13 cze 2020 | Sporty walki

HFO: spektakularne nokauty i walka wieczoru dla Radonia

Szymon Obroślak podczas walki z Jakubem Sycem (fot.PAP)

Jakub Pobożniak

Sporty walki wróciły do TVP. I to dosłownie. W gali kickboxingu HFO: Aim High, która została zorganizowana w studiu Telewizji Polskiej, nie brakowało niczego. Były nokauty, niespodzianki i spektakularne wymiany ciosów. W walce wieczoru Michał Gęsiarz przegrał na punkty z Patrykiem Radoniem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Szpilka będzie się bił na gołe pięści? "Fajna oferta, fajne nazwisko"

Czytaj też

Artur Szpilka o walkach na gołe pięści (fot. PAP/Artur Reszko/Piotr Kucza/400mm.pl)

Szpilka będzie się bił na gołe pięści? "Fajna oferta, fajne nazwisko"

Po kilku miesiącach powoli wracamy do normalności. Z powodu koronawirusa gale sportów walki nie mogły jeszcze odbywać się w tradycyjny sposób. TVP Sport postanowiło pomóc organizatorom. W studiu numer 5 Telewizji Polskiej zorganizowano galę kickboxingu HFO: Aim High. I od razu były grzmoty!

W pierwszej walce Szymon Obroślak zmierzył się z Jakubem Sycem. Zawodnik, który awaryjnie zastąpił Maksima Szybaszowa nie wszedł dobrze w walkę i był liczony już po kilkudziesięciu sekundach. Potem jednak role się odwróciły. Tuż przed końcem pierwszej rundy liczony był Syc. Kolejne dwie należały do wyrównanych, wobec czego do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była runda dodatkowa. Lepiej przygotowany kondycyjnie Obroślak zdemolował w niej Syca wysokim kopnięciem. "Destrukcja totalna" – skomentował to Piotr Jagiełło. Miał rację. Pokonanemu potrzebna była pomoc medyczna.

Szpilka będzie się bił na gołe pięści? "Fajna oferta, fajne nazwisko"

Czytaj też

Szpilka będzie się bił na gołe pięści? "Fajna oferta, fajne nazwisko"

Wysokie kopnięcie i nokaut! Obroślak pokonał Syca

HFO: Obroślak znokautował Syca (fot. TVP)

Wysokie kopnięcie i nokaut! Obroślak pokonał Syca

Drugie starcie, w kategorii do 93 kilogramów Karol Łasiewicki mierzył się z Rafałem Korczakiem i od początku przejął inicjatywę. W drugiej rundzie Łasiewicki po raz pierwszy posłał na deski rywala. Tuż po liczeniu wybrzmiał gong. W trzeciej doszło do tego, na co zanosiło się już wcześniej. Potwornie zmęczony Korczak został zamknięty w narożniku. Udało mu się ominąć latające kolano przeciwnika, lecz został trafiony lewym sierpowym. Po tym ciosie jeszcze powstał, lecz kilkanaście sekund później został powalony ponownie. Nokaut nastąpił tuż przed końcem trzeciej rundy.

Lewy sierpowy, latające kolano. Łasiewicki wykończył Korczaka

Trzecia walka należała do najbardziej wyrównanych i jako pierwsza w sobotę nie zakończyła się przed czasem. W starciu do 85 kilogramów Bartłomiej Domalik na punkty pokonał Tomasza Koniecznego. Dwóch arbitrów wskazało triumf na punkty Domalika, jeden zasądził remis.

HFO: Bartłomiej Domalik – Tomasz Konieczny (85 kg) [WALKA]

HFO: Aim High. Bartłomiej Domalik – Tomasz Konieczny (85 kg) (fot. TVP)

HFO: Bartłomiej Domalik – Tomasz Konieczny (85 kg) [WALKA]

Przedni spektakl na Woronicza zapewniły kickboxerki. Ostatnio najczęściej rywalizująca w MMA Marta Waliczek mierzyła się z młodszą o dekadę Dominiką Filec. Bardziej doświadczona z zawodniczek w pierwszej rundzie posłała na deski rywalkę, lecz ta szybko powróciła do walki. Ślązaczka pokazywała charakter i rwała się "do solówki" – jak ocenił to Piotr Jagiełło. Ambicji i zaangażowania nie można było jej odmówić. To jednak było za mało na policjantkę z Bielska-Białej. Marta Waliczek jednogłośną decyzją sędziów wygrała na punkty.

HFO: Marta Waliczek – Dominika Filec (61 kg) [WALKA]

HFO: Aim High. Marta Waliczek – Dominika Filec (61 kg) (fot. TVP)

HFO: Marta Waliczek – Dominika Filec (61 kg) [WALKA]

Głównym wydarzeniem gali była walka HFO między Michałem Gęsiarzem oraz Patrykiem Radoniem. Pierwszy z nich, mieszkający na co dzień w Berlinie, to mistrz Europy organizacji IPTA w formule pro am. Jego rywal z powodzeniem startuje m.in. w DSF Kickoboxing Challenge. Obaj zapowiadali, że chcą zostać twarzą HFO w kategorii wagowej do 70 kilogramów.

Gęsiarz liczony był już po jedenastu sekundach. Stracił on bowiem równowagę po wysokim kopnięciu Radonia. To był jednak dopiero początek. Cios za cios, kopnięcie za kopnięciem – takie pojedynki po prostu chce się oglądać. Kickboxer ŁKS-u Łódź, Patryk Radoń wyłapywał wszystkie kopnięcia rywala, samemu skutecznie kontrując. Bardziej doświadczony Gęsiarz dwoił się i troił, lecz nie sprostał młodszemu rywalowi. To Radoń jednogłośnie wygrał na punkty i wciąż jest niepokonany. Hit wieczoru naprawdę był wizytówką polskiego K1.

HFO: Michał Gęsiarz – Patryk Radoń (70 kg) [WALKA]