Mariusz Wlazły? Miałem zbyt duży szacunek do moich graczy, by w ten sposób z nimi postąpić. Nawet najlepszy siatkarz na świecie musiał się dostosować do pewnych zasad – mówi o konflikcie z atakującym w 2012 roku Andrea Anastasi, były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarzy, który obecnie prowadzi VERVA Warszawa ORLEN Paliwa.
– Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Został pan trenerem polskiej kadry w 2011 roku. Jakie były plusy, a jakie minusy podjęcia tej pracy?
Andrea Anastasi: – Miałem szczęście, ponieważ przejąłem zespół po Danielu Castellanim, trenerze, którego sposób pracy bardzo szanowałem. Pod względem przygotowania i budowy drużyny nie było nic do zarzucenia.
Musiałem praktycznie całkowicie zmienić trzon drużyny. Piotr Gruszka czy Sebastian Świderski zmierzali do sportowej emerytury, a mnie nie pozostało nic innego, jak poszukać nowych liderów drużyny. Dostałem zgodę od polskiej federacji, by wprowadzić na międzynarodowe parkiety młodszą generację siatkarzy. Nie było wtedy tak, jak macie teraz. Obecnie Vital Heynen ma problem, by wybrać dziewiętnastu zawodników na zgrupowanie, ale nie dlatego, że ma ich za mało, ale przez to, że grupa uzdolnionych sportowców jest dużo większa.
Winiarski i Paweł Zagumny przyjechali dopiero na Puchar Świata, ponieważ w wakacje chcieli odpocząć od siatkówki. Reszta nie chciała występować w kadrze. Nie byłem zły, starałem się zrozumieć ich decyzję.
Miałem zbyt duży szacunek do moich graczy, by w ten sposób z nimi postąpić. Nawet najlepszy siatkarz na świecie musiał się dostosować do pewnych zasad. Nie mogłem przedstawić reguł zespołowi, a następnie postawić kogoś ponad nimi. Ligę Światową wygraliśmy.
– Czy kiedykolwiek miał pan z nim lepszą relację?
– Bardzo szanowałem i szanuję go jako siatkarza. To, czego dokonał Mariusz Wlazły, jest niesamowite. Zmienił historię PGE Skry Bełchatów i reprezentacji Polski. Nie rozmawiałem jednak z nim często. Teraz o wiele więcej czasu spędzam na przykład z Michałem Winiarskim, ponieważ sam został trenerem i pracuje w Gdańsku.
Miałem zbyt duży szacunek do moich graczy, by w ten sposób z nimi postąpić. Nawet najlepszy siatkarz na świecie musiał się dostosować do pewnych zasad. Nie mogłem przedstawić reguł zespołowi, a następnie postawić kogoś ponad nimi.
Nie mieliśmy za dużo czasu na przygotowania. Pojechaliśmy na Memoriał Wagnera do Zielonej Góry. Pamiętam, że szaleństwo siatkarskie w Polsce rozwinęło się na tyle, że nie mogliśmy wyjść z hotelu i musieliśmy zamknąć treningi. Przed halą w tym czasie czekały tysiące fanów. Nagle staliśmy się najlepszą drużyną świata, która wiedziała, że najlepsze wyniki osiągała, kiedy nie miała na siebie narzuconej presji. To potwierdziło się także na mistrzostwach świata w 2014 i paradoksalnie w 2018 roku, kiedy zespół był po poważnym kryzysie z wcześniejszych mistrzostw Europy.
Ta presja na nas oddziaływała. Zespół był zbyt młody, by ją udźwignąć. Teraz wasza kadra odnalazła się w rzeczywistości ciągłych oczekiwań i bycia najlepszym.
– Która porażka z igrzysk była gorsza – z Bułgarią czy Australią?
– Zdecydowanie ta z Australią. Ona decydowała o pozycji w tabeli przed ćwierćfinałem. Ostatnio rozmawiałem o niej nawet z Winiarem. Powiedział mi, że to była najgorsza porażka, jaką widział. Przeżyłem już wcześniej kilka takich spotkań. Jedno było podczas igrzysk w Sydney, kolejne w czasie mistrzostw świata w 2002 roku. To się czasem zdarza.
- Żeby dojechać na mecz z Australią musieliście wstać o 5:30, jechaliście spóźnieni. Dużo czynników wam nie pomogło.
– Nawet nie pamiętam tego tak szczegółowo (śmiech). Australia grała na luzie, którego można było tylko zazdrościć. Bawili się, a my walczyliśmy z beznadziejną organizacją gry.
– To był gorszy mecz od porażki z Rosją w ćwierćfinale?
– Tak. Chcieliśmy walczyć, ale nie potrafiliśmy. Rosja zagrała perfekcyjnie, a później wygrała całą imprezę.
– Kiedy poczuł pan, że PZPS stracił wiarę w pana pracę?
– Nie po igrzyskach. Ćwierćfinał to wynik bliski medalu. W 2013 roku poczułem, że wszystko się zmienia. Presja ze strony władz bardzo urosła. W wielu podobnych przypadkach, trener zawsze jest oceniany jako ten najgorszy. Tak było i tym razem. Zaczęły się narzekania, atmosfera siadła, a federacja odsunęła się ode mnie i od zespołu. Powiedziano mi, że to koniec. Nie miałem jednak problemu z Arturem Popko czy Mirosławem Przedpełskim.
– To było trudne.
– Na pewno. Cieszę się jednak, że mogłem wrócić do Polski jako trener. Teraz to mój drugi dom.
Czytaj też:
Zgrupowanie mimo odwołania turnieju? Bo jest i zawsze była atmosfera! Siatkarze trenują w Spale
„Ucieknę od wyroku, wykupię dwa zastrzyki”. Ten, który dał Polsce dwa złota. Andrzej Niemczyk
Szaleństwo siatkarskie w Polsce rozwinęło się na tyle, że nie mogliśmy wyjść z hotelu i musieliśmy zamknąć treningi. Przed halą w tym czasie czekały tysiące fanów. Nagle staliśmy się najlepszą drużyną świata, która wiedziała, że najlepsze wyniki osiągała, kiedy nie miała na siebie narzuconej presji.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.