| Piłka ręczna

Łzy "Gladiatora". Tak Bartosz Jurecki pożegnał się z Magdeburgiem [WIDEO]

Bartosz Jurecki podczas pożegnania z SC Magdeburg. 5 czerwca 2015 roku rozegrał ostatni mecz w Bundeslidze
5 czerwca 2015 roku Bartosz Jurecki rozegrał ostatni mecz w Magdeburgu. W klubie spędził dziewięć sezonów (fot. YouTube)

Bartosz Jurecki napisał piękną historię w Magdeburgu. Gdy w 2006 roku przychodził do klubu, był jednym z czterech Polaków, a na ławce siedział trener Bogdan Wenta. Inni odchodzili, często wracali do Polski, on został. Nie zmienił zdania nawet, gdy klub miał problemy finansowe. 5 czerwca 2015 roku po raz ostatni zagrał w Bundeslidze.

Damian Pechman, TVPSPORT.PL: – Ile razy oglądałeś pożegnanie z Magdeburgiem?
Bartosz Jurecki, Piotrkowianin: – Dokładnej liczby nie podam, ale na pewno kilka razy. Często przy okazji spotkań rodzinnych, sam też do tego wracam. To był niesamowity dzień, który będę wspominał do końca życia. Spędziłem tam piękne dziewięć lat.

– Wzruszony nawet po latach?
– Tak, chociaż nie tak bardzo jak wtedy. Trudno mi było opanować emocje, popłynęły łzy. Magdeburg to nie tylko klub, nie tylko piłka ręczna. Byłem mocno związany z miastem, czułem się już jak u siebie. Na początku wyglądało to inaczej, czekałem na koniec sezonu i wakacje, bo chciałem wrócić do Polski. Tam był mój prawdziwy dom. Później tęskniłem coraz mniej. Mieszkała ze mną rodzina, córka chodziła najpierw do przedszkola, później do pierwszej i drugiej klasy szkoły podstawowej. Miała swoich przyjaciół, z niektórymi utrzymuje kontakty do teraz. To był dla nas piękny czas. I na koniec to pożegnanie…


– Wielu kolegów ci tego zazdrości...
– Naprawdę? Dla mnie było to bardzo miłe, że po dziewięciu latach ktoś mnie docenił. Mam na myśli kibiców i działaczy. Gdy grałem w koszulce Magdeburga, to zawsze dawałem z siebie wszystko, nigdy nie odpuszczałem. Wróciłem do Polski spełniony, niczego nie żałuję i niczego się nie wstydzę. Gdybym mógł jeszcze raz pokierować swoją karierą, to niczego bym nie zmienił – znowu wybrałbym Magdeburg.

– Gdy klub miał problemy finansowe, wielu odeszło. Ty zostałeś.
– Rzeczywiście, mieliśmy kilka słabszych sezonów. Magdeburg starał się jednak, żeby zawodnicy w najmniejszym stopniu odczuli problemy finansowe. Nikt nie ukrywał tego przed nami, graliśmy w otwarte karty. Pamiętam dobrze rozmowy przed sezonem 2009/10 – usłyszeliśmy, że nie będzie żadnych wzmocnień i musimy zagrać składem, który mamy. Skończyło się na 11. miejscu, jednym z najgorszych w historii Magdeburga. Najważniejsze, że klub przetrwał ten sztorm i stanął na nogi.

– Nie zagrałeś nigdy w Lidze Mistrzów.
– Żałuję, ale – jak wspomniałem – trafiłem w Magdeburgu na kilka chudszych lat. Oglądając mecze kolegów z VIVE, Rhein-Neckar, Hamburga czy Flensburga, trochę im zazdrościłem. Z drugiej strony, każdego dnia miałem świadomość, że gram w klubie, który jest jednym z najlepszych na świecie.

– Twoim największym sukcesem pozostaje Puchar EHF.
– Świetna przygoda, pamiętam to doskonale. W finale wygraliśmy z CAI Aragon z Hiszpanii. To rzeczywiście mój największy sukces w Magdeburgu. Chociaż byłem blisko jeszcze jednego pucharu – w moim ostatnim sezonie zagraliśmy w finale Pucharu Niemiec. Bardzo liczyłem, że na pożegnanie uda nam się wygrać. Awansowaliśmy do Final Four, w półfinale wygraliśmy z Fuechse Berlin, w finale niestety przegraliśmy po karnych z Flensburgiem. Szkoda.

