| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po odejściu Adama Nawałki zobaczyliśmy, że zespół przy Dariuszu Żurawiu odetchnął. To normalny facet, pasujący do Lecha – powiedział Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha Poznań, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Dariusz Żuraw pierwszy raz samodzielnie objął zespół w listopadzie 2018 po Ivanie Djurdjeviciu. Był wtedy szkoleniowcem tymczasowym, aż do zatrudnienia Adama Nawałki. Przygoda byłego selekcjonera reprezentacji Polski z poznańskim klubem zakończyła się w marcu 2019 roku i wtedy, już na stałe, ster przejął Żuraw.
Piotr Rutkowski zdradził od czego zaczęło się w ogóle zainteresowanie Żurawiem. –Można powiedzieć, że ta historia zaczęła się w czasach, kiedy byłem nastolatkiem i mieszkałem w Niemczech. Jako rodzina patrzyliśmy na kluby Bundesligi, w których występowali Polacy, kibicowaliśmy im. Wałdoch czy Hajto grali w Schalke, Darka oglądałem w Hannoverze i kojarzyłem z telewizji – wyjaśnia.
Okazuje się, że Żurawia, jako zdolnego szkoleniowca, rekomendował Mariusz Rumak już w sezonie 2013/14. Panowie spotkali się na kursie UEFA Pro. Do Lecha pierwszy raz trafił w 2014 roku jako asystent Macieja Skorży. Natomiast teraz jest traktowany przy Bułgarskiej jak swój.
– Właściwie wywodzi się od nas. Jako asystent lub pierwszy trener najdłużej w swojej karierze pracował właśnie w Poznaniu. Potraktowaliśmy go jako naszego człowieka, bardzo dobrze rozumiejącego strategię klubu, wizję, sposób grania, współpracy. To były najważniejsze elementy, które zdecydowały o pozostawienie go na stanowisku – powiedział Rutkowski.
W sobotę Lech Poznań zagra w hicie PKO Ekstraklasy z Legią Warszawa. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica