W czwartek ogłoszono, że Premier League powróci do gry 17 czerwca. Wszystkie spotkania mają być rozgrywane bez udziału kibiców, ale to nie rozwiewa wszystkich wątpliwości i problemów. "Daily Mail" informuje, że mecz, w którym prowadzący z ogromną przewagą Liverpool mógłby zapewnić sobie pierwsze od 30 lat mistrzostwo, ma zostać przeniesiony na neutralny teren. Wszystko to przez obawy przed zgromadzeniem fanów pod stadionem.
Wielka Brytania jest jednym z krajów, które najmocniej ucierpiały przez pandemię koronawirusa. Przez długi czas nie było wiadomo, czy piłkarze powrócą do gry. Po okresie żmudnych przygotowań i negocjacji ogłoszono, że Premier League wznowi rozgrywki 17 czerwca. Tego dnia Aston Villa zagra z Sheffield United, a Manchester City z Arsenalem.
Losy mistrzowskiego tytułu są praktycznie rozstrzygnięte. Liverpool prowadzi z przewagą 25 punktów nad City, które ma jeden mecz rozegrany mniej. The Reds powrócą do gry 20 czerwca, a ich rywalem będzie inny zespół z miasta Beatlesów – Everton. Jak donoszą angielskie media, właśnie lokalne derby wzbudzają obawy przed gromadzeniem się kibiców.
Policja wskazała 12 z 92 spotkań jako mecze o podwyższonym ryzyku. Jeżeli Manchester City przegra z Arsenalem, Liverpool będzie mógł sobie zapewnić tytuł już w pierwszej kolejce po powrocie do gry, w starciu z Evertonem. Jeżeli taki scenariusz stanie się możliwy, mecz najprawdopodobniej zostanie przeniesiony z Goodison Park na inny obiekt.
Jeżeli piłkarze Juergena Kloppa nie zapewnią sobie wtedy mistrzostwa, takie podejście obowiązywać ma w kolejnych meczach. The Reds czekają potem spotkania z Crystal Palace u siebie i z Manchesterem City na wyjeździe. Podobnie ma być w przypadku pierwszego zaplanowanego na Anfield meczu po tym, jak Liverpool zapewniłby sobie tytuł.
Ostateczną decyzję podejmie rząd we współpracy z Premier League. Dużo do powiedzenia będzie miała policja i lokalne grupy doradcze do spraw bezpieczeństwa, składające się z przedstawicieli klubów, służb ratunkowych i władz lokalnych.
Liverpool czeka na mistrzostwo Anglii od 1990 roku. Byłby to więc pierwszy od 30 lat tytuł i zarazem pierwszy w erze Premier League. Okoliczności, w jakich mogą tego dokonać, współczuje kibicom i piłkarzom Liverpoolu między innymi kapitan Watfordu Troy Deeney. – Przykro mi, ponieważ zasługują na wygraną w lidze i na puchar. Bez względu na to, jak to się potoczy, to będzie rok zepsuty przez pandemię– stwierdził w wywiadzie z CNN.
19:00
Bournemouth
11:30
Newcastle United
14:00
Fulham
14:00
West Ham United
14:00
Burnley
16:30
Manchester City
13:00
Brentford
13:00
Crystal Palace
15:30
Arsenal Londyn
19:00
Everton