Niedawno Harry Kane wspomógł były klub, umieszczając "swoją" reklamę na strojach. Po tym kibice ruszyli do sklepów. W dwa tygodnie kupili więcej koszulek niż od początku sezonu.
Leyton Orient miał problemy w związku z trwającą pandemią COVID-19. Z pomocą klubowi pospieszył Kane, który grał tam w 2011 roku. Był wówczas wypożyczony z Tottenhamu.
Anglik przeznaczył około 100 tysięcy funtów na "swoją" reklamę. Na koszulkach domowych zamieścił podziękowanie dla służby zdrowia za walkę z wirusem, a na wyjazdowych – logo hospicjum dziecięcego Haven House oraz organizacji charytatywnej, zajmującej się zdrowiem psychicznym.
Fotografie znanego piłkarza z nową koszulką Leyton Orient obiegły świat, co wywołało natychmiastowy efekt. W ciągu dwóch tygodni klub sprzedał o 25 procent więcej koszulek niż w całym sezonie 2019/20. Połowę tej liczby miał już po zaledwie dobie od "reklamy" Kane'a.
Według "Daily Mail" umowa z piłkarzem da Leyton Orient więcej niż średni kontrakt sponsorski. Zespół zobowiązał się jednak, by 10 procent zysków z każdej koszulki przeznaczać na wskazaną organizację charytatywną.