Bartosz Jurecki napisał piękną historię w Magdeburgu. Gdy w 2006 roku przychodził do klubu, był jednym z czterech Polaków, a na ławce siedział trener Bogdan Wenta. Inni odchodzili, często wracali do Polski, on został. Nie zmienił zdania nawet, gdy klub miał problemy finansowe. 5 czerwca 2015 roku po raz ostatni zagrał w Bundeslidze.