28 maja 2008 roku Leo Beenhakker ogłosił kadrę na mistrzostwa Europy 2008. Nie wywołał przy tym tylu kontrowersji co Paweł Janas dwa lata wcześniej, ale z imprezy wrócił tylko z jednym punktem. Równo 12 lat od tego wydarzenia sprawdzamy, jak potoczyły się losy wybrańców Holendra.
W pierwszej połowie eliminacji w bramce stał Wojciech Kowalewski, w drugiej – Artur Boruc. Obaj pojechali na Euro, chociaż Kowalewski został dowołany alarmowo, gdy kontuzji doznał Wojciech Kuszczak. Trzecim bramkarzem był Łukasz Fabiański.
"Król Artur" był wówczas u szczytu formy, co potwierdził w Austrii. W Celticu przegapił jednak najlepszy moment na odejście i dopiero w 2010 roku trafił do Fiorentiny. Fabiański miał 23 lata, a kolejne kilka sezonów miał spędzić głównie na ławce Arsenalu. W Londynie występował aż do 2014 roku, kiedy to przeszedł do Swansea. Dziś obaj nadal są w Premier League, choć pięć lat starszy Boruc jest tylko rezerwowym w Bournemouth. W listopadzie 2017 roku zakończył karierę w reprezentacji. Jest bramkarzem z największą liczbą występów w kadrze narodowej (65). Fabiański ma ich na razie 52.
Byli bramkarze Legii należą do wąskiego grona siedmiu nadal aktywnych piłkarzy z 23-osobowej kadry na Euro 2008. Kowalewski jest dziś prezesem 1-ligowego Stomilu Olsztyn.
Jedynym obrońcą tamtej drużyny, który nadal kopie piłkę, jest Marcin Wasilewski. Wtedy od półtora roku był piłkarzem Anderlechtu Bruksela. Grał w nim do 2013 roku, został ulubieńcem kibiców i klubową legendą. Potem wywalczył awans do Premier League i sensacyjne mistrzostwo Anglii z Leicester. Jesienią 2017 roku podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, który wygasa po tym sezonie. Prawdopodobnie go nie przedłuży, bo w czerwcu skończy 40 lat (jest rówieśnikiem Boruca). Na Euro 2008 rozegrał wszystkie trzy mecze na prawej obronie. Był również podstawowym stoperem na Euro 2012. Pożegnał się z kadrą wiosną 2013 roku. Uzbierał w niej 60 występów.
Jacek Bąk przed Euro miał już 35 lat i 94 mecze w reprezentacji na koncie. Jak wspominał asystent Beenhakkera, Bogusław Kaczmarek, przed mistrzostwami trenował indywidualnie, by fizycznie przygotować się na trudy turnieju. Wystąpił w dwóch pierwszych meczach, po czym pożegnał się z drużyną narodową. Do 2010 roku grał w Austrii Wiedeń.
Kilka lat później wyczyn Bąka pobił Michał Żewłakow. W czasie Euro był zawodnikiem Olympiakosu, dla którego grał do 2010 roku. Po mistrzostwach Beenhakker nadal stawiał na niego i Boruca (z różnym skutkiem – pamiętamy mecze ze Słowacją i Irlandią Północną), za to Franciszek Smuda miał inną wizję i w nieprzyjemnych okolicznościach rozstał się z niesforną dwójką na półmetku przygotowań do Euro 2012. Boruc do kadry jeszcze wrócił, za to Żewłakow pożegnał się z nią w marcu 2011 meczem towarzyskim z Grecją (0:0). Jego rekord 102 występów pobił dopiero Robert Lewandowski. Dziś "Żewłak" odpoczywa od "dyrektorowania" w Legii i Zagłębiu Lubin i przymierza się do startu w wyborach na prezesa Mazowieckiego ZPN.
Mariusz Jop, Paweł Golański, Adam Kokoszka – każdy z nich na Euro 2008 rozegrał po kilkadziesiąt minut i każdy zaliczył jeszcze kilka epizod po turnieju. Jop ostatni mecz w kadrze rozegrał jesienią 2008 roku, Golański – rok później, a Kokoszka dostał jeszcze powołanie od Adama Nawałki na towarzyski mecz z Mołdawią w 2014 roku. I to by było na tyle. Ten ostatni nie zakończył jeszcze piłkarskiej kariery, ale od kwietnia zeszłego roku pozostaje bez klubu.
