W Stanach Zjednoczonych trwają protesty spowodowane zabiciem George'a Floyda przez funkcjonariusza policji. Od początku jednym z najbardziej aktywnych sportowców w temacie jest Stephen Jackson – mistrz NBA z 2003 roku i przyjaciel zmarłego. – Świat musi zobaczyć, jak umiera któryś z nich – mówił były koszykarz w wywiadzie dla "The Breakfast Club".