– Finał Pucharu EHF kojarzy mi się z bramką Karola Bieleckiego. Z ilu metrów rzucał?
– Myślę, że z 14 albo 15. Graliśmy pierwszy mecz finałowy w Hiszpanii, ostatnia akcja, przegrywaliśmy 29:30 i mieliśmy rzut wolny. Karol dostał piłkę od Grześka Tkaczyka, napiął łuk i trafił. Bramkarz nawet nie zareagował! Karol rzucił naprawdę mocno. Myślę, że grubo ponad 100 km/h.

– W 2006 roku Magdeburg był "polskim" klubem – na ławce trener Bogdan Wenta, na boisku ty, Karol Bielecki, Grzegorz Tkaczyk i Andrzej Rojewski.
– Dodałbym jeszcze Maćka Dmytruszyńskiego, z którym się minąłem. Tworzyliśmy polską kolonię, ale… nie trwało to długo. W tym składzie graliśmy niestety tylko przez półtora roku. Odszedł trener Bogdan Wenta, a Karol i Grzesiek trafili do Rhein-Neckar. Zostałem więc sam, chociaż – przepraszam – był jeszcze Andrzej. Tyle, że wtedy grał jeszcze w reprezentacji Niemiec.

– Nie czułeś samotny?
– Taki jest sport – jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Na pewne sprawy nie mamy wpływu. Akurat odejście Grześka i Karola zbiegło się w czasie z problemami finansowymi. Grzesiek grał w Magdeburgu od 2002 roku, Karol dołączył dwa lata później. Myślałem, że pogramy razem dłużej, ale życie napisało inny scenariusz.

– Nie bałeś się, że następca Wenty cię skreśli?
– Istniało takie ryzyko, ale zawsze dawałem z siebie wszystko. Czy to na treningach, czy w trakcie meczów. Nie było argumentów, żeby mnie skreślił. Chciałem być w porządku nie tylko z trenerem, ale też z samym sobą. Gdybym miał inne podejście, to wstydziłbym się spojrzeć w lustro. Piłka ręczna to moja praca, ona dawała mi pieniądze, trzeba to szanować. Moje zaangażowanie widział każdy trener – Bogdan Wenta, Helmut Kurrat, Michael Biegler, Frank Carstens, Uwe Jungandreas czy Geir Sveinsson.

– Jaki jest Michael Biegler? W Polsce bywa odbierany przez pryzmat nieudanych ME 2016.
– Uważam, że to bardzo krzywdzące. Był wymagającym trenerem, dla którego najważniejsza była obrona. Podobnie było w Magdeburgu, gdzie współpracowaliśmy przez dwa lata. Stawiał zawodnikom jasne warunki, nikomu się nie podlizywał. Jeśli coś mu się nie podobało, to o tym mówił. Dbał o dobrą atmosferę, można się było do niego zwrócić z każdą sprawą. Myślę, że dla reprezentacji to był dobry wybór. W ME 2016 nie wyszedł nam tak naprawdę jeden mecz – z Chorwacją. Trzeba pamiętać, że nie graliśmy w najsilniejszym składzie. Zabrakło kilku chłopaków, którzy ogrywali kluczową rolę rok wcześniej w Katarze – na przykład Andrzeja Rojewskiego, który dawał świetne zmiany czy Mariusza Jurkiewicza, który był mózgiem zespołu i w ataku, i obronie. Sam z powodu kontuzji zagrałem tylko przez kilka minut. Ok, Kamil Syprzak fajnie współpracował z chłopakami, ale w takim turnieju jak mistrzostwa Europy potrzebna jest długa ławka. Tego zabrakło. Graliśmy 8-9 zawodnikami i to się odbiło czkawką właśnie z Chorwatami.

Trener Michael Biegler przejął reprezentację Polski po odejściu Bogdana Wenty
Michael Biegler prowadził reprezentację Polski w latach 2012-16. Zdobył z nią brązowy medal MŚ 2015 (fot. Getty Images)

– Wenta brylował nie tylko przy linii, ale też przed kamerami. Z kolei Biegler rzadko się uśmiechał i unikał mediów. Taki przekaz trafiał też do kibiców.
– Trzeba oddać Bogdanowi, że wspólnie z Danielem Waszkiewiczem, zbudował silny zespół, wywalczyliśmy razem dwa medale mistrzostw świata i zaczęliśmy być traktowani jako faworyci na wszystkich turniejach. Michael Biegler był na pewno inny, zamknięty dla dziennikarzy. Był jednak dobrym trenerem. Dla drużyny potrafił zrobić wszystko. Walczył, byśmy mieli jak najlepsze warunki. Z tego powodu mógł mieć zatargi z niektórymi osobami.