Piłkarzem pierwszego składu u Beenhakkera był ceniony za uniwersalność Dariusz Dudka. Zagrał we wszystkich meczach grupowych po 90 minut. Po mistrzostwach przeszedł do Auxerre, gdzie był istotnym zawodnikiem przez cztery lata. Doceniał go też Smuda, ale mecz z Czechami na Euro 2012 był dla Dudki ostatnim w reprezentacyjnej karierze. I tak zebrał ich aż 65, z czego większość towarzyskich. Dziś pracuje w akademii Lecha Poznań.
Beenhakker zabrał też do Austrii młodego pomocnika Górnika Zabrze, który dopiero od roku grał w Ekstraklasie. Michał Pazdan na ME 2008 nie powąchał murawy, a potem wypadł z kadry na długie lata, ale wrócił podczas eliminacji Euro 2016 i zrobił to z przytupem. Do końca kadencji Adama Nawałki (który przecież był wcześniej asystentem Beenhakkera) był podstawowym stoperem reprezentacji, do dziś się o nią ociera i zbiera dobre recenzje w lidze tureckiej. "Pirania" udowodnił, że Leo miał nosa.
W kadrze na Euro 2008 znalazło się dwóch piłkarzy Legii Warszawa. Pierwszym był rzecz jasna Roger Guerreiro – naturalizowany Brazylijczyk, który miał wzmocnić naszą drugą linię i który strzelił jedynego gola dla Polski na mistrzostwach, ale po nich nie dał zbyt wiele biało-czerwonym. Okoliczności jego powołania i późniejszą weryfikację na poziomie międzynarodowym wspominał "Bobo" Kaczmarek w tym tekście. Dziś Roger ma 38 lat i od trzech nie gra w piłkę. Europę opuścił już w 2013 roku.
Dużo ważniejszy dla reprezentacji okazał się drugi z legionistów, lewy obrońca Jakub Wawrzyniak. Mówił o sobie, że jest "zmiennikiem człowieka, który nie istnieje", ale w rzeczywistości zawsze jednak znajdował się ktoś przed nim. Na Euro 2008 był to Golański, Żewłakow albo Dudka, na Euro 2012 – Sebastian Boenisch, a na Euro 2016 – Artur Jędrzejczyk. Nikt Wawrzyniakowi nie odbierze jednak powołań na każdy z tych turniejów i 49 meczów w reprezentacji, w tym pamiętnego 2:0 z Niemcami. Karierę zakończył przed tym sezonem.
W dwóch pierwszych meczach grupowych duet środkowych pomocników z Dudką tworzył Mariusz Lewandowski, wtedy jeden z najbardziej cenionych za granicą polskich piłkarzy. W Szachtarze Donieck grał do 2010 roku, a z reprezentacją pożegnał się po nieudanych eliminacjach mundialu w RPA, ale... Waldemar Fornalik niespodziewanie wezwał go do pomocy jeszcze na dwa mecze kwalifikacji cztery lata później. Polska przegrała jednak i z Ukrainą (0:1), i z Anglią (0:2). Marzenia o awansie prysły, a Fornalik odszedł, podobnie jak Lewandowski. Dziś jest trenerem 1-ligowego Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.
Na lewej pomocy Beenhakker miał niezachwianą wiarę w Jacka Krzynówka. Trudno się dziwić, bo piłkarz Wolfsburga był kluczową postacią eliminacji. Na mistrzostwach jednak rozczarował, tak jak cała druga linia, a z kadrą pożegnał się wtedy, kiedy Leo – po 0:3 w Słowenii w 2009 roku. Zdążył do tego czasu rozegrać w reprezentacji aż 96 meczów (debiutował już w 1998 roku). Dziś cieszy się emeryturą z dala od piłki.
Piłkarzem turniejowym nie był też Maciej Żurawski. Potwierdziły to mundiale 2002 i 2006. Na Euro 2008 "Żuraw" jechał jako już 31-letni napastnik greckiej Larisy i wystąpił tylko do przerwy w pierwszym meczu z Niemcami. Było to jego ostatnie 45 minut w reprezentacji. Podobnie jak u Krzynówka, którego jest rówieśnikiem, jego bogata kariera zmierzała już później ku końcowi.
