09 cze 2020 | Piłka nożna / Inne ligi

Niższe ligi wrócą zbyt wcześnie? Podzielone zdania klubów na Mazowszu

Nowy sezon w niższych ligach na Mazowszu ma rozpocząć się 1 sierpnia (fot. PAP)

Maciej Rafalski

Mazowiecki Związek Piłki Nożnej opublikował ramowy terminarz rozgrywek na rundę jesienną przyszłego sezonu. Start niższych lig zaplanowany jest wcześniej, niż w przeszłości, bo już na 1 sierpnia. Jak amatorskie kluby ustosunkowują się do tej decyzji? Zdania są podzielone.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

CZWARTOLIGOWCY WRÓCĄ DO GRY. ZGODA OD MINISTERSTWA

Pandemia koronawirusa doprowadziła do chaosu w świecie futbolu. Nie tylko w profesjonalnych ligach. Wiele problemów pojawiło się również na najniższych szczeblach. Po przedwczesnym zakończeniu sezonu w wielu częściach Polski pojawiło się wiele niejasności dotyczących awansów. Mazowiecki ZPN podjął decyzję o dograniu sezonu przez najlepsze drużyny w czwartych ligach oraz w ligach okręgowych.

Awantura o baraże do 3. ligi. Cracovia chce czekać, Unia...

Czytaj też

Szymon Adamski z Unii Tarnów (fot. zksuniatarnow.pl)

Awantura o baraże do 3. ligi. Cracovia chce czekać, Unia...

Różne opinie

W niższych klasach podjęto decyzję o braku spadków, co doprowadziło do zwiększenia liczby drużyn w ligach. Rywalizacja w 4. lidze ma trwać do końca listopada, a zacznie się już 1 sierpnia. Równie szybko do gry wrócą kluby z lig okręgowych, A-klasy i B-klasy. Na trzech najniższych poziomach rozgrywkowych walkę o punkty zaczynano zazwyczaj w połowie sierpnia. Czy tak wczesny początek rozgrywek nie będzie problemem dla klubów? Część zawodników może jeszcze nie wrócić z wakacji...

– Dla mnie to głupota. Połowa zespołów zacznie grać w zupełnie innych składach, niż będzie kończyć rozgrywki. Mamy w kadrze wielu nastolatków, na pewno w wakacje wyjadą, nawet mimo obecnych obostrzeń związanych z koronawirusem. To piłka amatorska, nie płacimy im, więc nie możemy na to wpłynąć. Nie każdy klub rozpoczął treningi. Zamierzam skontaktować się z MZPN i powiedzieć, co sądzę o pomyśle – powiedział Andrzej Klimkiewicz, prezes występującego w A-klasie UKS Błyskawica Warszawa.

W klubach uważają, że na początku kłopoty będą mieć przede wszystkim drużyny z Warszawy. Powód? Wiele z nich opiera się na studentach, którzy przyjeżdżają do stolicy. Na wakacje rozjeżdżają się oni do swoich rodzinnych miejscowości, co może utrudnić skompletowanie zespołu. Nie wszędzie panuje jednak niezadowolenie. Przedstawiciele klubów są przekonani, że ich zawodnicy nie będą chętnie przemieszczać się po kraju ze względu na pandemię. Inna przesłanka do optymizmu to fakt, że wielu graczy stęskniło się za piłką. W klubach, gdzie wznowiono treningi, nie narzekają na frekwencję.

– Wróciliśmy do zajęć, kiedy tylko pozwoliły na to przepisy. Zarówno grupy młodzieżowe, jak i seniorzy, rozegrali już pierwsze sparingi. Na treningach pojawia się około dwudziestu zawodników. To duża frekwencja, jak na poziom amatorski. Wierzę, że nie będzie problemów z kadrą. Wiem, że wielu zawodników zrezygnowało z wyjazdów przez problemy finansowe i kłopoty z przemieszczaniem się po krajach – mówi Mateusz Chmielewski, prezes A-klasowego PKS Radość.

Awantura o baraże do 3. ligi. Cracovia chce czekać, Unia...

Czytaj też

Awantura o baraże do 3. ligi. Cracovia chce czekać, Unia...