– Wróćmy do Magdeburga. Zgadzasz się z opinią Grzegorza Tkaczyka, że ten klub ma najlepszych kibiców w Bundeslidze?
– Oj, tak. Atmosfera w hali jest nieziemska! Gdy grasz, to masz wrażenie, że kibice nie siedzą za twoimi plecami, ale nad twoją głową. Wiele razy uratowali nam życie – gdy nam nie szło, potrafili swoim dopingiem dać nam kopa i dzięki nim się obudziliśmy. Trudno to opisać słowami, trzeba tam być i to przeżyć. Grałem zresztą w tej hali nie tylko w klubie, ale też raz w reprezentacji Polski – wygraliśmy z Niemcami w eliminacjach MŚ 2015.

– Ile razy w ciągu ostatnich pięciu lat tam wróciłeś?
– Byłem dwa razy, ale niestety poza sezonem. Co roku otrzymuję zaproszenie na mecz, jednak trudno zgrać terminy. Zwłaszcza odkąd zostałem trenerem. Mam o wiele więcej pracy niż jako zawodnik.

– Mogłeś wrócić jako zawodnik Azotów w Pucharze EHF. Los nie chciał się jednak uśmiechnąć.
– Pamiętam, że raz trafiliśmy niestety do innej grupy, a w drugim sezonie my awansowaliśmy, a Magdeburg przegrał z FC Porto. Ostatecznie jednym z rywali była Kilonia. Szkoda, że tak wyszło. Kibice wciąż jednak o mnie pamiętają i od czasu do czasu przyjeżdżają na moje mecze w Polsce. Byli dwa razy w Głogowie, raz w Opolu i Lubinie.

– Może wrócisz jako trener? Choćby na sparing.
– Były takie pomysły, gdy prowadziłem jeszcze Azoty. Chciałem po sezonie pojechać z drużyną do Magdeburga. Niestety, nie miałem takiej możliwości... Z kolei teraz, gdy prowadzę Piotrkowianina, nie udało się dokończyć sezonu. Nie wiem, czy w ogóle będzie latem możliwość wyjazdu na sparingi. Może w kolejnych latach. Co roku Magdeburg organizuje międzynarodowy turniej w Ilsenburgu, zaprasza drużyny z Danii, Szwecji, Szwajcarii czy Polski. Grała tam Wisła Płock, może kiedyś zagra moja drużyna.

Niesamowita historia "Orłów Wenty". Wspomnienia bohaterów [FILM]
(fot. TVP SPORT HD)
Niesamowita historia "Orłów Wenty". Wspomnienia bohaterów [FILM]

Zobacz też
Sprawa przesądzona. Zarząd podjął decyzję ws. selekcjonerów
Marcin Lijewski (fot. Getty)

Sprawa przesądzona. Zarząd podjął decyzję ws. selekcjonerów

| Piłka ręczna 
Zmiana w ZPRP. Wiceprezes podał się do dymisji
Tomasz Lewtak (na zdjęciu z lewej) zrezygnował z miejsca w zarządzie ZPRP (fot. ZPRP / Paweł Bejnarowicz)

Zmiana w ZPRP. Wiceprezes podał się do dymisji

| Piłka ręczna 
Afery wokół kadry. "Jestem zaskoczona, ze takie rzeczy wyciekają" [WIDEO]
Kinga Achruk (fot. TVP)

Afery wokół kadry. "Jestem zaskoczona, ze takie rzeczy wyciekają" [WIDEO]

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polska piłka ręczna na zakręcie po MŚ. "To trudny czas"
fot. TVP Sport

Polska piłka ręczna na zakręcie po MŚ. "To trudny czas"

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Marcin Lijewski odpowiedział dziennikarce TVP Sport: nie stać nas na stratę Syprzaka
Marcin Lijewski, selekcjoner reprezentacji Polski (fot. TVP Sport / Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Marcin Lijewski odpowiedział dziennikarce TVP Sport: nie stać nas na stratę Syprzaka

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
wyniki
terminarz
Wyniki
dzisiaj
15 marca 2025
Piłka ręczna

MKS PR URBIS Gniezno

KGHM MKS Zagłębie Lubin

Sośnica Gliwice

Młyny Stoisław Koszalin

KPR Ruch Chorzów

Energa Szczypiorno Kalisz

14 marca 2025
Piłka ręczna

PGE MKS FunFloor Lublin

Energa Start Elbląg

12 marca 2025
Piłka ręczna

KPR Gminy Kobierzyce

Piotrcovia Piotrków Tryb.

