| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Ekstraraport nr 21: Kuba ciągnie Wisłę za uszy

Jakub Błaszczykowski jest liderem Wisły Kraków nie tylko na boisku (fot. 400mm.pl)
Jakub Błaszczykowski ciągnie Wisłę Kraków za uszy (fot. 400mm.pl)

Czasem mówi się o kimś ″człowiek orkiestra″. Raz to określenie pasuje lepiej, raz gorzej. Tym razem idealnie oddaje rolę Jakuba Błaszczykowskiego w Wiśle Kraków.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
30. kolejka: wiemy, na których meczach nie będzie VAR

Czytaj też

30. kolejka PKO Ekstraklasy: które mecze z VAR?

30. kolejka: wiemy, na których meczach nie będzie VAR

Kim jest dziś Jakub Błaszczykowski dla Wisły Kraków? Łatwiej byłoby powiedzieć, kim nie jest. Wisła gra z Rakowem Częstochowa. Gra słabo, ma problem choćby z tym, by wymienić kilka składnych podań. Przeciwnik co prawda nie do końca umie to wykorzystać, ale przecież w 68. minucie jest 1:2, a kibice Białej Gwiazdy mają czarno przed oczami. Mogą mieć wrażenie, że oto Wisła umiera na ich oczach. Porażka stawiałaby wiślaków w bardzo trudnej sytuacji. Przed nimi przecież walka o utrzymanie w lidze.

Wisła twarda jak Kuba


Wisła wygląda kiepsko. Cierpi. – To był dla nas cholernie trudny mecz – powie po jego zakończeniu trener Artur Skowronek. Krakowianie mają dobre fragmenty, ale znacznie dłuższe momenty kiepskiej gry. Gieorgij Żukow wciąż stara się być wszędzie, ale nie jest ani tak szybki, ani tak skuteczny w odbiorze jak przed przerwą w rozgrywkach. Ofensywa to bardziej zrywy, szalone wypady niż dobrze przemyślane akcje. A w zasadzie wszystko co dobre w przodzie wiąże się z Błaszczykowskim.

Gol na 1:0? To on pochodzi do rzutu karnego i wykorzystuje go bez najmniejszych trudności. W tym sezonie Kuba strzelił sześć goli, aż pięć to były strzały z punktu jedenastu metrów. Strzelał już w prawy dolny róg, w prawy górny, w lewy dolny i lewy górny. Za każdym razem skutecznie. Tym razem wybrał lewy dolny róg i znów bramkarz nie miał szans. Ech, gdyby tak można było cofnąć czas i w taki sposób Kuba strzelił na bramkę Rui Patricio późnym wieczorem 1 lipca 2016 roku w Marsylii...

Ale wróćmy do Krakowa. W drugiej połowie to tylko dzięki niemu Wisła zdołała odwrócić losy spotkania. Po jego akcji Wisła miała rzut rożny, po którym Błaszczykowski dośrodkował wprost na głowę Rafała Janickiego. A w samej końcówce wyłożył piłkę Vukanowi Savicevicowi. Błaszczykowski przeżył w życiu wiele i nauczył się, że nigdy nie można się załamywać. Dziś tym charakterem zaraża całą drużynę. Jeśli w ostatnich tygodniach można było mieć wątpliwości, czy Kuba nadal chce być piłkarzem, częścią tej drużyny, to dziś tych wątpliwości nie ma. Kuba ratuje Wisłę w gabinetach, ale ratuje też ją na boisku.

Takie zrywy są potrzebne, bo Wisła ciągle wygląda kiepsko fizycznie. W trzecim kolejnym meczu ma znacznie mniej sprintów od rywala, więc to nie jest już przypadek.

Wisła ma problemy z bieganiem, za to sędzia Sebastian Jarzębak miewa na stadionie Wisły poważne problemy z koncentracją. Kibice Białej Gwiazdy wciąż nie mogą zapomnieć mu, że siedem lat temu puścił akcję Legii, choć Artur Jędrzejczyk wygarnął piłkę daleko zza linii końcowej. Sędzia Jarzębak stał tuż obok, a jednak nie zasygnalizował, że piłka opuściła boisko o dobre kilkadziesiąt centymetrów. Podobnie stał jak wryty, gdy piłkę zza linii wyciągnął Dusan Kuciak. To po tym meczu ówczesny prezes Wisły Jacek Bednarz zapowiedział utworzenie ″galerii tych, którzy okradli Wisłę″. Niczym wystawa ″tych klientów nie obsługujemy″ z filmu Stanisława Barei.