Prezes MZPN przeciwny wznowieniu rozgrywek

Prezes MZPN o wznowieniu 4. ligi i ligi okręgowej (fot.TVP)

Prezes MZPN przeciwny wznowieniu rozgrywek

Prezes MZPN liczy, że... nie dojdzie do wznowienia niższych lig

Czytaj też

Prezes MZPN liczy, że... nie dojdzie do wznowienia niższych lig

Trzeba zapłacić "dniówkę"

Szczebel wyżej pojawia się już więcej znaków zapytania. Nie są znane jeszcze końcowe rozstrzygnięcia i kwestie awansów, co też może wpłynąć na wygląd terminarza. W ligach okręgowych meczów będzie więcej niż w A-klasie, a konieczność gry w środku tygodnia może przynieść kolejne problemy.

– 1 sierpnia to zdecydowanie za wcześnie. Dwie albo trzy kolejki wypadną w środku tygodnia. Może okazać się, że w sierpniu rozegramy nawet osiem spotkań. Pamiętam początek przygotowań z minionego roku. Tak naprawdę dopiero w sierpniu zaczynaliśmy rozgrywać sparingi. Z tym też był problem i musieliśmy uzupełniać skład oldbojami naszego klubu. W "okręgówce" w taki sposób nie damy sobie rady – przekonuje Mariusz Osiński, trener Sarmaty Warszawa, która w przyszłym sezonie będzie beniaminkiem ligi okręgowej.

Na co innego zwraca uwagę Wiesław Chrzczon, prezes Mławianki Mława. – Duża liczba meczów może być utrudnieniem. Kłopotem będzie ewentualne rozgrywanie spotkań w środy. Niektórzy zawodnicy muszą wtedy brać wolne w pracy. Nie brakuje przypadków, w których z tego powodu tracą "dniówkę". Ich stratę później musi pokryć klub – wyjawia sternik drużyny, która w środę rozpocznie rywalizację w Final Four o awans do czwartej ligi.

Może dojść do przekładania pierwszych spotkań. To jednak doprowadzi do... kolejnych komplikacji. Rezygnacja z meczów w weekendy, sprawi, że spotkania trzeba będzie odrobić właśnie w środku tygodnia. – To będzie bardzo skomplikowane. Nie jesteśmy w stanie regularnie grać co trzy dni. To problem nie tylko jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne na takim poziomie rozgrywkowym, ale też pod względem organizacyjnym. Trudno będzie zbierać się w mocnym składzie co środę i jeździć poza Warszawę – dodaje Osiński.

Prezes MZPN liczy, że... nie dojdzie do wznowienia niższych lig

Czytaj też

Prezes MZPN liczy, że... nie dojdzie do wznowienia niższych lig

Trudna sytuacja niższych lig. "Będziemy musieli ponieść koszty"

Trudna sytuacja niższych lig. "Będziemy musieli ponieść koszty"

Mnóstwo niewiadomych

O komentarz poprosiliśmy również prezesa MZPN. – Kiedyś trzeba zacząć te rozgrywki. Decyzja o braku spadków doprowadziła do powiększenia lig, każdy musiał się z tym liczyć. Na razie wciąż są wątpliwości. Zachorowań na koronawirusa jest mnóstwo. Obecnie nie można nawet na sto procent potwierdzić, że rozgrywki zostaną wznowione, bo nie wiemy, jak będzie rozwijać się epidemia – powiedział Zdzisław Łazarczyk.

Kluby do 10 czerwca mają czas na zgłoszenie drużyn do nowego sezonu. Przedstawiciele twierdzą, że zgłaszają zespoły, ale... nie wszyscy są w stanie zagwarantować, czy rzeczywiście przystąpią do rozgrywek.

– Obecnie nie mamy praktycznie żadnej pomocy finansowej od miasta. Powrót do rozgrywek na początku sierpnia oznacza, że trzeba przepracować cały lipiec. Wynająć boisko na treningi i sparingi czy opłacić trenera. W sierpniu koszty wzrosną o połowę, bo w lidze będziemy grać przez cały miesiąc – wylicza prezes Błyskawicy Warszawa.

Magazyn sportowy RDC. Niższe ligi jednak dokończą sezon