09 marca 2025
08 marca 2025
Piłka ręczna

Orlen Wisła Płock

Zepter KPR Legionowo

KGHM Chrobry Głogów

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.

06 marca 2025
Piłka ręczna

HC Eurofarm Pelister

Paris Saint-Germain HB

Orlen Wisła Płock

Sporting CP

Veszprem HC

Fuechse Berlin

Fredericia HK

Dinamo Bukareszt

05 marca 2025
Piłka ręczna

HBC Nantes

Aalborg Haandbold

SC Magdeburg

OTP Bank-Pick Szeged

Barca

Kolstad Handball

RK Zagrzeb

Industria Kielce

Energa MKS Kalisz

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.

WKS Śląsk Wrocław

MKS Zagłębie Lubin

04 marca 2025
Piłka ręczna

Limoges Handball

Ystads IF

Sport Lisboa e Benfica

Bidasoa Irun

Vojvodina Nowy Sad

FC Porto

THW Kiel

MT Melsungen

SG Flensburg-Handewitt

VfL Gummersbach

MOL Tatabanya KC

Fenix Toulouse

HC Kriens-Luzern

M. HB

GOG

Fraikin BM Granollers

Terminarz
19 marca 2025
Piłka ręczna

Industria Kielce

17:00

WKS Śląsk Wrocław

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.

17:00

Energa MMTS Kwidzyn

Zepter KPR Legionowo

19:30

Energa MKS Kalisz

20 marca 2025
22 marca 2025
Piłka ręczna

Thueringer HC

15:00

SCM Ramnicu Valcea

HC Podravka Vegeta

15:00

Brest Bretagne HB

CS Rapid Bukareszt

17:00

CSM Bukareszt

Corotop Gwardia Opole

17:00

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp.

WKS Śląsk Wrocław

17:00

Zepter KPR Legionowo

Haukar

17:00

HC Izvidac

AEK Ateny

17:00

RK Partizan AdmiralBet

Energa Szczypiorno Kalisz

17:00

Młyny Stoisław Koszalin

KPR Ruch Chorzów

17:00

Sośnica Gliwice

Piotrcovia Piotrków Tryb.

17:00

KGHM MKS Zagłębie Lubin

PGE MKS FunFloor Lublin

17:00

KPR Gminy Kobierzyce

Energa Start Elbląg

17:00

MKS PR URBIS Gniezno

23 marca 2025
Piłka ręczna

Ikast Haandbold

13:00

HC Dunarea Braila

JDA Bourgogne Dijon

15:00

HSG Bensheim/Auerbach

HB Ludwigsburg

13:00

Krim Mercator Lublana

Storhamar Handball Elite

15:00

Odense Haandbold

MSK IUVENTA Michalovce

16:00

Valur

Olympiacos SFP

16:00

Runar Sandefjord

CS Minaur Baia Mare

16:00

HC Alkaloid

Najnowsze
Kadrowicz piłkarzem roku! Prestiżowe wyróżnienie
Kadrowicz piłkarzem roku! Prestiżowe wyróżnienie
| Piłka nożna / Inne ligi 
Jakub Piotrowski i Robert Lewandowski (fot. Getty)
Tylko Hurkacz zagra w Miami. Porażka Polaka w kwalifikacjach
Kamil Majchrzak (fot. Getty)
Tylko Hurkacz zagra w Miami. Porażka Polaka w kwalifikacjach
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Cel na start eliminacji jest jasny. "Musimy zdobyć 6 punktów!" [WIDEO]
Michał Probierz (fot. PAP)
Cel na start eliminacji jest jasny. "Musimy zdobyć 6 punktów!" [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Sportowy wieczór (17.03.2025). Reprezentacja Polski rozpoczęła zgrupowanie
Sportowy wieczór (17.03.2025)
Sportowy wieczór (17.03.2025). Reprezentacja Polski rozpoczęła zgrupowanie
| Sportowy wieczór 
Były selekcjoner polskiej kadry skazany na 2,5 roku więzienia!
Kolarze górscy
Były selekcjoner polskiej kadry skazany na 2,5 roku więzienia!
| Kolarstwo / Kolarstwo górskie 
Magiera: wszyscy myśleli, że to będzie drużyna do bicia [WIDEO]
Jacek Magiera (fot. TVP SPORT)
Magiera: wszyscy myśleli, że to będzie drużyna do bicia [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sportowe "zmartwychwstanie" Polki. Podbiła MŚ
Natalia Maliszewska (fot. Getty Images)
polecamy
Sportowe "zmartwychwstanie" Polki. Podbiła MŚ
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Do góry