W czwartek do rywalizacji wrócili piłkarze w La Liga. Na początek Sevilla pokonała Real Betis 2:0. "Ten mecz, bez kibiców, wyglądał jak Rolling Stones bez Micka Jaggera" – napisał dziennik "Marca".
Z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki La Liga zostały zawieszone w marcu. Kluby dopiero niedawno zaczęły trenować całymi zespołami. 12 czerwca wróciła walka o mistrzostwo Hiszpanii...
"Cisza, echo, maski, puste miejsca, środki dezynfekujące i Ocampos, piłkarz, który robi dużo hałasu" – podkreślił dziennik "Marca". Lucas Ocampos był kluczowym zawodnikiem Sevilli. Strzelił gola z rzutu karnego i miał asystę.
"Marca" futbol bez kibiców określa mianem "dziwnego". "Jeśli jest mecz, który nie powinien odbywać się za zamkniętymi drzwiami, to są to derby Sewilli. To odłączenie pasji, jak Rolling Stones bez Micka Jaggera" – opisywał hiszpański dziennik.
"Mateu Lahoz prowadził mecz bez piorunów i grzmotów, dopóki nie odgwizdał rzutu karnego za faul Marka Bartry na Luuku de Jongu. Kontrowersje wróciły, wrócił futbol. Mecz wyglądał tak, jakby Sevilla miała tydzień przerwy, a Betis trzy miesiące. Derbom brakowało pasji, ale szumu narobił Ocampos" – podsumowała "Marca".
17:00
Rayo Vallecano
19:30
Real Oviedo
15:00
Getafe CF
17:30
Sevilla FC
19:30
Atletico Madryt
19:00
Real Betis
19:00
Osasuna