30. kolejka: wiemy, na których meczach nie będzie VAR

Czytaj też

30. kolejka PKO Ekstraklasy: które mecze z VAR?

30. kolejka: wiemy, na których meczach nie będzie VAR

Tym razem Jarzębak wypatrzył piłkarza Wisły, który nie miał na twarzy maseczki. Zawołał na trybuny sędziego głównego, ale nim Mariusz Złotek tam dotarł, wszystko było już w porządku – wszyscy byli przepisowo zamaskowani. A najciekawsze jest to, że Jarzębak chciał ukarać Alona Turgemana, który nawet nie był w kadrze meczowej. Inna sprawa, że maseczkę – wedle przepisów – powinien mieć na twarzy przez całe spotkanie. Za takie coś klub może spotkać kara finansowa.

Legia i Lech imponują


Generalnie mamy za sobą udaną kolejkę. Legia pokazała siłę i już nic nie zatrzyma jej w marszu o tytuł. A jest i szansa, że w europejskich pucharach coś uda się ugrać. W grudniowym Ekstraraporcie napisałem, że pieniądze zaczęły grać, a to praktycznie oznacza koniec emocji w walce o tytuł. I dziś to się potwierdza. Legia ma jeszcze kilka słabych punktów, przecież w obu ostatnich kolejkach to ona traciła pierwsza bramkę, ale potem swoją siłą i dobrym przygotowaniem fizycznym miażdżyła przeciwnika. Tak było w meczach z Wisłą Kraków, a przede wszystkim z Arką Gdynia.

W Poznaniu za to wiara Lecha może zastanawiać się, kto zna się lepiej na piłce. Kibice, którzy wymyślili akcję domagającą się odsunięcia Karlo Muhara od składu? Czy trener, który na Chorwata regularnie stawia? Muhar w meczu z Pogonią nie zagrał, a Jakub Moder zanotował fantastyczny występ. Dziwi dotychczasowa niechęć Dariusza Żurawia do 21-latka. Traktuje go jak juniora, częściej daje mu zagrać dopiero w drugiej połowie. A przecież Moder zazwyczaj udowadnia, że jest gotowy tu i teraz. Więcej. Z każdym miesiącem jest coraz lepszy. Co przemawiało za trzymaniem go na ławce? Trudno odgadnąć. Na grę pomocnika urodzonego w Szczecinku patrzy się z wielką przyjemnością. Młodzież w Lechu to fenomen. Moder, Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz, Jakub Kamiński, Robert Gumny, Filip Marchwiński… A w kolejce już są następni. Dajcie im piłkę. Niech się bawią. A z tyłu niech stanie kilku wyjadaczy, by czasem przerwać akcję rywali i znów oddać piłkę do przodu. To takie proste.

(Oczywiście nie)

"Okiem redakcji". Moder(n) football, czyli jak Lech poradził sobie z Pogonią
Jakub Moder z Lecha Poznań (fot. Getty Images)
"Okiem redakcji". Moder(n) football, czyli jak Lech poradził sobie z Pogonią

Obcokrajowcy? Proszę bardzo!


Fatalną serię sześciu porażek z rzędu przerwała Cracovia. Jeszcze jedna ″wtopa″ i Pasy wyrównałyby niechlubny rekord w tej materii. Po raz ostatni Cracovia przegrała siedem meczów z rzędu w 1953 roku, gdy nazywała się Ogniwo. W ciągu trzech dni drużyna Michała Probierza przeszła reinkarnację. Z drużyny bezmyślnie walącej długie podania, tym razem Pasy po prostu grały w piłkę. I z Lechią wygrały jak najbardziej zasłużenie. Cracovia naprawdę ma kilku zawodników potrafiących grać w piłkę. Nie ma sensu pozbawiać ich tej możliwości. Taki Rafael Lopes nigdy nie będzie przydatny zespołowi, jeśli co chwilę będzie musiał zadzierać głowę do góry, by zobaczyć przelatującą nad nim piłkę. Jak jakąś kometę.

