Okienko transferowe zbliża się wielkimi krokami. FC Barcelona to jeden z klubów, który zamierza być aktywny na rynku – od jakiegoś czasu celem numer jeden dla Katalończyków jest gwiazda Interu Lautaro Martinez. Według włoskiej telewizji Sky Sport do gry o napastnika włączył się jednak także Real Madryt.
W katalońskich mediach informacje na temat Martineza pojawiają się ze sporą częstotliwością od meczów Barcelony z Interem w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Argentyńczyk był jednym z bardziej wyróżniających się zawodników w tamtych spotkaniach, a jego styl gry przykuł uwagę działaczy z Camp Nou, którzy widzą w nim potencjalnego następcę Luisa Suareza.
Teraz do walki o napastnika ma się jednak włączyć Real. Według włoskiej telewizji Sky prezes Królewskich Florentino Perez chce wykorzystać impas w negocjacjach między Barceloną i Interem, aby sprowadzić napastnika na Santiago Bernabeu. W Madrycie od kilku lat szukają skutecznego snajpera, a sprowadzony w 2019 roku za 60 milionów euro Luka Jović jak na razie okazuje się raczej niewypałem transferowym niż udaną inwestycją.
Barcelona nie może dogadać się z Interem przede wszystkim z powodu pieniędzy. Włosi zapowiedzieli, że pozbędą się piłkarza tylko, jeśli zostanie wpłacone 111 milionów euro z jego klauzuli wykupu. Katalończyków nie stać obecnie na taki transfer – w przypadku kwoty odstępnego trzeba ją uiścić w całości od razu, a wielkie kluby przy tak drogich zakupach raczej rozkładają całą sumę na raty.
Kłopotem dla Królewskich ma być samo nastawienie napastnika. Według Sky Martinez ma opowiadać się raczej za transferem do Barcelony, ale Perez nie zamierza rezygnować i chce namówić Argentyńczyka na wybranie Realu. W przeciwieństwie do Katalończyków stołeczni są obok między innymi Athleticu Bilbao jednym z klubów, który w najmniejszym stopniu ucierpiał na kryzysie ekonomicznym spowodowanym pandemią, dlatego nie musieli korzystać z rządowego programu pomocowego ERTE.