na koniec sezonu dopiero siódme miejsce mając 26 punktów mniej niż przed rokiem.
I chociaż jesienią Krychowiak przedłużył kontrakt do 2019 roku, to zaraz po Euro 2016 przeszedł do Paris Saint-Germain, gdzie czekał już na niego Emery. Nowym trenerem Sevilli został bowiem Jorge Sampaoli, któremu Polak nie pasował do koncepcji. – Zaraz po przyjściu Sampaoli powiedział nam, że jego defensywnym pomocnikiem będzie Steven N'Zonzi. Od razu dał nam do wiadomości, że nie chce kogoś takiego jak Krychowiak, bo potrzebuje zawodnika dobrze czującego się z piłką przy nodze – wspominał Monchi.
Dla Argentyńczyka nie miało znaczenia, że wcześniej N'Zonzi z Krychowiakiem z powodzeniem grali razem w drugiej linii. Ekscentryczny uczeń Marcelo Bielsy miał swoją wizję, która przyniosła efekty, bo Sevilla wyszła z grupy w Lidze Mistrzów i zajęła miejsce w pierwszej czwórce La Liga. Konfliktowy Sampaoli po sezonie pożegnał się jednak z Andaluzją. Od tego czasu na Ramon Sanchez Pizjuan już sześć razy zmieniali trenerów.
Ale wróćmy do Krychowiaka. Sezony 2016/17 i 2017/18 mógł spisać na straty. Emery najpierw namawiał go na transfer do PSG, a potem powiedział mu, że nie nadaje się do zespołu. W topornym West Bromwich Albion też się nie odnalazł. Wreszcie przyszła propozycja z Rosji...
Przed sezonem 2018/19 Lokomotiw Moskwa zapłacił tylko milion euro za wypożyczenie Krychowiaka. Po roku, gdy zdecydował się na transfer definitywny, dołożył kolejne dziewięć. "To była transakcja w stylu Monchiego z najlepszych lat. Na początku wydawało się, że to dobry biznes. Teraz wiemy, że był kapitalny" – oceniło andaluzyjskie "Estadio Deportivo".
Nagle z pariasa stał się gwiazdą. – Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony, że udało nam się ściągnąć piłkarza takiego formatu – mówił prezes Lokomotiwu. Jak widać, mimo dwóch straconych lat, reputacja wypracowana w Sevilli nadal robiła wrażenie. Otrzymał dzięki niej nie tylko jeden z najwyższych kontraktów w zespole, ale i dużą swobodę na boisku. Poza kilkoma meczami, w których Jurij Siomin z musu wystawiał go w obronie, oglądamy w Rosji zupełnie nowego Krychowiaka.
Wystarczy porównać tzw. heatmapy, czyli miejsca na boisku, po których się poruszał z sezonu 2015/16 (z lewej) i z obecnego, przerwanego (z prawej):
Nagle ten defensywny – na papierze – pomocnik odkrył też w sobie niespodziewany zmysł strzelecki. W 90 meczach dla Sevilli zdobył pięć bramek. W 66 meczach dla Lokomotiwu – 12. Porównajmy też inne, uśrednione liczby:
Widać wyraźnie, że Krychowiak w lidze rosyjskiej dużo mniej pracuje w defensywie, za to dużo więcej daje od siebie w ataku. Wynika to pewnie po części ze słabości ligi. Na Francję jego technika użytkowa to było za mało. Narzekał, że "Emery chciał z niego zrobić Sergio Busquetsa". Tymczasem Polakowi dużo bliżej chyba do Stevena Gerrarda. Wykorzystuje swoją siłę, przebojowość i wytrzymałość, by raz po raz wpadać rozpędzonym w pole karne albo nękać bramkarzy strzałami z dystansu.
Jego pozycję w systemie Lokomotiwu trudno zdefiniować. – W praktyce nie jest ani "szóstką", ani "ósemką", ani "dziesiątką", ale gdyby trzeba było sztywno dopasować, to ustawiałabym go na pozycji numer osiem. Mocno angażuje się w grę obronną, ale też podłącza do akcji ofensywnych albo sam je inicjuje. Do tego często schodzi na skrzydło. Ma dużą swobodę od Siomina – opisywała go Katarzyna Lewandowska, która śledzi jego występy w Rosji, w tym tekście.
W Lokomotiwie obronę zabezpiecza Dmitrij Barinow, typowa "szóstka". W Sevilli tę rolę pełnił Krychowiak. Dlatego tak trudno jest odpowiedzieć na pytanie zadane w naszej ankiecie na Twitterze. Bo przede wszystkim "Krycha" ma dzisiaj zupełnie inne zadania niż w Sevilli.
5️⃣ lat temu @GrzegKrychowiak strzelił na Stadionie Narodowym gola i pokonał z Sevillą Dnipro w finale Ligi Europy ❤️ W którym klubie kibice widzieli najlepszą wersję pomocnika ❓🤔 #tvpsport
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 27, 2020
W ostatnim meczu przed wybuchem pandemii – 15 marca – Loko wygrało na wyjeździe z Rostowem 3:1, a Krychowiak strzelił gola i zaliczył dwie asysty. Już wiadomo, że było to ostatnie spotkanie pod wodzą Siomina. Klub zdecydował, że nie przedłuży z nim kontraktu, który wygasa z końcem maja.
Legendę Lokomotiwu zastąpi o 33 lata młodszy Serb, Marko Nikolić. Pytanie, jaki on będzie miał pomysł na wykorzystanie swojej największej gwiazdy. O ile w ogóle Krychowiak w przyszłym sezonie nadal grał będzie w Moskwie, bo przez przerwanie rozgrywek jego klub popadł w duże finansowe tarapaty...
было приятно работать с вами, спасибо за эти два года и удачи в будущем 🚂 pic.twitter.com/QGWsxf9kD1
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) May 14, 2020
1 - 0
Manchester United
0 - 2
Tottenham Hotspur
4 - 1
Athletic Bilbao
0 - 3
Manchester United
3 - 1
Bodo/Glimt
0 - 1
Tottenham Hotspur
1 - -2
Bodo/Glimt
5 - 4
Olympique Lyon
2 - 0
Rangers
2 - 2
Manchester United
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.