Aby wygrać z Lechią Gdańsk Probierz posłał na boisko dziesięciu obcokrajowców i jednego Polaka. Gdyby nie przepis o młodzieżowcu, za Kamila Pestkę mógłby zagrać choćby Michal Siplak i towarzystwo byłoby w pełni międzynarodowe. Czy wynik wszystko tłumaczy? Co ciekawe, obcokrajowcy w zespole zupełnie nie przeszkadzali wielkiemu fanowi Cracovii, zmarłemu niedawno Jerzemu Pilchowi.

– Pieniędzy na boisku nie widać, a on strzela dla nas gole. Moja drużyna złożona z samych cudzoziemców będzie moją w jeszcze większym stopniu, bo będzie podszyta pewną perwersją. To tak jakby uwieść fantastyczną kobietę z wrogiego plemienia. Ona będzie lepiej smakować. Co z tego, że zawodnika skusiły pieniądze? To świadczy o naszej sile. Jesteśmy bogaci, więc możemy mieć każdego, nikt nam nie podskoczy. Właśnie dlatego w Polsce nie lubi się Legii. Ja Legię zawsze lubiłem, więc miałem przeje... w całym kraju, nie mówiąc o Krakowie – mówił Pilch w rozmowie z Rafałem Stecem.

"Okiem redakcji". Sinusoida Rakowa, przełamanie Wisły
PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków pokonała Raków Częstochowa (fot. PAP)
"Okiem redakcji". Sinusoida Rakowa, przełamanie Wisły

Stawowy przegrywa czyli… zgodnie z planem


Przerwę w rozgrywkach dobrze wykorzystali w Białymstoku. Trener Iwajło Petew lepiej poznał zespół i dziś Jaga punktuje znacznie bardziej regularnie. W środę w Łodzi rozbiła ŁKS 3:0. Łodzianie, odkąd trenerem został Wojciech Stawowy, punktują zgodnie z… planem. Stawowy to trener, który w najmniejszym stopniu nadaje się na ratownika. Zanim zespół przyswoi jego zasady, zanim nauczy się skutecznego wyprowadzania piłki od bramki, musi upłynąć trochę czasu. I tak jest teraz w Łodzi. Stawowy buduje drużynę zgodnie z planem, a ŁKS pewnie zmierza w kierunku I ligi. W spotkaniu z Jagiellonią łodzianie mieli przewagę w każdym aspekcie, ale na tym etapie przebudowywania drużyny rozgrywanie piłki od bramki to proszenie się o kłopoty. Kibice chcieliby zobaczyć piękną budowlę, ale Stawowy na razie grzebie przy fundamentach. Kiedy prace ″wyjdą z ziemi″? Za miesiąc? Za pół roku? W końcu wyjdą. O ile wcześniej ktoś nie straci cierpliwości. Podziwiam dyrektora sportowego Krzysztofa Przytułę, który zdecydował się na ten projekt. Podziwiam prezesa ŁKS Tomasza Salskiego, który to klepnął. A kibicom ŁKS życzę cierpliwości. I szybkiego powrotu do Ekstraklasy.

Efektu nowej miotły można było za to oczekiwać w Koronie Kielce i tak się stało. Maciej Bartoszek wyciąga z tej drużyny maksa. Wystarczy by wszedł do szatni, spojrzał na zespół, a szanse na wygraną w kolejnym spotkaniu już rosną o dziesięć procent. Gdyby nie fatalny błąd sędziego, który powinien wyrzucić z boiska Lubomira Guldana, być może kielczanie wywieźliby z Lubina komplet punktów. Gospodarze doprowadzili do remisu dopiero w 78. minucie spotkania.

Sytuacja w tabeli PKO Ekstraklasy


Legia mówi: ″pa, pa″. Po 29 kolejkach ekipa Vukovicia ma na koncie 60 punktów, a przewaga nad Piastem Gliwice wzrosła do dziesięciu. Potem jest już ciaśniej. Śląsk Wrocław i Lech Poznań mają po 46 punktów, Cracovia 45, Pogoń i Jagiellonia 44. Lechia z 42 punktami zamyka grupę mistrzowską i ten skład już się nie zmieni. Dziewiąte w tabeli Zagłębie Lubin ma 38 punktów i jest już bez szans na górną ósemkę. Miedziowych czeka więc walka o utrzymanie. Wisła Kraków odskoczyła od strefy spadkowej na cztery punkty. Krakowianie mają 34 oczka. Korona Kielce – 30, Arka – 28, a ŁKS – 21.

