Szkoleniowiec Herthy, Bruno Labbadia, ma spore problemy kadrowe przed zbliżającym się meczem z Borussią Dortmund. Konieczność zmian może oznaczać szansę na grę od początku dla Krzysztofa Piątka.
Od momentu, gdy Starą Damę przejął Labbadia, stołeczni bardzo dobrze punktują. W czterech meczach zgromadzili aż 10 punktów na 12 możliwych i choć początkowo problemy miał Piątek, ostatnio wyraźnie się przełamał. Najpierw trafił z rzutu karnego przeciwko Lipskowi, a potem z akcji w meczu z Augsburgiem. Były napastnik Milanu wciąż czeka jednak na wyjście w pierwszym składzie.
24-latek z meczu na mecz gra coraz więcej. W pierwszej kolejce po wznowieniu rozgrywek spędził na murawie 11 minut, kolejno 15, 19, a w końcu 25. To dobry symptom przed finiszem sezonu i niewykluczone, że byłego piłkarza Milanu zobaczymy w końcu na boisku od samego początku.
W ostatnim czasie Herthę dosięgnęły bowiem spore problemy zdrowotne. Na wstrząs mózgu cierpi Matheus Cunha, gwiazda formacji ofensywnej. Uraz ma również lewy obrońca Marvin Plattenhardt, a do dyspozycji szkoleniowca nie będzie też Niklasa Starka, Karima Rekika i Mariusa Wolfa. Sezon skończył się również dla Santiago Ascacibara. Takie osłabienia będą wymagały przemeblowania wyjściowego składu.
Niemieckie media spekulują, że to może w końcu oznaczać znacznie więcej czasu na boisku dla Piątka. Najbliższa szansa na grę przyjdzie już w sobotę, gdy jego Hertha zagra na wyjeździe z Borussią Dortmund. Ewentualne zwycięstwo berlińczyków znacznie przybliżyłoby ich do strefy pucharowej.