| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Tomas Pekhart został bohaterem sobotniego klasyku. Legia Warszawa pokonała w Poznaniu 1:0 Lecha, a Czech strzelił zwycięskiego gola. Być może napastnik zdobył najłatwiejszą bramkę w karierze. Pewne jest, że najlepiej czuje się w polu karnym i jest uzależniony od kolegów z zespołu.
Hitowe spotkanie 27. kolejki PKO Ekstraklasy nie porwało. Klasyk w Poznaniu dostarczył wrażeń koneserom taktyki, ale nie wygenerował ogromu emocji. Liderzy rozgrywek wygrali po kuriozalnym golu, który zdobył Tomas Pekhart. Nie byłoby bramki, gdyby Mickey van der Hart nie wypiąstkował piłki wprost w Djordje Crnomarkovicia. A tak futbolówka poszybowała w górę, odbiła się od poprzeczki, a następnie Czech wepchnął ją klatką piersiową do siatki z kilku centymetrów. –Piłka po prostu spadła mi z nieba – mówił napastnik Legii po meczu wygranym 1:0.
Pekhart trafił na Łazienkowską zimą i zdobył swoją drugą bramkę. Czech po raz pierwszy zagrał w wyjściowym składzie Legii. Wcześniej wchodził na boisko tylko z ławki rezerwowych. Nie przeszkodziło mu to w strzeleniu gola w trakcie debiutanckiej rywalizacji z Jagiellonią Białystok. Jego bilans? Cztery mecze, 121 minut i dwie bramki. 31-latek nie zagrałby w Poznaniu, gdyby nie pauza Jose Kante, ale swoją pracę wykonał skutecznie – był tam, gdzie spadła piłka. Nie był to też gol, który znacząco różniłby się od innych trafień wychowanka TJ Susice z przeszłości.
Derby win
— Tomáš Pekhart (@pegas11) May 31, 2020
Crucial 3pts
Very important goal @LegiaWarszawa pic.twitter.com/Khbl4QW9JX
Nie ma wątpliwości, że Pekhart to król pola karnego. Większość bramek byłego gracza Tottenhamu, AEK-u, FC Nurnberg czy Hapoelu Beer Szewa to efekt odpowiedniego ustawienia lub zastawienia się "szesnastce". Zdecydowana większość trafień to gole z bliska, często po uderzeniach z pierwszej piłki. Jednocześnie trudno odmówić Czechowi umiejętności korzystania ze wszystkich dostępnych środków. W sobotę 31-latek zdobył bramkę dobijając piłkę klatką piersiową. W Izraelu zdobył gola biodrem. Regularnie korzysta też z obu nóg oraz głowy.
Dziewiętnastokrotny reprezentant Czech jest najskuteczniejszy, gdy uderza prawą nogą. W ten sposób zdobył dwadzieścia bramek. Kolejne 19 goli to zasługa jego głową, w czym z pewnością pomagają mu warunki fizyczne. Pekhart ma 194 centymetry wzrostu i potrafi odpowiednio się ustawić, by wygrać rywalizację o piłkę z obrońcą. Dziesięć trafień piłkarz zanotował po strzałach lewą nogą.
Pekhart radzi sobie z presją, choć nie zawsze uderza celnie. Najlepiej było w Grecji, kiedy w rozgrywkach 2016/2017 zdobył trzynaście bramek. Łącznie oddał wówczas 45 uderzeń. Trzeba do tego dodać, że w najlepszych sezonach, w AEK-u oraz Hapoelu, Czech rzadko wspierał drużynę przy stałych fragmentach gry. Efektem było łącznie pięć goli: dwa z rzutów karnych, dwa po dośrodkowaniach z rzutów wolnych i jeden po dograniu z narożnika boiska.
Tomas Pekhart mógł z Lechem strzelić najłatwiejszego gola w karierze, ALE!
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) May 31, 2020
Jest gol, który może konkurować. Jeszcze z greckich czasów. Rywalem PAS Giannina. Sami oceńcie :). pic.twitter.com/3D2Z3EJf7c
Legia zyskała piłkarza, który może strzelać gole, ale nie bez pomocy całej drużyny. Jest też pierwszym od dawna graczem o takich parametrach przy Łazienkowskiej. Ostatnim podobnym piłkarzem był jego rodak Tomas Necid. Pekhart już jest lepszy, bo ma na koncie o jedną bramkę więcej od swojego czeskiego poprzednika w stołecznym klubie.
– Chcę strzelać gole, pomagać drużynie i na tym się skupiam. Najważniejszy jest cel drużynowy i jego realizacja. Celem Legii jest mistrzostwo i gra w europejskich pucharach – mówił Pekhart po transferze na Łazienkowską, unikając określania liczby goli, która będzie dla niego satysfakcjonująca. Pewne jest, że w następnej kolejce Czech także dostanie okazję gry. Kante musi wciąż pauzować z powodu czerwonej kartki w spotkaniu z Piastem Gliwice. Pekhart będzie miał następną okazję, by się wykazać. W Poznaniu przebiegł najwięcej kilometrów ze wszystkich (11,54), ale miał też najwięcej strat (16). Dotychczasowe minuty na boisku pokazują, że Legia może mieć wartościową opcję w ataku w postaci 31-letniego napastnika.