Prawe skrzydło miało należeć do Jakuba Błaszczykowskiego, ale skrzydłowego Borussii Dortmund z udziału w Euro wykluczyła kontuzja. W jego miejsce Beenhakker dowołał Łukasza Piszczka. Napastnik Herthy Berlin wszedł nawet na 25 minut meczu z Niemcami, ale potem... sam doznał kontuzji. Nie musimy nikogo przekonywać jak ważni byli dla polskiej piłki Kuba i "Piszczu". Wiadomo też doskonale, gdzie są dzisiaj. Rocznik '85 trzyma się dobrze.
Pod nieobecność Błaszczykowskiego dwa razy w pierwszym składzie na Euro wyszedł Wojciech Łobodziński – piłkarz, który chyba nie zrobił kariery na miarę oczekiwań. Nigdy nie wyjechał za granicę, a szczyt formy osiągnął właśnie w 2008 roku, gdy zapracował na transfer z Zagłębia Lubin do Wisły Kraków. Mimo prawie 38 lat na karku, nadal gra w piłkę (w środę wystąpił nawet w ćwierćfinale Pucharu Polski z Legią Warszawa), od ośmiu lat w barwach Miedzi Legnica.
Z tamtej reprezentacji nadal w piłkę gra jeszcze jeden zawodnik – Łukasz Garguła. On też ostatnie lata spędził w Legnicy, ale od początku tego sezonu pogrywa jeszcze w barwach Lechii Zielona Góra na czwartym szczeblu rozgrywek w Polsce. Na Euro 2008 nie wstał z ławki, a po nim zaliczył jeszcze pięć meczów, ostatni w lutym 2009 roku.
Dwa lata temu karierę skończył rówieśnik Garguły. Rafał Murawski rozegrał jednak trzy razy więcej spotkań w narodowych barwach (48), był mistrzem Rosji z Rubinem Kazań, liznął Ligi Mistrzów, a na Euro 2012 trzy razy wychodził w pierwszym składzie. Po odejściu Franciszka Smudy w kadrze pojawił się jednak jeszcze tylko dwa razy.
Wreszcie atak. Euzebiusz Smolarek, który u Beenhakkera rozkwitał, miał za sobą nieudany sezon w Racingu Santander i na Euro też nic nie pokazał. Później strzelił jeszcze sześć goli w eliminacjach MŚ 2010 (w tym pięć przeciw San Marino), ale odejście Beenhakkera zbiegło się w czasie z jego końcem poważnych występów w reprezentacji. Holender w tych kwalifikacjach dał bowiem szansę debiutu pewnemu utalentowanemu napastnikowi Lecha Poznań, niejakiemu Robertowi Lewandowskiemu. W reprezentacyjnym ataku nastąpiła zmiana warty. Ebi jest dziś prezesem Polskiego Związku Piłkarzy.
Marek Saganowski nigdy nie był podstawowym napastnikiem reprezentacji, a u Beenhakkera w eliminacjach nie strzelił żadnego gola. Aż tu na Euro wyszedł w pierwszym składzie na Austrię i Chorwację i pokazał się naprawdę z niezłej strony. Po mistrzostwach strzelił jeszcze dwa gole w eliminacjach, ale Franciszek Smuda o nim zapomniał. Po Euro 2012 Waldemar Fornalik próbował go jeszcze przez 46 minut. Bilans: 35 meczów i 5 goli z orłem na piersi. Dziś pozostaje związany z Warszawą i z Legią.
Na koniec Tomasz Zahorski, czyli najbardziej niespodziewane powołanie, obok Pazdana, i człowiek, który zajął miejsce największego nieobecnego –
Radosława Matusiaka. Zahorski, wówczas napastnik Górnika, wszedł na 20 minut meczu z Chorwacją, a po Euro zagrał jeszcze w trzech meczach towarzyskich i na tym zakończyła się jego przygoda z reprezentacją. Matusiak też nigdy więcej powołania nie dostał. Obaj zwiedzili wiele klubów z różnych stron świata, ale nigdzie na dobre nie zaistnieli.
Łobodziński, Kokoszka, Garguła, Jop, Zahorski 👈👆👉👇 Leo Beenhakker wybrał kadrę, do której było niewiele uwag... zaufanie do selekcjonera było ogromne ⚽ #otd #wspominki #tvpsport pic.twitter.com/Hzf81qtrPg
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 28, 2020
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.