Kibic Śląska wynajął... dźwig, aby oglądać mecz

Czytaj też

Tak kibic Śląska Wrocław postanowił oglądać zwycięstwo ukochanej drużyny (Fot. PAP/Śląsk Wrocław)

Kibic Śląska wynajął... dźwig, aby oglądać mecz

Piłkarskie samobójstwo Peszki?


Portale w całej Polsce podały informację, że Sławomir Peszko będzie grać w lidze okręgowej. Chodzi o Wieczystą Kraków, czyli drużynę zarządzaną przez Wojciecha Kwietnia. Oczywiście, że stać go, by płacić Peszcze kilkadziesiąt tysięcy złotych za kopanie piłki z amatorami. Oczywiście, że Peszko w Krakowie dobrze się czuje, w Wieczystej niczego by mu nie brakowało. Oprócz grania w piłkę. Decyzja o przejściu do okręgówki byłaby dla niego piłkarskim samobójstwem, a 35-latek wciąż jest w stanie grać na poziomie Ekstraklasy lub I ligi. No chyba, że to już czas tylko i wyłącznie na zabawę.

Ekstraraport to cykl nieco humorystycznych (i zarazem szalenie poważnych) tekstów publikowanych po każdej kolejce PKO Ekstraklasy.

Kibic Śląska wynajął... dźwig, aby oglądać mecz

Czytaj też

Tak kibic Śląska Wrocław postanowił oglądać zwycięstwo ukochanej drużyny (Fot. PAP/Śląsk Wrocław)

Kibic Śląska wynajął... dźwig, aby oglądać mecz

Nowy kraj wykupił prawa do Ekstraklasy. "Podpisaliśmy umowę"
Marcin Animucki w rozmowie z Sylwią Dekiert (fot. TVP)
Nowy kraj wykupił prawa do Ekstraklasy. "Podpisaliśmy umowę"

Zobacz też
Dni Feio w Legii policzone? Jest kandydat na następcę
Goncalo Feio (fot. Getty)

Dni Feio w Legii policzone? Jest kandydat na następcę

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Szybko stał się gwiazdą ligi. "Pozostanie w Jagiellonii? Będzie trudno"
Enzo Ebosse już raz zatrzymał Antony'ego, gwiazdę reprezentacji Brazylii, a obecnie Realu Betis (fot. Getty).
tylko u nas

Szybko stał się gwiazdą ligi. "Pozostanie w Jagiellonii? Będzie trudno"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
GKS przywitał nowy stadion. "Musieliśmy trochę pocierpieć"
Piłkarze GKS-u Katowice po wygranym w dramatycznych okolicznościach meczu z G
tylko u nas

GKS przywitał nowy stadion. "Musieliśmy trochę pocierpieć"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Katowice doczekały Nowej Bukowej. "Dożyłem tego dnia"
Piłkarze GKS-u Katowice po meczu z Górnikiem Zabrze (fot. PAP)

Katowice doczekały Nowej Bukowej. "Dożyłem tego dnia"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Zmiana trenera w Ekstraklasie! Media: jest już następca
Janusz Niedźwiedź (fot.

Zmiana trenera w Ekstraklasie! Media: jest już następca

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
30 marca 2025
29 marca 2025
28 marca 2025
16 marca 2025
Terminarz
dzisiaj
04 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
06 kwietnia 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
3
26
24
50
4
26
13
44
5
26
13
41
6
26
7
41
7
26
6
40
8
26
-6
39
9
26
3
36
10
26
-3
34
11
26
-2
33
12
26
-9
33
13
26
-9
33
15
26
-17
24
16
26
-15
23
17
25
-17
23
18
26
-12
21
Rozwiń
Najnowsze
Wkrótce półfinały Pucharu Polski! Kiedy oglądać mecze w TVP?
tylko u nas
Wkrótce półfinały Pucharu Polski! Kiedy oglądać mecze w TVP?
| Piłka nożna / Puchar Polski 
Znamy daty półfinałów Pucharu Polski! Kiedy oglądać mecze w TVP? (fot. PAP/Leszek Szymański)
Rośnie strata Świątek. Sprawdź nowy ranking WTA
Ranking WTA 2025 (tenis kobiet). Na którym miejscu Iga Świątek? [AKTUALIZACJA]
Rośnie strata Świątek. Sprawdź nowy ranking WTA
| Tenis / WTA (kobiety) 
Do góry